Sprawa trochę skomplikowana dom dość spory podzielony od 20 lat w zasadzie na kilka małych mieszkań starszyzna juz sie wykruszyła 2/3 domu w zasadzie można by odkupić jednak chcąc tam zamieszkać potrzebny generalny remont dom parterowy z zabudowanym odnowionym poddaszem. I w zasadzie fajnie to brzmi ale: dom ma 100 lat podstawa glina i głaz potem cegła niepalona i dalej pustak nowy dach jest wilgoć podpiwniczenie częściowe i koszmar bo w piwnicy po ulewach zbiera sie woda. dwa lata temu dom wpisano jako zabytek Tak wiec następny kłopot bo ani go zwalić ani czekać aż sam zawali - bo jak sam się zawali to jeszcze większy kłopot. Masakra !!! dom ma fajna lokalizacje w zasadzie jeżdżę tam na wakacje - jak cała reszta oprócz tego mam niedaleko bo jakieś 150m własna działkę i... w zasadzie myślałam o wybudowaniu domku letniskowego na niej - w chwili obecnej mam na tej działce mały kamping w zasadzie działka służy za ogród - grilowanie leżakowanie miejsce zabaw dla dzieci etc. ktoś może zapytać to po co mi ta działka? jak jest taki wielki dom - niestety dom nie posiada żadnego terenu wokół typu taras ogród tylko jest dojazd. Myślałam o przejęciu tego starego domu wyremontowaniu zamieszkaniu w nim jednak boję sie ze koszty bedą bardzo wysokie napiszcie co o tym sądzicie?? warto się w to pakować???