Pogoda taka sobie, więc i prace na budowie idą kiepsko. Zrobiony jest dopiero tylko jeden komin - jestem wściekła. Chociaż komin jak dla mnie wyszedł bardzo ładnie http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2aa0c6838a5343a6" rel="external nofollow">http://images27.fotosik.pl/95/2aa0c6838a5343a6m.jpg
Zaczynam pisać nasz dziennik trochę z opóżnieniem ponieważ budowa trwa już od paru miesięcy, ale postaram się nadrobić i opisać wszystko w skrócie od początku aż do dzisiejszego dnia.
Zacznę więc od tego:
Działkę kupiliśmy w pażdzierniku ubiegłego roku. Warunki zabudowy już były, więc byliśmy troszkę ograniczeni z wyborem projektu. Domek miałbyć niewielki ale taki żeby każdy miał swój kąt (mamy trójkę dzieci).Po długich poszukiwaniach i rozważaniach projekt został wybrany
Wszystkie papierkowe sprawy załatwiliśmy w ciągu 4 miesięcy.
Pierwsze wykopy zaczęły się na początku kwietnia tego roku. Oczywiście nie mogło się obyć bez przebojów. Znajomy, który miał nam budować i z którym byliśmy ugadani od ponad pół roku, po prostu ładnie mówiąc nas wykręcił - nerwy moje osiągnęły wtedy punkt kulminacyjny .Zaczęło się więc poszukiwanie nowej ekipy.Znależliśmy w miarę niedrogą i najważniejsze mogła wchodzić od zaraz.( Wspomnę, że od roku mieszkamy z teściami i bardzo nam zależało na czasie)
Konkretnie zaczęliśmy pod koniec maja.Prace idą do tej pory dosyć sprawnie i bez większych niespodzianek - z czego oczywiście jestem bardzo zadowolona