Dzięki Krzysiek za porady.
Nie jest tak że nie potrafię zupełnie nic Uważam że ręce mam całkiem sprawne w pracy, po prostu nie zajmowałem się do tej pory tym konkretnym aspektem Ściany też są proste, bez pęknięć, narożnik tylko jeden do obrobienia... Jedyne czego się boję to błędów technicznych, nie praktycznych.
Co do wynajmu ekipy... Coraz bardziej przekonuje się do tego żeby zostawić im prace do których nie mam narzędzi czy takie w których łatwiej o "usterkę" (usunięcie pęknięcia sufitu, przeniesienie gniazdek, wymiana framugi), a to co będę w stanie zrobić samemu, zrobić samemu.
Powód A) jak sam podałeś, terminy, a jak już wspomniałem, powoli zbliża się deadline. Powód B) Jak już znalazła się polecona ekipa do pracy po godzinach, zabiły mnie koszty...
Wracając do tematu. Czy w przypadku usunięcia tapety, niezbędne jest żeby usunąć wszystko w 110%? Mam na myśli to, że w niektórych miejscach zostały małe skrawki najstarszej tapety, która za chiny nie chce odejść... Jest zupełnie wysuszona (nie puchnie w kontakcie z wodą, w ogóle nie chłonie...), więc po zagruntowaniu chyba nie powinna stwarzać późniejszych problemów (bąble?)? Skrawki wielkości 0.5-1.0 cm
Czy przed gruntowaniem powinienem przeszlifować w jakiś sposób ścianę żeby pozbyć się nieczystości? I czym najlepiej odtłuścić płytę betonową?
Dzięki raz jeszcze!