Znam ten ból... My z mężem mieliśmy być Bociankami 2016. Niestety architekt, która adaptowała projekt tak ślimaczyła się z wprowadzeniem poprawek, że dopiero w zeszłym miesiącu odebrałam pozwolenie na budowę. Oczywiście przed rozpoczęciem współpracy zapewniała, że będziemy mogli ruszyć jeszcze jesienią 2016... Niestety, naiwna, nie spisałam umowy i ciężko było wyegzekwować szybszą pracę. Na szczęście, pozwolenie już mamy. Teraz pozostaje spisanie odpowiedniej umowy z wykonawcą SSO, podpisanie umowy z bankiem i można kopać...