Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

yorik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    34
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez yorik

  1. Zmierzyłem się z tym problemem. Ekipa kończy przygotowania do zestawienia domku letniskowego o ścianach w następującej technologii: od zewnątrz deska gruba (28 mm) sosnowa | folia izolacyjna | styropian 5 cm | styropian 5 cm | boazeria (sosna) nie mam pod ręką parametrów folii. hint jest w tym, że wziąłem 2 x 5 cm styropiany, gdzie warstwy mają być położone "na zakładkę" jedna pionowo a druga poziomo - ma to wyeliminować przenikanie zimna (ciepła) przez szczeliny. Mam nadzieję, że się sprawdzi Pozdrawiam yorik
  2. Wszystkim co na morzu... Oraz tym wszystkim, którzy losu zrządzeniem pracują, by świętować mógł ktoś... najlepsze życzenie SPOKOJU zdrowia i miłosci rodziny yorik
  3. yorik

    Brak słów.....

    1. Stediril - 3,5 - 5 PLN 2. Na "ubezpieczalnię" tylko miesiąc? Luksus 3. Rx raz na 6 m-cy (przepisy pozwalają na zapisać zapas na 6 mcy) 4. etc... yorik
  4. yorik

    koparka

    login się kojarzy - jesteś z okolic Wiązownej? (Izabela/Michałówek) jest maszyna w Duchnowie - jadę w PON to się dowiem co i jak pzdr
  5. yorik

    strach...

    >>Eskimos Podziwiam Mam chęć na D24 z kolekcji muratora chciałbym docenić profesjonalizm rad i porozmawiać o przeróbkach Pozdrawiam yorik
  6. Kupiliśmy działkę 1500 m^2 we wsi Duchnów - to jest między wiązowną a drogą na Mińsk Maz. Zimą płaciliśmy 40 PLN/m; mogło trochę podrożeć. Są jeszcze działki - ale media dopiero w drodze. jak chcecie przejechać się po okolicy to daję dokładniejszy namiar. trasą na Lublin w wiązownej skręcacie w lewo (wspólna, prowadzi przez Stefannówkę (pięknie) Boryszew (ładnie ale nisko) i Duchnów a potem Brzeziny na trasę terespolską, we wsi Duchnów (następna za Boryszewem) za stawami jest na zakręcie odejście w lewo drogi na Kąck (też ładnie), natomiast przeciwlegle w prawo droga/ulica (?) Spacerowa. Jedziecie prosto ok 800 - 1200 m przy budowanym domu są działki (ta z zeschniętym ligustrem jest moja , dalej ok. 800m - i wyjeżdżacie na trasę terespolską. Uwaga, ok 2-3 km od działek będzie węzeł komunikacyjny w Zakręcie.
  7. yorik

    Grupa otwocka

    Kupiliśmy działkę 1500 m^2 we wsi Duchnów - to jest między wiązowną a drogą na Mińsk Maz. Zimą płaciliśmy 40 PLN/m; mogło trochę podrożeć. Są jeszcze działki - ale media dopiero w drodze. jak chcecie przejechać się po okolicy to daję dokładniejszy namiar. trasą na Lublin w wiązownej skręcacie w lewo (wspólna, prowadzi przez Stefannówkę (pięknie) Boryszew (ładnie ale nisko) i Duchnów a potem Brzeziny na trasę terespolską, we wsi Duchnów (następna za Boryszewem) za stawami jest na zakręcie odejście w lewo drogi na Kąck (też ładnie), natomiast przeciwlegle w prawo droga/ulica (?) Spacerowa. Jedziecie prosto ok 800 - 1200 m przy budowanym domu są działki (ta z zeschniętym ligustrem jest moja , dalej ok. 800m - i wyjeżdżacie na trasę terespolską. Uwaga, ok 2-3 km od działek będzie węzeł komunikacyjny w Zakręcie.
  8. Robiłem pzepust u siebie, rura f50 (zbrojona) 1m = ok. 70 PLN; układali od razu po transporcie (przyjechali z dźwigiem do rozładunku). Na to trochę chudziaka, potem piach i ziemia. I działa, a koszt niewielki. Nawet nie pytałem w gminie czy i ew. kiedy zrobią. PZDR
  9. Sorry znalazłem, Budy Barcząckie – wieś w Polsce położona w województwie mazowieckim, w powiecie mińskim, w gminie Mińsk Mazowiecki. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa siedleckiego. http://old.pilot.pl/index.php3?z_city_id=97566&max_katalog=n14_&katalog=n14_&x_obr=840&y_obr=1164&x_15=107573&y_15=74481&form_t=0&tool=1&info=&lang=pl&wsp= no dla mnie rewelacja zasuwacie z tą budową aż miło popatrzeć (i pozazdrościć) PZDR
  10. Budy Buczackie.... > 0 results found do you mean "buddy buczackiej?" > Takiego miejsca nie ma. Sprawdziłem w Google ;D pozdrawiam i powodzenia yorik
  11. yorik

    Na surowym korzeniu

    ---HISTORIA--- niestety, dość współczesna. Działkę kupiliśmy w 2004 roku, rolną, 40 a. Akt notarialny, pieniążki (symultanicznie). mamy grunt, a grunt to podstawa, pełne szczęście, nowi sąsiadzi a dawni właściciele szczęśliwi, my w dwójnasób. zzzzzzz tu następuje skok czasowy zzzzzzz jest rok 2006, kwiecień Otrzymujemy z Urzędu Skarbowego pismo nr xxx z dnia xxx etc. o wszczęciu postępowania w sprawie określenia wysokości należnego podatku O so chodzi??? Zbywca (jedna z kilkorga (n) rodzeństwa, współwłaścicieli działki) jedzie do US (nomen omen). Dowiaduje się, że działka zostałe wyceniona zbyt nisko (xx). Dobrze to świadczy o umiejętnościach Głównego Negocjatora (o tym kiedy indziej), niespecjalnie dobrze o Lokalnym Strażniku Budżetu. Pisalim pisma, załaczalim dokumenty, czekalim na zmiłowanie Urzendu. teraz z uśmiechem (niestety politowania), po szczęśliwym uniknięciu losów Optimusa, Kluski i innych podaję rozwiązanie rebusu KTO ILE ZAPŁACIŁ PODATKU Otóż, Pani Od Skarbu czytająca przesłany im przez notariusza akt notarialny i inne dokumenty NIE ZAUWAŻYŁA, że stoi tam (jak byk w szczerym polu), że każdy ze współwłaścicieli otrzymuje za przedmiotową nieruchomość xx złotych. Równanie n*xx=xxx "nie jest może łatwe, ale naprawdę daje się rozwiązać" (jak mówił mój matematyk z LO). podatek należny (z oszacowania) = podatek zapłacony (od xxx). otrzymaliśmy n pism o umorzeniu (cc do każdej ze stron umowy) i jest piknie. Dużo pracy mają w tej skarbówce, dużo -- Dziękuję za komentarze do poprzednich odcinków. Mój chlebodawca (choć raczej napisać powinienem pracodawca) zwykł był mawiać "poradź się żony i zrób jak uważasz". Jemu to wychodziło.
  12. ---HISTORIA--- niestety, dość współczesna. Działkę kupiliśmy w 2004 roku, rolną, 40 a. Akt notarialny, pieniążki (symultanicznie). mamy grunt, a grunt to podstawa, pełne szczęście, nowi sąsiadzi a dawni właściciele szczęśliwi, my w dwójnasób. zzzzzzz tu następuje skok czasowy zzzzzzz jest rok 2006, kwiecień Otrzymujemy z Urzędu Skarbowego pismo nr xxx z dnia xxx etc. o wszczęciu postępowania w sprawie określenia wysokości należnego podatku O so chodzi??? Zbywca (jedna z kilkorga (n) rodzeństwa, współwłaścicieli działki) jedzie do US (nomen omen). Dowiaduje się, że działka zostałe wyceniona zbyt nisko (xx). Dobrze to świadczy o umiejętnościach Głównego Negocjatora (o tym kiedy indziej), niespecjalnie dobrze o Lokalnym Strażniku Budżetu. Pisalim pisma, załaczalim dokumenty, czekalim na zmiłowanie Urzendu. teraz z uśmiechem (niestety politowania), po szczęśliwym uniknięciu losów Optimusa, Kluski i innych podaję rozwiązanie rebusu KTO ILE ZAPŁACIŁ PODATKU Otóż, Pani Od Skarbu czytająca przesłany im przez notariusza akt notarialny i inne dokumenty NIE ZAUWAŻYŁA, że stoi tam (jak byk w szczerym polu), że każdy ze współwłaścicieli otrzymuje za przedmiotową nieruchomość xx złotych. Równanie n*xx=xxx "nie jest może łatwe, ale naprawdę daje się rozwiązać" (jak mówił mój matematyk z LO). podatek należny (z oszacowania) = podatek zapłacony (od xxx). otrzymaliśmy n pism o umorzeniu (cc do każdej ze stron umowy) i jest piknie. Dużo pracy mają w tej skarbówce, dużo -- Dziękuję za komentarze do poprzednich odcinków. Mój chlebodawca (choć raczej napisać powinienem pracodawca) zwykł był mawiać "poradź się żony i zrób jak uważasz". Jemu to wychodziło.
  13. yorik

    Na surowym korzeniu

    Ciekawy dziś dzień. Zacząłem od poszerzania i pogłębiania rowu oddzielającego działkę od drogi gruntowej. Dobrze mi szło, bo w pracy mała rozp*******javascript:emoticon('') javascript:emoticon('') i trochę wysiłku dobrze robiło. Potem przyjechała piaskownica. dokładnie - 5 ton (mogło być 15 ton za 200 PLN, kopany), ale co ja byz teraz z tym robił - przyjęchało więc 5 za 150; a potem drugi misiek, z kturym umawiałem się na ociupinkę (2t) piaseczku po potwierdzeniu, przyjechał. Mimo, że nie potwierdzałem. Mea culpa, trzeba brać i płacić. Po rozpiaskowaniu przyjechali Panowie Geodeci. Rozstawiłi swój radiowy sprzęt i pikają wszystkie rogi działki. Pikają w najlepsze, gdy wtem nagle niespodzianie nadjechali rurowcy - przywieźli przepusty betonowe. Raptem 6 szt, F 50; L 1m, 350 kg każdy. I tu wpadkajavascript:emoticon('') javascript:emoticon(''). Okazało się, że nie pomyślałem, że przepust ma F wewnętrzne i, nistety również zewnętrznejavascript:emoticon('') javascript:emoticon(''). Trochę trwało wspólne poszerzanie wykopu, właziliśmy przy tym Geodetom w zasięg radaru, w końcu usadziliśmy przepusty na miejscu wiecznego spoczynku, Panowie Geodeci obmierzyli je celem naniesienia na tworzoną mapkę i zostałem sam z misją grabarza. Podsypałem porządnie piaskiem (ociupinka = mniejsza kupka) z cementem, potem ziemią - i mam własny wjazd na działkę. Potem w domu miałem z J. dyskusję nad sposobem usprawnienia przepływu informacji (bo całą przepustową akcję jakoś sam zrobiłem). Dobry argument (zbuduj dom a ja się tam przeprowadzę) tak nasączony sarkazmem, że oczywiście ustalono jak wyżej. yorik
  14. Ciekawy dziś dzień. Zacząłem od poszerzania i pogłębiania rowu oddzielającego działkę od drogi gruntowej. Dobrze mi szło, bo w pracy mała rozp*******javascript:emoticon('') javascript:emoticon('') i trochę wysiłku dobrze robiło. Potem przyjechała piaskownica. dokładnie - 5 ton (mogło być 15 ton za 200 PLN, kopany), ale co ja byz teraz z tym robił - przyjęchało więc 5 za 150; a potem drugi misiek, z kturym umawiałem się na ociupinkę (2t) piaseczku po potwierdzeniu, przyjechał. Mimo, że nie potwierdzałem. Mea culpa, trzeba brać i płacić. Po rozpiaskowaniu przyjechali Panowie Geodeci. Rozstawiłi swój radiowy sprzęt i pikają wszystkie rogi działki. Pikają w najlepsze, gdy wtem nagle niespodzianie nadjechali rurowcy - przywieźli przepusty betonowe. Raptem 6 szt, F 50; L 1m, 350 kg każdy. I tu wpadkajavascript:emoticon('') javascript:emoticon(''). Okazało się, że nie pomyślałem, że przepust ma F wewnętrzne i, nistety również zewnętrznejavascript:emoticon('') javascript:emoticon(''). Trochę trwało wspólne poszerzanie wykopu, właziliśmy przy tym Geodetom w zasięg radaru, w końcu usadziliśmy przepusty na miejscu wiecznego spoczynku, Panowie Geodeci obmierzyli je celem naniesienia na tworzoną mapkę i zostałem sam z misją grabarza. Podsypałem porządnie piaskiem (ociupinka = mniejsza kupka) z cementem, potem ziemią - i mam własny wjazd na działkę. Potem w domu miałem z J. dyskusję nad sposobem usprawnienia przepływu informacji (bo całą przepustową akcję jakoś sam zrobiłem). Dobry argument (zbuduj dom a ja się tam przeprowadzę) tak nasączony sarkazmem, że oczywiście ustalono jak wyżej. yorik
  15. znaczy się, taka trochę artezyjska? Nie do końca rozumiem ideę tej nierozciągliwości cieczy. znaczy się kawituje czy nie? Zdaję sobie sprawę, że głębokość odwiertu =/= poziom lustra wody - to mi wiele tłumaczy pozdrawiam
  16. To nie wiem jak ta pompa może zasysać wodę. Słup wody > ~10m u szczytu powinien prowadzić do wytworzenia próżni i g...ucio ze ssania. Chyba że to studnia artezyjska? Niech mnie ktoś poprawi, ale widzi mi się, że coś fizyka nie teges.
  17. 29 x 137 m = 40a. większość projektów się zmieści Podzieliłem funkcjonalnie na sad (ca 25a) i dom z ogrodem ca 15a). yorik
  18. yorik

    Na surowym korzeniu

    Zimno i deszczowo, trawa rośnie, dokumenty odleżają swoja kolej a ja mam chwilę na powrót do przeszłości. ---HISTORIA--- Wydarzenia sierpniowe (2004 rok) Kupiliśmy grunt. Działka spora, 40 arów, raczej jamnicza (29 m szerokości tylko), ale zmieści się większość rozpatrywanych projektów. Ziemia leży ugorem od co najmniej 10 lat, niemożebnie zarośnięta. Drzewa (głogi..., nie cierpię głogów) poza tym brzozy, graby, ałaściwie to brzózki i grabki. Radość wielka, mamy swój kawałek ziemi. NASZ. J. zauroczona sąsiedztwem - graniczymy z pięknie utrzymanym sadem. Dodatkowo mamy spokój, że pieniądze ze sprzedaży mieszkania od rodziców nie zmarnują się. Po załatwieniu formalności wszystkich (łacznie z podróżą komunikacją miejska w W-wie z xx tys PLN w plecaczku - a to ciekawe uczucie) umawiamy oczyszczanie i uprawę działki. Znajomy Prezes z SKR obejrzał i zgodził się pomóc. Rwaliśmy drzewka koparką, łyżka wstępnie wyrównywała ziemię. Ojca tak poniósł entuzjazm (zew krwi?? korzenie??), że kilkakrotnie wyciągałem go niemal spod koparki. Następnie działke przeoraliśmy pługofrezarką. Świetna, szatańska maszyna. Siwy dym jak cięło i rozdrabniało i orało i o matko co jeszcze. Zacząłem na spokojnie załatwiać papiery na media. Prąd. Wniosek złożony. Opłacony. Wniosek o wydanie warunków zabudowy złożony i ugoruje. Na razie nie ma potrzeby nic na siłę. cdn...
  19. Zimno i deszczowo, trawa rośnie, dokumenty odleżają swoja kolej a ja mam chwilę na powrót do przeszłości. ---HISTORIA--- Wydarzenia sierpniowe (2004 rok) Kupiliśmy grunt. Działka spora, 40 arów, raczej jamnicza (29 m szerokości tylko), ale zmieści się większość rozpatrywanych projektów. Ziemia leży ugorem od co najmniej 10 lat, niemożebnie zarośnięta. Drzewa (głogi..., nie cierpię głogów) poza tym brzozy, graby, ałaściwie to brzózki i grabki. Radość wielka, mamy swój kawałek ziemi. NASZ. J. zauroczona sąsiedztwem - graniczymy z pięknie utrzymanym sadem. Dodatkowo mamy spokój, że pieniądze ze sprzedaży mieszkania od rodziców nie zmarnują się. Po załatwieniu formalności wszystkich (łacznie z podróżą komunikacją miejska w W-wie z xx tys PLN w plecaczku - a to ciekawe uczucie) umawiamy oczyszczanie i uprawę działki. Znajomy Prezes z SKR obejrzał i zgodził się pomóc. Rwaliśmy drzewka koparką, łyżka wstępnie wyrównywała ziemię. Ojca tak poniósł entuzjazm (zew krwi?? korzenie??), że kilkakrotnie wyciągałem go niemal spod koparki. Następnie działke przeoraliśmy pługofrezarką. Świetna, szatańska maszyna. Siwy dym jak cięło i rozdrabniało i orało i o matko co jeszcze. Zacząłem na spokojnie załatwiać papiery na media. Prąd. Wniosek złożony. Opłacony. Wniosek o wydanie warunków zabudowy złożony i ugoruje. Na razie nie ma potrzeby nic na siłę. cdn...
  20. yorik

    Na surowym korzeniu

    W międzyczasie zamówiłem przepusty do zrobienia wjazdu na działkę, 6 x 1 m; śr. 50 cm, zbrojone. Nie będę informował urzędu, bo na mapie nawet nie ma naniesionego rowu odgradzającego mnie od drogi gruntowej (taka też była nieoficjalna sugestia geodety).
  21. W międzyczasie zamówiłem przepusty do zrobienia wjazdu na działkę, 6 x 1 m; śr. 50 cm, zbrojone. Nie będę informował urzędu, bo na mapie nawet nie ma naniesionego rowu odgradzającego mnie od drogi gruntowej (taka też była nieoficjalna sugestia geodety).
  22. Zapraszam do komentowania / pytań i dyskusji Procedujemy... yorik
  23. yorik

    Na surowym korzeniu

    Żona (Jaga - J) stwierdziła, że tytuł pretensjonalny, ale odpowiada (mnie i prawdzie). Zaczynamy / zaczęliśmy od kupna działki pod Warszawą, 30 km od Centrum, Płd-Wsch. polowa 2004 roku - karczowanie głogów, brzóz, grabów, bzu czarnego etc etc 2005 - z rzadka prace polowe - doprowadzamy do porządności (opryski, orka na ugorze, etc etc) 2006 - na poważnie zabieram sie za planowanie, przygotowanie inwestycji (i uporządkowanie sobie wszystkiego - czemu m.in. ma służyć ten dziennik). Procedujemy yorik
  24. Żona (Jaga - J) stwierdziła, że tytuł pretensjonalny, ale odpowiada (mnie i prawdzie). Zaczynamy / zaczęliśmy od kupna działki pod Warszawą, 30 km od Centrum, Płd-Wsch. polowa 2004 roku - karczowanie głogów, brzóz, grabów, bzu czarnego etc etc 2005 - z rzadka prace polowe - doprowadzamy do porządności (opryski, orka na ugorze, etc etc) 2006 - na poważnie zabieram sie za planowanie, przygotowanie inwestycji (i uporządkowanie sobie wszystkiego - czemu m.in. ma służyć ten dziennik). Procedujemy yorik
  25. Szukam przepisu na zupę z komosy (podobno kiedyś coś takiego pichcono). Zakładam punkt żywienia zbiorowego self-service
×
×
  • Dodaj nową pozycję...