Witam. Mam problem z zalaniem sufitu u sąsiada. Ale od początku . 11 dni temu po kąpieli dzieci w brodziku , w kabinie prysznicowej , woda bardzo słabo schodziła, więc żona zaczęła majstrować coś przy syfonie i odkręciła górę syfonu i cała woda ok 30 l dostała się pod kabinę Kabina zabudowana kafelkami i nic o tym nie wiedziałem, dopiero przyznała się , jak na drugi dzień przyszli sąsiedzi z dołu , że w pokoju sąsiadującym z łazienką mają 3 mokre plamy. Z jednej z tych plam kapała woda. Zawołaliśmy hydraulika i stwierdził , że tego syfonu już nie da się z powrotem zamontować , więc założyli nowy, spawdzili szczelność , nic nie cieknie i myśleliśmy że będzie ok. Jednak za dwa dni sąsiad przyszedł , jeszcze raz z informacją , że nadal cieknie z tej jednej plamy. Ale najlepsze jest to , że nie cieknie ciągle, tylko pół dnia kapie, drugie pół dnia nie kapie :? I tak już od 11 dni Zawołalismy drugiego hydraulika, który za pomocą kamery stwierdził, że pod brodzikiem nic nie kapie. Przepraszam , że się tak rozpisałem, ale moje pytanie jest takie: Czy możliwe jest by przez tyle dni ciągle kapała woda z tego zalania? :?: