Zostawie post dla potomnych. Jeszcze parę miesięcy temu szukałem informacji właśnie na temat Subwaya 2.0. i trafiłem tutaj. Ogólnie to była to przeprawa przez mękę, gdyż musiałem zrezygnować z Villeroya Subwaya i właśnie kupić Laufena Pro, o którym pisaliście wyżej, dlatego tym bardziej chciałem coś tu napisać. Moje spostrzeżenia o Subway 2.0:, a dokładnie wersja z Ceramic Plus: - Bardzo elegancki, bardzo ładna deska samoopadająca - Ogólnie kibel jest ogromny, ale to mi nie przeszkadzało - Z racji wielkości bardzo wygodny - Ogólnie widać, że kibelek na serio porządny i ładny Jednak jest wielki minus dla Villeroya, o którym nigdzie nikt nie pisze! Ta muszla, nie jest muszlą standardową! To trzeba wiedzieć, podobnie jak Catalano. Jeden ze sklepów on-line, zrobił mi niezły bajzel w łazience, gdyż sprzedał właśnie w komplecie Subwaya 2.0 wraz ze stelażem Grohe Rapid, standardowym. Otóż, Villeroye mają część przylgową zbyt wysoką, i ta część przylgowa opiera się o standardowy stelaż w miejscu, które nie jest wsparte przez wzmocnienia! Dlatego w moim przypadku zrobiło to wyrwę w zabudowie! Na szczęście jeszcze nie miałem zrobionej zabudowy. Poza tym mam wielkie pretensje do Villeroy and Boch, gdyż sama klapa samoopadająca była warta ok 600zł. Piękna, śliczna, bialutka, cudowna. Niby w instrukcji, że kwasoodporna, wgniotoodporna i niewiadomo co jeszcze. Ja ją myłem szary mydłem i specjalną szmatką RayPath. I co? Po 2 miesiącach zrobiły się na całej jej powierzchni strasznie brzydkie białe plamy. Muszla się zniszczyła... I nie był to pył pomontażowy, który można sobie wyszlifować (co czytałem na forach) tylko normalnie wżery jakieś, jakby jakaś warstwa zeszła z muszli... Brak słów.. Więc miałem muszlę niekompatybilną ze stelażem, dlatego wybrałem Laufena Pro Rimless, gdyż on ma baaardzo niską część przylgową, akurat do mojego stelaża. I co? Laufen Rimless Pro: 1) Znaaaacznie mniejszy niż Subway 2.0, w ogóle bez porównania, wygląda jak mini-kibelek przy subwayu 2) Deska już nie wygląda tak "cudownie" jak w Villeroy-u 3) Ogólnie bardziej wizualnie podobał mi się Villeroy i jest mi smutno, że musiałem go się pozbyć 4) Wg mnie (pomimo tego, że muszla kosztowała ponad 1000zł), to jest jakaś przepaść wizualna pomiędzy Villeroyem a Laufenem, mam wrażenie, jakby to był po prostu kibel gorszej klasy (nie wiem czy wiecie, ale Laufen produkuje Roca) 5)Laufen ma jakiś strasznie zrąbany sposób montażowy, zupełnie z kosmosu, przez co nie przystaje do zabudowy i trzeszczy za każdym siadaniem/wstaniem... Także czuję niesmak do obydwu kibli. Villeroy, że nie jest nigdzie napisane, że nie pasuje do standardowych stelaży (muszą mieć specjalne poziome wzmocnienia). To, że deska się zniszczyła. Laufen, że pomimo tego, że ogólnie kibel jest drogi, to nie wygląda na "super kibel", wygląda jakoś bardzo standardowo. I pomimo ceny ma zrąbany sposób do montowania.
