Zdjęcia zagraconych wnętrz to mało. Najlepsze są zdjęcia po ostrym retuszu, które okazują się zdjęciami...nie z tego mieszkania. Po to tylko, żeby nabić klientów i zachęcić do wykonania telefonu, a potem odwiedzin. Takie metody, to już gruba przesada i nabijanie ludzi w butelkę. Ale niestety, rynek nieruchomości też się rządzi swoimi prawami. To jest zawsze problem, czy sprzedać mieszkanie samemu czy z pośrednikiem. Dla mnie po prostu trzeba wykonać rachunek sumienia i podliczyć koszty zysków i strat. Jeśli kogoś stać na agenta, nie ma czasu się tym zajmować, nie chce widywać się z klientami, to ok, ale jeśli ktoś chce to robić na własną rękę, to czytamy poradnik - http://panoramafirm.pl/blog/nieruchomosci/jak-sprzedac-mieszkanie-bez-posrednikow-czy-z-ich-udzialem.html - sprzątamy mieszkanie, na balkonie wieszamy baner z informacją, robimy ładne i oddające rzeczywistość zdjęcia i puszczamy wici w internecie. Tyle można. Potem jeszcze formalności, no ale to już po zakończeniu transakcji.