Sąsiad ma do mnie wielkie pretensje, że grodzę swoją działkę dokładnie w jej granicach. Twierdzi, że skoro on nie zgadza się na płot, to mam go cofnąć metr wgłąb swojej działki. Nie przekonuje mnie to, bo nie poparł tego żadnym konkretnym przepisem prawa, bo prostu "on tak uważa" i nie pogadasz. Twierdzi że to co robię jest nielegalne i jeśli się nie ugnę to rozbierze mój płot. Proszę jakiegoś dobrego człowieka by odpowiedział mi czy naprawdę muszę cofać się metr wgłąb działki od strony sąsiada? Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie.