Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

gralastolarka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

O gralastolarka

  • Urodziny 01.01.1970

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Kraków
  • Kod pocztowy
    30-418
  • Województwo
    małopolskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

gralastolarka's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Witam, Szanowny kliencie, oraz czytelnicy tegoż forum chcielibyśmy się ustosunkować do tych słów krytyki jakie na nas spadły od jednego z forumowiczów – naszego klienta. Zacznijmy od momentu zawarcia umowy, która została podpisana dnia 30.03.2016r. której termin realizacji (montażu) został UZGODNIONY między stronami (tak jest zawsze, i jest to zapisane w umowie) na dzień 13.06.2016r. W kilka dni po jej podpisaniu i akceptacji tego terminu klient postawił nam ultimatum, że termin montażu musi zostać przyspieszony o tydzień bo w innym przypadku odstąpi od umowy. Przystaliśmy na tą „propozycję”, niemniej jednak mając w pamięci że klientowi bardzo zależy na czasie cały czas zabiegaliśmy u producenta o jak najszybszy termin wykonania okien i ich montaż, który ostatecznie odbył się 1-2.06.2016r., a zatem niespełna 2 tygodnie przed terminem uzgodnionym pierwotnie z klientem. Klient zarzuca że okno za 20.000 zł pękło w transporcie… NIC NAM O TYM FAKCIE NIE WIADOMO, okno dojechało w całości wg. 7 naocznych świadków + klientka. (Nie sądzę by tak roszczeniowi klienci zgodzili się na odbiór pękniętego okna). Przyznajemy rację że wykryto błąd produkcji, związany z niewłaściwą stroną otwierania drzwi. Czy próbowano Pana „uraczyć rabatem”? Poddano klientom dwie możliwości – przywrócenie drzwi do stanu zgodnego z zamówieniem, wg. właściwego kierunku otwierania, lub jeśli zaakceptują obecny kierunek - rekompensatę finansową. Klienci podjęli decyzję, że okno musi mieć kierunek otwierania taki jak był ustalany. Zrozumieliśmy to. Tutaj również klient określił nieprzekraczalny termin 7 dni roboczych, którego dotrzymaliśmy, a wymagało to zamówienia nowych profili aluminiowych w indywidualnym kolorze, jak również wyprodukowanie nowych elementów. Zgadzamy się co do drobnych uszkodzeń na profilach PCV, które niezwłocznie zostały zgłoszone do producenta, w celu ich wyeliminowania/wymiany. Klient zarzuca nam telefonicznie brak jakiejkolwiek reakcji w tej kwestii, co również nie jest prawdą, bo zgłoszenie trafiło do producenta. Serwisant nie mógł na miejscu wykonać swojej pracy, ponieważ okna były zabezpieczone i zasłonięte, ponieważ w budynku trwały prace wykończeniowe i wspólnie ustalili (serwisant i klient), że po dokonaniu tych prac klient się odezwie i umówi na wizytę. Do tej wizyty doszło 25.07.2016r., podczas której serwisant sporządził protokół (kopię otrzymał klient), na którym zakwalifikowano słupek do wymiany. Zatem odpowiadając na zarzut klienta, że czeka na wymianę „panelu” 4 miesiące, to czy jest to możliwe skoro chociażby, montaż odbył się w dniach 1-2.06.? Po drugie kolor stolarki jest nietypowym i komponenty również są wykonywane na indywidualne zamówienie, a sama weryfikacja usterki była utrudniona ze względu na prowadzone prace budowlane w domu klienta. Co do zarzucanej nam „pełnej ignorancji klienta”. Czy można o niej mówić/pisać wówczas, kiedy odpowiada się/odbiera telefon za każdym razem, nawet jeśli klient dzwoni w godzinach wieczornych? Naprawdę nie zlewamy klientów, ale nie mamy możliwości zweryfikowania stanu rzeczy z producentem o godzinie 19:30.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...