Bardzo zastanawiające... niby ciekawie piszą, niby wzorami się podpierają, niby piszą zacnie i mydlą oczy wielkimi mowami. Ale jedno mi nie daje spokoju. Wyobraźmy sobie ot instalację domową gdzie mamy A - sieć, B- zabezpieczenie przedlicznikowe, C - zabezpieczenie za licznikiem, D - różnicówka ( sama bez modułu nadprądowego) i kilka obwodów elektrycznych E1 do E3. I teraz pytanie : piszecie, że bezpiecznik zabezpiecza ot to co jest za nim. Umieśćmy zatem F - czajnik. Nasza sieć wygląda zatem A-B-C-D-E1-F. ot spalił się czajnik ( małe zwarcie ), więc wybija E1. Zabezpieczyło to instalację jak pisze zbich70. Obwody E2 i E3 mogą dalej działać. Prawda zatem, że zabezpieczają instalację wstecz. Co zatem zabezpiecza B kiedy na liczniku zrobimy zwarcie ? I czemu wartość B określana jest przez dostawcę prądu skoro z elektrowni płynie dużo prądu, że Pan Stasiu jej nie wyłączy skoro zamiast 25A weźmie sobie tych amperów 100? Bowiem czy to elektrownia steruje poborem prądu przez czajnik czy sam czajnik przez moc ? zatem czy zastosuję B10 czy B16 czajnik 1200W będzie pobierał 5 A. Patrząc na to z tej strony bezpiecznik B16 przepuści 16 A przez czajnik i te 16 amperów może go spalić. Czy zatem teoretycznie zakładamy że te 16A przeszło ( jakimś cudem) to czy bezpiecznik zabezpieczył urządzenie ( które się spaliło raczej ) czy instalację (sieć ) itp. Ot taka teoria