Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

domyzestali

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez domyzestali

  1. Witam Chciałbym ogrzewać dom klimatyzacją, ale nie mogę jakoś trafić na urządzenie spełniające moje warunki. Planuję sam ją zamontować a nie mam uprawnień f-gaz, więc wchodzi w grę tylko jakaś przenośna lub tak zwana monoklima, no chyba że split na R290, istnieje taki? Czytałem że splity mają lepszą sprawność, tylko nie wiem dokładnie z czego to wynika. Ostatecznie wpadłem na pomysł urządzenia podobnego do monoklimy ale montowane od zewnątrz i z dużym wentylatorem. Wie ktoś może czy coś takiego jest gdzieś sprzedawane?
  2. Witam Jakiś czas temu miałem pomysł budowy niskoenergetycznego domu, nie wypaliło. Ogólnie pomysł zły nie był, ale trzeba by zmienić nieco podejście i materiały, obecnie nieaktualne. Przez ten czas sporo się zmieniło, okazało się że na 99% zostaje w starym domu. Problemem który mnie teraz zajmuje jest modernizacja starej instalacji CO, narysowałem jak to z grubsza wygląda. System grawitacyjny, maksymalnie bezawaryjny i prosty, manualny kocioł węglowy pochłania każdej zimy około 3t węgla. Obsługa tragiczna, strata czasu i mnóstwo zajętego miejsca przez opał, popioły... itd. Zaleta jest taka, że działa to już z 50 lat bez większych problemów i dodatkowych wydatków. Dlatego nie chciałbym na razie tego demontować, a jedynie dołączyć dodatkowe źródło ciepła, tak aby system pozostał nadal możliwie prosty. Szukając nowego źródła, biorę pod uwagę nie tyle jego koszt zakupu, co długookresowy koszt eksploatacji, wraz z paliwem i możliwymi awariami. Na miniaturowy reaktor termojądrowy raczej nie ma co liczyć, więc będzie to zapewne coś co już istnieje. Zawęziłem wybór do kilku, w nawiasie minusy moim zdaniem: 1. Wysokotemperaturowa powietrzna pompa ciepła (wysoki koszt początkowy i możliwy kosztowny serwis). 2. Wiatrak (mało wiatru, hałas, brak legalnego miejsca na duży wiatrak) 3. Solar/fotowoltaika (mało słońca w zimie) 4. Solar/fotowoltaika + wielki podziemny bufor 50tyś litrów (najmniej realistyczne) 5. Kocioł gazowy (niestabilna cena gazu, i nadal spory koszt) 6. Odwiert + pompa ciepła gruntowa (bardzo wysoki koszt początkowy) 7. Głęboki odwiert 200-500M + grzałka (koszt i wydajność nieznana) 8. Termoizolacja całego budynku + grzałka (brak pełnej zgody mieszkańców) 9. Kotłownia typu full wypas, wiele źródeł, mnóstwo sterowników, rur kabli, wielopunktowe analizatory ciepła, szafy zaworów, pompy, zarządzanie z satelity, 105 procent mocy... (zbyt absorbujące, nie mam tyle czasu i chęci żeby poświęcać go tylko kotłowni:) Najbliżej mi do opcji 1, prawie jestem przekonany. Kombinuję jeszcze tylko jak tą skrzynie (pompę) można najprościej podpiąć. Czy może być równolegle z kotłem? Przez zawór różnicowy?
  3. Odkształcenie 10% + kurczenie rozszerzanie metalu, nie wiem czy spawy wytrzymają. Po ile takie rury? http://viacon.pl/pl/rury-helcor 3600mm, 14metrów x2 idealnie, tylko jak to zatkać? Zupełnie realne: piwnica, pół metra steropianu, ok, a w razie przypływu gotówki można budować wyżej, no ale to już nie będzie dom ze stali.
  4. Jak to by mogło wyglądać wewnątrz http://schrony-schrony.pl
  5. Mój błąd, nieprecyzyjnie napisałem, ziemi jest więcej, 50m2 to miała być wystarczająca dla mnie powierzchnia mieszkalna. Problemów widze sporo ale jeszcze nie spisuje na straty pomysłu. Być może wystarczy piana, tylko czy nie będzie drożej i słabiej izolować? Elektryczne na 100%, przewiduję bardzo niskie zapotrzebowanie na ciepło. Aa... zupełnie zapomniałem, chwilowo nie mam pomysłu, wychodzi kibelek pod sufitem... Może niekoniecznie całość musi być pod ziemią, a tylko w połowie, plusy- mniej kopania.
  6. Właśnie po głowie chodziło mi wypełnienie, może dzięki temu udało by się odchudzić ścianki.
  7. Z założenia kula ma zastąpić niemal wszystko, oczywiście oprócz wyposażenia, bo te i w zwykłym jak i niezwykłym domu potrzebne, tego nie liczę. Ma być koniecznie pełna, stanowić kompletny zamiennik fundamentu ścian dachu, i wszystkich izolacji. Nierdzewka istotnie za droga, ale może niekoniecznie być jako nośna, tylko zewnętrzna trzecia cienka ścianka. Dobre to bo może przy okazji odbijać wewnątrz promieniowanie cieplne. No ale jeśli nie da się tego zbudować za 50tyś, pomysł raczej do kosza. Dla przerażonych brakiem okien, światło słoneczne można wprowadzić przez bardzo mały otwór światłowodem zasilanym z panela fresnela, praw fizyki nie łamie, może zadziała . Zbiorniki oglądałem, używane cysterny kolejowe też Tak wiem, zaglądając do środka nie wygląda zachęcająco, nawet nie trzeba sobie wyobrażać, wystarczy jakiś film o okrętach podwodnych. Myślę, że to kwestia odpowiedniego wystroju wnętrza, dobrego oświetlenia, jasnych żywych barw, innych niekonwencjonalnych pomysłów. Zbiornik 100tyś litrów prawie ok, tylko ta cena... i pewnie potrzebny śmigłowiec transportowy, bo w moją uliczkę nie wejdzie.
  8. Czy 10mm to nie za dużo? No dobra, lepiej za dużo niż za mało. Spawać bym sam chciał, ale pewnie z braku doświadczenia mogłoby się nie udać, bardziej martwi mnie operowanie tonami żelastwa, i kto to powygina... Może da się odchudzić, jakiś dystans z tworzywa między ścianki, wtedy może być cieniej? Hm, 60 tyś za fundament, ściany, dach, wszystkie izolacje, tynki? Nie tak dużo, chyba coś przespałem, myślałem że normalny dom energooszczędny więcej kosztuje. Może warto dozbierać kasy niż łamać głowę marsjańskimi budowlami...
  9. W pewnym sensie. Wiem że nie brzmi to zbyt poważnie, ale sytuacja czasem zmusza. Jeśli byłby wybór przetrwać zimę w czymś dziwnym ale skutecznym a nie przetrwać jej w ogóle, to chyba lepiej to pierwsze. Różnię się od otoczenia, zwykle myślę dość intensywnie o przyszłości, a mieszkam w starym budownictwie, gdzie liczą się tylko tony węgla i drewna całe podwórko. Dodać do tego ciągłą obsługę starego pieca, to coś by mnie na pewno trafiło gdybym musiał się sam tym zająć. Poszukuje rozwiązania, powiedzmy że mam miejsce darmo, myślę że 50mkw w pełni wystarczy, kasy jest oczywiście za mało na normalnokształtny dom, można przyjąć że więcej niż 50kzł zapewne nie będzie, raczej mniej. Jeśli eksploatacja takiego nowego tworu będzie stanowić około 10-20% ogólnego kosztu minimalistycznego trybu życia, to myślę będzie już wystarczająco skuteczną konstrukcją, tylko nie wiem czy to możliwe. Cokolwiek co spełni moje warunki będzie dobre, nieważne jak to będzie wyglądało. Mi tylko jakieś ziemianki wychodzą. Może ktoś ma lepszy pomysł? Gdybym mieszkał w Kalifornii to pewnie stara przyczepa kempingowa by wystarczyła. Przeprowadzka też niezły pomysł, ale wolę jednak obecne miejsce, jest spokojne i o to chodzi, niestety za to tu jest problem z niskimi temperaturami.
  10. Witam Interesuje mnie to na szczęście tylko teoretycznie, ale być może kiedyś będę zmuszony do praktycznego działania, i tak się zastanawiam jakie są obecnie możliwości wykonania, czy to jednak nadal s-f? Myślałem nad domem ze stali. Musiałby być okrągły (albo lepiej kulisty) i pozbawiony okien, raczej znajdowałby się pod ziemią, ze względu na odstraszający wygląd zewnętrzny. Izolacja jak w termosie, podwójne ścianki i do tego pompa, czy to ma sens? Czy koszt całkowity byłby sporo mniejszy czy raczej niewiele mniejszy? Niestety nie jestem w stanie tego przeliczyć, nie moja dziedzina. Ewentualnie jakie tematy powinienem poczytać? Może super izolacja i tak nic nie da, bo przecie trzeba wentylować, sztuczna wytwornica powietrza raczej odpada, chyba że szklarnia z drzewami...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...