Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kowalik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    226
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez Kowalik

  1. Kowalik
    Powinnam napisać
     
     

    MAM POZWOLENIE !!!!
     

    Kiedyś myśłałam , że jak to napiszę to bedzie podniosła chwila ja będę szczęśłiwa, a wogóle odbiórtak wyczekanego papierka po czerwonym dywanie wszyscy gwiżdza i klaszczą a tu NIC z tych rzeczy
     

    Serio za długo czekałanm na pozwolenie, fajnie że je mam
     

    ALe co za tym idzie, NIE MOGE ZNALEŹĆ EKIPY, obiecana ekipa wyjechała, i tak wszyscy powtarzają, że owszem mogliby zacząc i postawić stan surowy ale nie mają ludzi.
     

    W weekend objechałam okolicę gdzie mamy sie budować i nic-- nie ma rąk do pracy
     

    ZAŁAMKA nie wiem gdzie szukać.
  2. Kowalik
    http://img170.imageshack.us/img170/5346/czerwiec2006029eq3.jpg" rel="external nofollow">http://img170.imageshack.us/img170/5346/czerwiec2006029eq3.jpg to nasza skrzynka PRĄD własny hehe
     

    http://img170.imageshack.us/img170/8027/czerwiec2006033bh5.jpg" rel="external nofollow">http://img170.imageshack.us/img170/8027/czerwiec2006033bh5.jpg
     

    droga juz nowa ale jeszcze bez latarni
     

    http://img170.imageshack.us/img170/4326/czerwiec2006032wk6.jpg" rel="external nofollow">http://img170.imageshack.us/img170/4326/czerwiec2006032wk6.jpg
     

    to jest ta działka
  3. Kowalik
    Krótko dziś - Mamy nowe latarnie przy drodze Dopiero co nie było nawet drogi takiej ładnej - a teraz mamy piekną drogę i nowiutkie latarnie ----są podłączane właśnie.
     

    Coś optymistycznego
     

    Pozdrawiam.
  4. Kowalik
    Piszę dopiero dzisiaj bo rzuciłam się w wir pracy, żeby zpaomnieć, że nic się nie dzieje. Nadal nie mamy pozwolenia i ze CZEKAM, czekamy....
     

    Jakis mały dołek złapałam, a raczej on mnie złapał i w niego wpadłam, troszeczkę tylko . Bo tak po cichu marzyłam że na urodziny dostanę pozwolenie ( urodziny jutro, a pozwolenia nie ma jak nie było. Czemu rzeczywistość odbiega od życia)
     

    Ok, przestaję się użalać.. I biorę do napisania zmian w projekcie.
     
     

    Wejście, zamienione są pomieszczenia przedpokój i kotłownia miejscami , znaczy wejście jest w dawnej kotłowni a przedpokój to kotłowania (hmmm nie gmatwam sie od początku)
     

    Poszerzyłam klatkę schodową, na schody zabiegowe drewniane
     

    Wogóle poszerzyłam dom o bagatela 1,5 metra przez co powiększył się salon ,
     

    a na górze łazienka
     

    Na górze podniosłam ściankę kolankową i
     

    garaż mamy dwustanowiskowy, więc pokój nad garażem jest jakiś ogromniasty
     

    To chyba tyle , a okna jeszcze są pozmieniane , ale tutaj już zawierzyłam mojemu męzowi, który potem będzie je wstawiał.
     

    Chyba o niczym nie zapomniałam, w razie wątpliwości pytajcie
     
     

    Pozdrawiam
     

    i ide sobie poczekać
  5. Kowalik
    Póki nie udało mi się posiąść wiedzy z kolejnego stopnia wtajemniczenia i nie umiem jeszcze wklejać zdjęć - uraczyć mogę linkiem i zaprosić w progi Naszego przyszłego domku (aczkolwiek zmienionego troche od wersji Archonu ) http://www.archon.pl/index.php?act=12&sid=m41079c3dc1c3b" rel="external nofollow">http://www.archon.pl/index.php?act=12&sid=m41079c3dc1c3b
  6. Kowalik
    Uparci jesteśmy, a co ... Wczoraj zawieźliśmy w osobie mojego męza wszystkie poprawki. I cóź teraz, pozostaje Nam czekać, dzwonić mamy za tydzień. Zatem czekam CZEKAM no i właśnie sobie czekamy....
     

    A może za cos się wziąć - przygotować jakoś. Tylko od czego zacząć.
     

    Nie wspomniałam, że ekipę w sumie mamy z grubsza zamówioną, zaklepaną czy jak to tam się mówi, PanTadzio Góral powiedział, że jeśli dom jest prosty (no rpsoty stodoła taka, dach dwuspadowyi tyle) to podejmuje się jeszcze w tym roku, oczywiście zależnie od daty otrzymania upragnionego papierka i jeszcze te dwa tygodnie uprawomocnienia ehhh.
     

    Podpowiedzcie Proszę za co teraz mogę się zabrac w tym przeczekiwaniu, np. wysłac zestawienie materiałów do hurtowni? Nie wiem umowic geodete, e to bez sensu za wczesnie....No to własnie za co, bezczynność mnie dobije...
  7. Kowalik
    2006 dla Nas to juz tocząca się papierologia do dzisiaj.
     

    Działka ma 1000m tyle co wymagane jest w WZiZT do wybudowania domu. Na wsi - typowej, pole pole pole ....
     

    W marcu wybieraliśmy projekt , radziłam się Was wtedy o pomoc. Projekt został ----Zawilce 2 po zmianach z Archonu.
     

    Teraz cały czas mój maz dzielnie chodzi po urzedach zbiera papiery, poddisy i 17 sierpnia 2006 złożyliśmy Pozwolenie na budowę. Po dwoch tygodniach dostalisy informację o uzupełnieniu a dzisiaj po kolejnym złożeniu prośbę o kolejne uzupełnienie. Super, miałam nadzieję, że dostanę dzis informację, iż moge odebrac do piatku pozwlenie. A tutaj NICJuz teraz spodziewam sie nastepnych niespodzianek, na pewno coś wyjdzie....Juz sie boje pomyselec co sie bedzie działo jak zaczniemy budowę, oj będzie bal heheheh
     

    A marze zacząć budowe jeszcze w tym roku.....cokolwiek
  8. Kowalik
    Trudno jest zacząć. Napisać coś, a co dopiero zacząć budowę. Parokrotnie już dojrzewałam do decyzji zaczęcia pisania pamiętnika, ale teraz to juz postanowiłam sie zmobilizować ( oj naczytałam sie tych pamiętników waszych i nabralam chęci na własny heh) a pamięć mam krótką, więc warto gdzieś mieć te wszystkie perypetie.
     
     

    Początek był jak zwykle nieprzemyslany, kiedy sobie coś postanowię robię od razu zanim pomyśle. Niedobra cecha - nie pomaga mi w zyciu, konsekwetnie probuje ją wyplenić, ale się gadzina trzyma. Zatem obudziłam sie pewnego poranka po spotkaniu z moim bratem, ( architektem -warto tu zaznaczyc ) w Naszej kochanej kawalarce, nowej bo zdązylismy w niej pomieszkac chwilke, kiedy moj wspomniany brat poinformował mnie, że za oknami ( gdzie dotąd miałam rozłozysty widok po horyzont na domki jednorodzinne) powstanie droga szybkiego ruchu czyt. autostrada - 3 pasy w jedna i tyleż samą w drugą stronę. Mając balkon 10 metrowy już zaczełam planować sprzedaż kiełbasek i innych dań z grilla dla przejezdzajacych ..Tak wracając do tematu, rano stwerdziłam że sprzedajemy mieszkanie. Jak to mam w zwyczaju poinformowałam o tym męza i w tydzien póżniej wyladowaliśy bez mieszkania u moich rodziców. To się może i nazywa optymizm, sama nie wiem. No byłam dumna ,że potrafiłam pozbyć się mieszkania w tak szybkim czasie ( a było to w listopadzie) Na Swieta juz bylismy z rodzinka u moich rodzicw hmmm. Po miesiacu moj maż nie wytrzymał i wprowadzilismy do wynajetego mieszkania. Plusem z tego doświadczenie bedzie fakt, że na pewno bedziemy unikać mieszkania z tesciami któregokolwiek z Nas.
     

    Przypadek spowodował też kupno ziemi.
     

    Oczywiscie z moją zapobiegliwościa dopiero po sprzedaniu mieszkania zaczełam się rozgladac za większym mieszkaniem, 3 pokoje czy jakoś tak, ale na żadne nie byłoby Nas stać, w każdym razie nie na takie co byśmy za chwile nie potrzebowali wiekszego. Tutaj powinnam wspomnieć, że rodzina nasza poki co składa się ze mnie, męza i połtorarocznego Diabełka Planujemy ( dziwne w moim przypadku, myśle że raczej mąż planuje jeszcze dwójkę) To spowodowało - ze temat mieszkanie upadł.
     

    Zadzwonili Nasi przyjaciele , że kupują ziemie , piękny dzień jest czy może byśmy nie pojechali z Nimi. Pojechaliśmy i kawałek tez kupiliśmy Nigdzie wcześniej czy później nie jezdziłam, nie szukałam nie zwiedziałam okolic. Nic
     

    To chyba wszystko na 2005 rok.Jełśi nic nie pokreciłam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...