Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Matuszka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    79
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Matuszka

  1. W piątek pojechałam do Urzędu uzupełnić dokumentację dot. pozwolenia na budowę - w tym kazali mi przywieźć oryginał warunków zabudowy, ktore sami mi wydali. Dobra, wszystko dowiozłam, a tu nagle mnie Pani urzędnik informuje : " warunki zabudowy Pani ma, ale one nie są ostateczne." Zastanawiałam się przez chwilę, czy coś ze mną nie tak, czy może źle słyszę, aż pytam co to znaczy, że " nie ostateczne" i dlaczego wydają mi decyzję ale nie zaznaczają, że jest nieostateczna i wogóle po cholerę komuś nieostateczna decyzja?! No i pytam jak wyglądają wobec tego "ostateczne warunki zabudowy", a Panienka mi mówi, że po prostu muszę mieć przybitą na nich pieczątkę "warunki ostateczne", a ja jej nie mam. Wku...am się tak, że myślałam, że jej krzesłem przyłożę! Mówię jej, że jeżeli babsko, które mi wydało warunki, a właściwie której warunki wydarłam z gardła, nie przystawiło jakiejś pieczatki, to ja idę do Dyrektora w tej chwili. Na to baba dostała wyczeszczu oczu i w pokoiku "przyjęć" zrobiło się cicho, no bo wstałam i zgarnęłam całą teczkę, a ona mówi, że ta pieczątka to nie problem, bo ona po nią pójdzie i Pani Aneta przystawi i mam się nie kłopotać, choć to inwestor powinien zabiegać o pieczatkę. Usiadłam i pytam jak to mam "zabiegać"? A ona, że jak sąsiedzi zostaną poinformowani O WARUNKACH ZABUD. to po 14 dniach mogę mieć tę pieczątkę. Mówię, że sąsiedzi już mają moje warunki zabudowy, ale interesuje mnie ile czasu potrzebuje Urząd na przybicie pieczątki?!!! No to ona, że to chwilka dosłownie! Matrix - takie rozmowy musze odbywać.
  2. W piątek pojechałam do Urzędu uzupełnić dokumentację dot. pozwolenia na budowę - w tym kazali mi przywieźć oryginał warunków zabudowy, ktore sami mi wydali. Dobra, wszystko dowiozłam, a tu nagle mnie Pani urzędnik informuje : " warunki zabudowy Pani ma, ale one nie są ostateczne." Zastanawiałam się przez chwilę, czy coś ze mną nie tak, czy może źle słyszę, aż pytam co to znaczy, że " nie ostateczne" i dlaczego wydają mi decyzję ale nie zaznaczają, że jest nieostateczna i wogóle po cholerę komuś nieostateczna decyzja?! No i pytam jak wyglądają wobec tego "ostateczne warunki zabudowy", a Panienka mi mówi, że po prostu muszę mieć przybitą na nich pieczątkę "warunki ostateczne", a ja jej nie mam. Wku...am się tak, że myślałam, że jej krzesłem przyłożę! Mówię jej, że jeżeli babsko, które mi wydało warunki, a właściwie której warunki wydarłam z gardła, nie przystawiło jakiejś pieczatki, to ja idę do Dyrektora w tej chwili. Na to baba dostała wyczeszczu oczu i w pokoiku "przyjęć" zrobiło się cicho, no bo wstałam i zgarnęłam całą teczkę, a ona mówi, że ta pieczątka to nie problem, bo ona po nią pójdzie i Pani Aneta przystawi i mam się nie kłopotać, choć to inwestor powinien zabiegać o pieczatkę. Usiadłam i pytam jak to mam "zabiegać"? A ona, że jak sąsiedzi zostaną poinformowani O WARUNKACH ZABUD. to po 14 dniach mogę mieć tę pieczątkę. Mówię, że sąsiedzi już mają moje warunki zabudowy, ale interesuje mnie ile czasu potrzebuje Urząd na przybicie pieczątki?!!! No to ona, że to chwilka dosłownie! Matrix - takie rozmowy musze odbywać.
  3. W piątek odebrałam warunki zabudowy!!!!!!! Szczegóły perypetii na budujących wielkopolska 2007 Teraz zamykam projekt - konstrukcyjnie, więc jeszcze z 2 tyg mi zejdzie i składam o pozwolenie na budowę. Murarze potwierdzili termin na 15 lipca. Jestem założona o 2 skrzynie wina, że prowadzę się na Gwiazdkę, więc nie ma żartów Teraz to chyba dziennik budowy założe, bo w czasie ślamarzenia się Urzedu Miasta zdążyłam działkę uzbroić ( 2 miesiące mi to zajęło) stisując różne sposoby posuwania sprawy. Pozdrawiam wszystkich
  4. W piątek odebrałam warunki zabudowy!!!!!!! Szczegóły perypetii na budujących wielkopolska 2007 Teraz zamykam projekt - konstrukcyjnie, więc jeszcze z 2 tyg mi zejdzie i składam o pozwolenie na budowę. Murarze potwierdzili termin na 15 lipca. Jestem założona o 2 skrzynie wina, że prowadzę się na Gwiazdkę, więc nie ma żartów Teraz to chyba dziennik budowy założe, bo w czasie ślamarzenia się Urzedu Miasta zdążyłam działkę uzbroić ( 2 miesiące mi to zajęło) stisując różne sposoby posuwania sprawy. Pozdrawiam wszystkich
  5. Słuchaj - na stronie Urzędu Miasta Poznania "piszą", że warunki wydają w ciągu 2 miesięcy. Termin nie biegnie w momencie oczekiwania na uzgodnienia z gestorami: ZDM, aQUANET, GAZOWNIA, ENERGETYKA. w MOIM PRZYPADKU sprawa była jasna - jako prawnik stwierdziłam, że zawiesili bieg terminu pod pretekstem oczekiwania na odpowiedż od gestorow, tym czasem odkryłam, że pisma do gestorów nie wysłali, wysłali za to pismo do mnie, że występują z zapytaniem do gestorów. Jak odkryłam ewidentne kłamstwo urzędniczki to mi powiedziała, że goniec się rozchorował! No może budowlańcem nie jestem, ale jako prawnik wiem, że termin nie ulega w takiej sytuacji zawieszeniu, a po ludzku nie ulega, bo nie można oczekiwać na odpowiedź na coś czego się wogóle nie wysłało! W tym czasie zdążyłam sama wystąpić do gestorów, donieść ich odpowiedź i uzbroić działkę. Ale to BABY z UMP nie zadawalało, więc zapytała się gestora czy podtrzymuje stanowisko w mojej sprawie, a poza tym powiedziała, że koleżanka od analiz się rozchorowała i nie wiadomo kiedy to wszystko poprawi. Taaa... Poszłam w poniedziałek do Dyrektora, a w piątek odebrałam warunki. Zapytałam w prost o co chodzi? Bo jak nie wiadomo o co to wiadomo... Streściłam postawę urzędników od dalece idącej niekompetencji do daleko posuniętej nieżyczliwości. Dyrektor bardzo kompetentny człowiek. Przyjął postawę obywatelską i przeprosił za działanie Urzędu rozpatrując sprawę merytorycznie. Przyznał mi rację, że nie ma przeszkód w wydaniu warunków. Jakby co to służę radą na prv Pozdrawiam M
  6. W piątek odebrałam warunki !!!!!!! zabudowy ! hurara! Odbiór poprzedziłam wizytą u dyrektora wydziału. Bez tego najpewniej czekałabym kolejny miesiąc. Obsługująca mnie urzędniczka pobiła rekord świata w ciąganiu sprawy - wystąpiła do ZDM z zapytaniem czy ZDM podtrzymuje swoją decyzje z przed 25 dni w sprawie uzgodnienia dojazdu..... A może to też rekord głupoty urzedniczej? Obawiałam się, że będzie tak konsultować wszystkie uzgodnienia. Pozdrawiam wszystkich wojujących w papierach! Nie dajcie się!
  7. W piątek odebrałam warunki !!!!!!! zabudowy ! hurara! Odbiór poprzedziłam wizytą u dyrektora wydziału. Bez tego najpewniej czekałabym kolejny miesiąc. Obsługująca mnie urzędniczka pobiła rekord świata w ciąganiu sprawy - wystąpiła do ZDM z zapytaniem czy ZDM podtrzymuje swoją decyzje z przed 25 dni w sprawie uzgodnienia dojazdu..... A może to też rekord głupoty urzedniczej? Obawiałam się, że będzie tak konsultować wszystkie uzgodnienia. Pozdrawiam wszystkich wojujących w papierach! Nie dajcie się!
  8. W piątek odebrałam warunki !!!!!!! zabudowy ! hurara! Odbiór poprzedziłam wizytą u dyrektora wydziału. Bez tego najpewniej czekałabym kolejny miesiąc. Obsługująca mnie urzędniczka pobiła rekord świata w ciąganiu sprawy - wystąpiła do ZDM z zapytaniem czy ZDM podtrzymuje swoją decyzje z przed 25 dni w sprawie uzgodnienia dojazdu..... A może to też rekord głupoty urzedniczej? Obawiałam się, że będzie tak konsultować wszystkie uzgodnienia. Pozdrawiam wszystkich wojujących w papierach! Nie dajcie się!
  9. W piątek odebrałam warunki !!!!!!! zabudowy ! hurara! Odbiór poprzedziłam wizytą u dyrektora wydziału. Bez tego najpewniej czekałabym kolejny miesiąc. Obsługująca mnie urzędniczka pobiła rekord świata w ciąganiu sprawy - wystąpiła do ZDM z zapytaniem czy ZDM podtrzymuje swoją decyzje z przed 25 dni w sprawie uzgodnienia dojazdu..... A może to też rekord głupoty urzedniczej? Obawiałam się, że będzie tak konsultować wszystkie uzgodnienia. Pozdrawiam wszystkich wojujących w papierach! Nie dajcie się!
  10. W piątek odebrałam warunki !!!!!!! zabudowy ! hurara! Odbiór poprzedziłam wizytą u dyrektora wydziału. Bez tego najpewniej czekałabym kolejny miesiąc. Obsługująca mnie urzędniczka pobiła rekord świata w ciąganiu sprawy - wystąpiła do ZDM z zapytaniem czy ZDM podtrzymuje swoją decyzje z przed 25 dni w sprawie uzgodnienia dojazdu..... A może to też rekord głupoty urzedniczej? Obawiałam się, że będzie tak konsultować wszystkie uzgodnienia. Pozdrawiam wszystkich wojujących w papierach! Nie dajcie się!
  11. W piątek odebrałam warunki !!!!!!! zabudowy ! hurara! Odbiór poprzedziłam wizytą u dyrektora wydziału. Bez tego najpewniej czekałabym kolejny miesiąc. Obsługująca mnie urzędniczka pobiła rekord świata w ciąganiu sprawy - wystąpiła do ZDM z zapytaniem czy ZDM podtrzymuje swoją decyzje z przed 25 dni w sprawie uzgodnienia dojazdu..... A może to też rekord głupoty urzedniczej? Obawiałam się, że będzie tak konsultować wszystkie uzgodnienia. Pozdrawiam wszystkich wojujących w papierach! Nie dajcie się!
  12. W piątek odebrałam warunki !!!!!!! zabudowy ! hurara! Odbiór poprzedziłam wizytą u dyrektora wydziału. Bez tego najpewniej czekałabym kolejny miesiąc. Obsługująca mnie urzędniczka pobiła rekord świata w ciąganiu sprawy - wystąpiła do ZDM z zapytaniem czy ZDM podtrzymuje swoją decyzje z przed 25 dni w sprawie uzgodnienia dojazdu..... A może to też rekord głupoty urzedniczej? Obawiałam się, że będzie tak konsultować wszystkie uzgodnienia. Pozdrawiam wszystkich wojujących w papierach! Nie dajcie się!
  13. W piątek odebrałam warunki !!!!!!! zabudowy ! hurara! Odbiór poprzedziłam wizytą u dyrektora wydziału. Bez tego najpewniej czekałabym kolejny miesiąc. Obsługująca mnie urzędniczka pobiła rekord świata w ciąganiu sprawy - wystąpiła do ZDM z zapytaniem czy ZDM podtrzymuje swoją decyzje z przed 25 dni w sprawie uzgodnienia dojazdu..... A może to też rekord głupoty urzedniczej? Obawiałam się, że będzie tak konsultować wszystkie uzgodnienia. Pozdrawiam wszystkich wojujących w papierach! Nie dajcie się!
  14. W piątek odebrałam warunki !!!!!!! zabudowy ! hurara! Odbiór poprzedziłam wizytą u dyrektora wydziału. Bez tego najpewniej czekałabym kolejny miesiąc. Obsługująca mnie urzędniczka pobiła rekord świata w ciąganiu sprawy - wystąpiła do ZDM z zapytaniem czy ZDM podtrzymuje swoją decyzje z przed 25 dni w sprawie uzgodnienia dojazdu..... A może to też rekord głupoty urzedniczej? Obawiałam się, że będzie tak konsultować wszystkie uzgodnienia. Pozdrawiam wszystkich wojujących w papierach! Nie dajcie się!
  15. W piątek odebrałam warunki !!!!!!! zabudowy ! hurara! Odbiór poprzedziłam wizytą u dyrektora wydziału. Bez tego najpewniej czekałabym kolejny miesiąc. Obsługująca mnie urzędniczka pobiła rekord świata w ciąganiu sprawy - wystąpiła do ZDM z zapytaniem czy ZDM podtrzymuje swoją decyzje z przed 25 dni w sprawie uzgodnienia dojazdu..... A może to też rekord głupoty urzedniczej? Obawiałam się, że będzie tak konsultować wszystkie uzgodnienia. Pozdrawiam wszystkich wojujących w papierach! Nie dajcie się!
  16. W piątek odebrałam warunki !!!!!!! zabudowy ! hurara! Odbiór poprzedziłam wizytą u dyrektora wydziału. Bez tego najpewniej czekałabym kolejny miesiąc. Obsługująca mnie urzędniczka pobiła rekord świata w ciąganiu sprawy - wystąpiła do ZDM z zapytaniem czy ZDM podtrzymuje swoją decyzje z przed 25 dni w sprawie uzgodnienia dojazdu..... A może to też rekord głupoty urzedniczej? Obawiałam się, że będzie tak konsultować wszystkie uzgodnienia. Pozdrawiam wszystkich wojujących w papierach! Nie dajcie się!
  17. W piątek odebrałam warunki !!!!!!! zabudowy ! hurara! Odbiór poprzedziłam wizytą u dyrektora wydziału. Bez tego najpewniej czekałabym kolejny miesiąc. Obsługująca mnie urzędniczka pobiła rekord świata w ciąganiu sprawy - wystąpiła do ZDM z zapytaniem czy ZDM podtrzymuje swoją decyzje z przed 25 dni w sprawie uzgodnienia dojazdu..... A może to też rekord głupoty urzedniczej? Obawiałam się, że będzie tak konsultować wszystkie uzgodnienia. Pozdrawiam wszystkich wojujących w papierach! Nie dajcie się!
  18. Osobiścxie dam radę, ktorą sama otrzymałam: należy chodzić, pytac i co tydzień zaglądać co tam w Twojej "teczce' się dzieje. W moim wypadku to skutkuje, bo już w terenie byli i nawet opracowanie zrobili - to po aferce pt. chory goniec, kiedy odkryliśmy tajemnice wydłużenia terminu. W moim wypadku też UMP zapytywał Aquanet, ale w końcu ja to zrobiłam równolegle i juz odebrałam. Radze sprawdzić w "teczce" czy wszystko przyszło czy na cos czekają. A jak czekają na np.: ZDM to zapytac kiedy wysłali i pojechac do takiego ZDM i sprawdzic czy doszło. Może tez goniec chory? To jaka to dzielnica? Bo ja Podolany.
  19. Osobiścxie dam radę, ktorą sama otrzymałam: należy chodzić, pytac i co tydzień zaglądać co tam w Twojej "teczce' się dzieje. W moim wypadku to skutkuje, bo już w terenie byli i nawet opracowanie zrobili - to po aferce pt. chory goniec, kiedy odkryliśmy tajemnice wydłużenia terminu. W moim wypadku też UMP zapytywał Aquanet, ale w końcu ja to zrobiłam równolegle i juz odebrałam. Radze sprawdzić w "teczce" czy wszystko przyszło czy na cos czekają. A jak czekają na np.: ZDM to zapytac kiedy wysłali i pojechac do takiego ZDM i sprawdzic czy doszło. Może tez goniec chory? To jaka to dzielnica? Bo ja Podolany.
  20. Dla zniecierpliwionych tym moim przeklejaniem postu dodam tylko, że nie zadaję pytania "czy wybuduje ten dom za 200...300...400...tys:))" Widzę i ciesze się niejako, że ktoś się zawziął tak jak ja. Jestem na etapie załatwiania warunków, a wprowadzam się na Gwiazdkę 2007. Mam nadal wielką nadzieję, że to możliwe!
  21. [ Ja też czekam na papiery w Poznaniu i zgodnie z prawem mają 30 dni, ale w ten okres nie wliczają terminu oczekiwania na odp z Aquanetu, ZDM czy Geopozu. Ja już pisałam, jak pismo w mojej sprawie szło do Aquanetu z Urzędu Miasta 4 tygodnie. Poruszyłam problem w UMP - że pisma w Aquanecie nie ma, więc nie mają na co czekać i okazało się, że ... uwaga: goniec się rozchorował, więc pisma z zapytaniem o opinię łącza UMP nie wysłał....! Między czasie sama wystapiłam o oinię i nawet ją już odebrałam, a UMP nadal oczekuje..... Jako prawnik wiem, że tak zawitego terminu się nie oblicza, bo nie można wydłużać terminu o czas oczekiwania na coś co nie ma prawa dojść, bo się zapytania nie wysłało.... No ale jak masz już Eneę, Gazownię, Aquanet to jest jeszcze geopoz i ZDM. W jakiej dzielnicy budujesz? Większość terenu nie ma planu i stąd te chocki klocki. No i jest zasadnicza kwestia - czy masz sąsiedztwo w promieniu zdaje się 50 m (sąsiedztwo może też być przez skrzyżowanie dróg)? Martuszka[/b]
  22. [ Ja też czekam na papiery w Poznaniu i zgodnie z prawem mają 30 dni, ale w ten okres nie wliczają terminu oczekiwania na odp z Aquanetu, ZDM czy Geopozu. Ja już pisałam, jak pismo w mojej sprawie szło do Aquanetu z Urzędu Miasta 4 tygodnie. Poruszyłam problem w UMP - że pisma w Aquanecie nie ma, więc nie mają na co czekać i okazało się, że ... uwaga: goniec się rozchorował, więc pisma z zapytaniem o opinię łącza UMP nie wysłał....! Między czasie sama wystapiłam o oinię i nawet ją już odebrałam, a UMP nadal oczekuje..... Jako prawnik wiem, że tak zawitego terminu się nie oblicza, bo nie można wydłużać terminu o czas oczekiwania na coś co nie ma prawa dojść, bo się zapytania nie wysłało.... No ale jak masz już Eneę, Gazownię, Aquanet to jest jeszcze geopoz i ZDM. W jakiej dzielnicy budujesz? Większość terenu nie ma planu i stąd te chocki klocki. No i jest zasadnicza kwestia - czy masz sąsiedztwo w promieniu zdaje się 50 m (sąsiedztwo może też być przez skrzyżowanie dróg)? Martuszka[/b]
  23. A'propos drewnianych domków - namyśl przyszła mi bajka o 3 świnkach co to domki budowały: ze slomy, z drewna i murowany. Ostał się tylko murowany. Taka bajka z morałem dla dzieci - czytam moim od czasu do czasu. Dużo daje też do myślenia drewniany strop i ściany - niestety wygłuszenie średnie.... Jak ktoś już mieszkał w murowanym, to drewniany jedynie na letniskową działkę albo dla seniorów z Florydy polecać będzie. Martuszka
  24. A'propos drewnianych domków - namyśl przyszła mi bajka o 3 świnkach co to domki budowały: ze slomy, z drewna i murowany. Ostał się tylko murowany. Taka bajka z morałem dla dzieci - czytam moim od czasu do czasu. Dużo daje też do myślenia drewniany strop i ściany - niestety wygłuszenie średnie.... Jak ktoś już mieszkał w murowanym, to drewniany jedynie na letniskową działkę albo dla seniorów z Florydy polecać będzie. Martuszka
  25. Alison, gratuluję wprowadzki Wierzę, że nawet tak prozaiczne rzeczy jak korzystanie z wc w nowym domu muszą cieszyć ! Ja jestem na początku drogi. A z innej beczki - czy ktoś ma do odsprzedania kołki na płot typu siatka leśna? Muszę się ogrodzić. Buduję - Poznań Podolany. Pozdrawiam Marta
×
×
  • Dodaj nową pozycję...