Dzień dobry, mam fundament wymurowany z bloczka betonowego 4 warstwy bloczka 3 warstwy zaprawy. Dom prostokąt z poddaszem użytkowym kryty blachodachówką. Na bloczki jest wylany zazbrojony wieniec z betonu B25. Dodatkowo z fundamentu wystaje 14 zazbrojonych trzpieni zalanych betonem. Chyba dlatego jest ich tak dużo bo początkowo dom miał być kryty dachówką betonową a będzie blacha ale do sedna. Miesiąc po wymurowaniu fundamentu zauważyłem że zaprawa się łatwo kruszy i można ją łatwo zarysować gwoździem. Rozmawiałem z budowlańcami i kierownikiem i okazało się, że pracownicy prawdopodobnie dodali za dużo piasku albo plastyfikatora do zaprawy. Kierownik mnie uspokajał, że zaprawa mimo, że krucha to bez sensu to rozbierać i, że wylaliśmy na niej już zazbrojony wieniec + mamy dużo tych betonowych słupów dzięki czemu nic się nie będzie działo. Budynek dociśnie zaprawę. Stwierdził, że skoro przy ubijaniu piasku w fundamencie i dookoła bloczki nie powypadały to nic się nie będzie działo. Jesteśmy już po wylaniu stropy i pracownicy zabierają się za więźbę więc nic z tym już nie zrobię ale nie daje mi to spokoju. Proszę bez złośliwości. Czy naprawdę nie ma co się martwić? Gdyby w przyszłości zaczęło się coś działo to istnieje metoda naprawy?