Dla mnie najciekawsza jest stacja parowa Hoovera. Jak ktoś dużo prasuje, a już na pewno, coś w domu szyje, to para, która jest czynnikiem prasującym rozprasuje każdą zaszewkę i każde zagniecenie bez używania siły nacisku żelazka na materiał. Stacja Hoovera ma też bardzo praktyczną szczotkę do prasowania ubrań wiszących na wieszaku. Jej jedyny minus, to fakt, że zajmuje sporo miejsca, znacznie więcej niż żelazko. Myślę, że stacje parowe są po prostu jeszcze mało znane. Jak pracuje stacja zobaczycie na filmie Youtube https://www.youtube.com/watch?v=T99mZJjVdDc