Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

paulmcfly

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    76
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

paulmcfly's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

  • Week One Done Rare
  • One Month Later Rare
  • One Year In Rare

Recent Badges

10

Reputacja

  1. 29.06.2017 No to zaczynamy naszą około 2-miesięczną przygodę z wykończeniem wnętrza naszego domu. Udało nam się znaleźć dwóch fachowców poleconych przez mojego kolegę z pracy, którzy będą wykonywali następujące prace: - zabudowa GK ścian i sufitów - kładzenie kafelek na podłogach, w kuchni i w łazience - gładzenie ścian - malowanie ścian i sufitów - biały montaż - drobne pozostałe prace n.p. elektryczne lub hydrauliczne Zbliża się najgorętsza faza budowy, bo musimy zgrać w tym samym czasie 3 ekipy. Musimy przygotować wszystkie niezbędne prace pod zabudowę skosów płytami GK, jeszcze zanim wejdzie ekipa od izolacji dachu i "zaleje" wszystko pianką PUR. Ale zanim ta wejdzie na budowę, ekipa od izolacji budynku musi od zewnątrz dojść z izolacją do poziomu dachu, aby pianka nie "wylała" się na zewnątrz. Tak więc w pierwszej kolejności musimy jak najszybciej przymocować wszystkie wieszaki pod zabudowę skosów do krokwi wieszakami ES. Decyzja padła na ES-y a nie na wieszaki kotwowe, ze względu na nierównomierną, skośną siłę która działa na taka kotwę, co może - w najgorszym wypadku - doprowadzić do wyczepienia się. Wieszaki kotwowe nadają się bardziej do zabudowy sufitów. Pan Roman od firmy SILPUR która wykonała nam izolacje pianką PUR "sprzedał" mi informację, jak dokładnie wykonać zabudowę okien połaciowych płytami GK, aby nie pogorszyć izolacji. Ważne aby nie wychodzić od okna bezpośrednio pionowo na dół i poziomo do góry, ale zostawić n.p. 10cm prostopadły do okna odcinek, zanim się wykona poziome / pionowe złamanie. W ten sposób izolacja (pianka PUR) będzie miała przy samej krawędzi okna właśnie te 10cm grubości, a nie prawie zero.
  2. 26.-27.06.2017 Znienacka pojawiła się dzisiaj koparka na działce i nagle dzwoni telefon ... okazało się że firma która ma nam zrobić przyłącze wod-kan do budynku ma wolne okienko w pracach ... a poza tym na jutro zapowiadają deszcz. Dobrze że byłem akurat na działce, bo koparkowy musiał naprawdę uważać na te wszystkie przewody i drenaże pod ziemią. Trzeba było się zmieścić pomiędzy budynkiem a siecią energetyczną i drenażem. Szkoda oczywiście że świeżo ułożona opaska drenażowa została ponownie rozkopana, ale cóż, taki los wejście do budynku bezpośrednio obok wejścia sieci energetycznej rura wodna została umieszczona w dodatkowej rurze, bo nad nią będzie się kiedyś znajdowało wymurowane wejście do domu. Tak więc nie będzie możliwe dokopanie się z góry do rury, ale z boku ... i wtedy będzie można wyciągnąć rurę wodną. od strony ulicy również trzeba było podkopać się pod siecią energetyczną działka po wykonanej pracy
  3. 16.06.2017 Zanim zaczniemy z izolacją budynku, trzeba wstawić drzwi wejściowe, i to był plan na dzień dzisiejszy. Decyzja padła na drzwi drewniane firmy DOORSY, model Bianco 04 - 2 kolory, w standardzie II: • skrzydło o grubości 90 mm z uszczelką • ościeżnica stała o szerokości 100 mm z uszczelką • metalowy stabilizator w ramiaku od strony zamka • bezpieczny trzykomorowy czteroszybowy wkład szybowy zespolony z szybą płaską LUSTRO WENECKIE lub szkło piaskowane • trzy zawiasy szwajcarskiej firmy SFS regulowane w trzech płaszczyznach z zabezpieczeniem przed wykręceniem i nakładkami ozdobnymi • wysokiej jakości klamka niemieckiej firmy Hoppe - London, satyna, długi szyld • dwie wkładki patentowe w systemie jednego klucza niemieckiej firmy Wilka • górna wkładka z gałką • komplet kluczy - 6 sztuk • zamek listwowy hakowy z dodatkowym zamkiem górnym niemieckiej firmy GU • punktowe zaczepy regulowane niemieckiej firmy GU • próg termiczny aluminiowy niemieckiej firmy GU gotowe drzwi od środka gotowe drzwi od zewnątrz Wybraliśmy drzwi 2-kolorowe, aby nawiązać zarówno do koloru ram okien, jak i koloru przyszłej jasnej elewacji.
  4. 10.06.2017 Podłoga na strychu jest gotowa można było zatem dzisiaj w zaledwie 3 godziny rozprowadzić instalację wentylacji mechanicznej po piętrze. Koncept (zobacz dzień budowy 37.) to czerpnia na ścianie zewnętrznej od północy, a wyrzutnia prosto do komina do szybu wentylacyjnego. Przez to długość przewodów ogranicza się do kilku metrów. Rozdzielacze są przykręcone do podłogi strychu i odpowiednio połączone Najciekawiej wygląda instalacja w przyszłym pokoju dziecięcym. Jest to pokój który w przyszłości zostanie podzielony na dwa pokoje (jak tylko dzieci będą starsze), tak więc trzeba było przygotować instalację tak, aby działała ona zarówno dzisiaj (jedno pomieszczenie) jak i w przyszłości (dwa pomieszczenia).
  5. 06.06.2017 Jak już pisałem, podczas wykonywania instalacji wentylacji mechanicznej zdecydowaliśmy się na przeniesienie centrali wentylacji z garażu na strych (37. dzień budowy). Straciliśmy w związku w tym wentylację garażu, tak więc trzeba było wymyślić coś nowego. Po konsultacji z moimi fachowcami od wentylacji, wymyśliliśmy grawitacyjną wentylację garażu za pomocą tzw. "zetki", czyli nawiew świeżego powietrza od dołu garażu i wywiew zużytego powietrza górą garażu (zużyte powietrze unosi się do góry i jest "wysysane" na zewnątrz). Nawiew od strony garażu jest wykonany jakieś 30 cm nad posadzką, jednakże od strony zewnętrznej musi on być wykonany wyżej (jakieś 2m od ziemi), aby wiatr nie nawiał pyłków i piachu który znajduje się na ziemi. Całość przypomina literę "Z", stąd nazwa "zetka". Wywiew z garażu jest wykonany na przeciwległej ścianie, jakieś 30cm pod sufitem. Nawiew od strony zewnętrznej garażu (warto zainwestować w kratkę z siatką, aby żadne robactwo nie wleciało przez kanał do garażu) Nawiew od strony wewnętrznej garażu
  6. 05.06.2017 Po tygodniowej przerwie koparka została naprawiona i wreszcie mogliśmy dokończyć rozbiórkę naszego Kilimanjaro. Tak więc ledwo ekipa od wykonania opaski drenażowej zakończyła swoją pracę, to już koparkowy ze swoją Kwadromą rozsypywał piękną czystą ziemię po działce. W sumie po 8 godzinach pracy (w dwa dni) koparkowy zakończył rozwozić ziemię po działce. Aż miło było pod koniec dnia popatrzeć na gotowy podjazd i w miarę wyprofilowaną działkę.
  7. 05.06.2017 Aż się płakać chciało, jak na świeżo wykonanym podjeździe pojawiła się ponownie koparka, aby go ponownie rozkopać ... ale cóż, taka uroda budowy. Ostatnio poznałem w sąsiedniej wiosce koparkowego, który pomagał nam dzisiaj przez cały dzień w kopaniu rowu. Rów zaczęliśmy kopać od południowej strony budynku i schodząc coraz głębiej doszliśmy do północnej strony, czyli najniższego punktu drenażowego na działce. Spadek drenażu ma jakieś 2 stopnie, co powinno spokojnie wystarczyć w odprowadzeniu wody. Drenaż został prawie w całości wykonany z jednego kawałka rury, dopiero pod koniec zabrakło nam parę metrów, to trzeba było dołączyć drugi kawałek. Taniej niż zakup gotowej rury drenażowej (rura owinięta matą kokosową), wyszło wykonanie tego we własnym zakresie, czyli kupić zwykłą rurę drenażową z otworami i owinąć ją geowłókniną. Na dnie wyprofilowanego rowu została usypana warstwa żwiru, a na nim rura drenażowa W najwyższym punkcie została umieszczona studzienka rewizyjna. To od niej zaczyna się na lewo i prawo spadek drenażu. W najniższym punkcie zbiegają się obydwie rury w drugiej studzience rewizyjnej. Niestety plan, aby podłączyć drenaż budynku ze zbiornikiem na deszczówkę nie wypalił, bo najniższy punkt drenażu znajduje się poniżej wlewu do zbiornika i woda ze zbiornika wylewała by się do systemu drenażowego. Plan "B" jest taki, aby w dziurze naokoło zbiornika na deszczówkę usypać dużą warstwę żwiru (owiniętą geowłókniną) i tam skierować wodę z drenażu ... czyli studnia chłonna.
  8. 03.06.2017 Dzisiaj miałem mojego teścia Bogdana do pomocy, więc udało nam się dość sprawnie wykonać zabudowę / podłogę strychu. Koparkowy pomógł mi parę dni wcześniej wtargać po schodach 2 płyt OSB 22mm na piętro, teraz trzeba je było jakoś przetransportować na strych. Razem z Bogdanem podnieśliśmy płytę (2600 x 1250) i oparliśmy ją pionowo o jętki. Potem ja szybko wskoczyłem na strych i z góry ją wciągnąłem. Cała reszta była już prosta, docinanie płyt i przykręcanie ich do jętek ... pomiędzy jętkami a płytami dałem pasek pianki dylatacyjnej, tak aby nie było "żadnych" odgłosów podczas chodzenia po płytach. Tędy wciągaliśmy płyty na strych Jetki, pianka i przykręcone płyty (po lewej będzie się znajdowała centrala wentylacji mechanicznej) Parę dni przedtem przygotowałem z resztek profili z budowy dachu, odpowiedni stelaż do zabudowy ścian strychu płytami GK
  9. 02.06.2017 Jako że mieliśmy na działce koparkę do wykonania głównego wjazdu na posesję, od razu wykorzystaliśmy ją do wykopania odpowiedniego rowu pod przyłącze głównego kabla energetycznego do budynku. Z lekkim zapasem mieliśmy do wykopania około 35mb. Rów ma około 80cm głębokości, na dnie warstwa piasku, potem kabel, potem znowu piasek a na wierzchu niebieska folia która ma w przypadku przyszłych robót koparkowych sygnalizować że znajduje się tutaj kabel. Cały wykop na jednym zdjęciu Pierwsza przymiarka kabla (koparkowy miał tylko 60cm łychę, dlatego rów wyszedł taki szeroki ... dobrze dla instalatora, bo mógł się swobodnie poruszać ) Warstwa piasku nad kablem Niebieska folia sygnalizacyjna Przyłącze do budynku
  10. 2.-3.06.2017 Co tu dużo pisać. Przez kolejne dwa dni - po wykonaniu przyłącza instalacji elektrycznej do budynku - na zmianę profilowaliśmy podjazd do budynku, potem zagęszczenie 250kg zagęszczarką, warstwa piachu, zagęszczenie, warstwa kruszywa z odzysku i kupionego i na koniec wszystko elegancko zagęszczone.
  11. 01.06.2017 Plan na dzień dzisiejszy, to przygotowanie głównego wjazdu na naszą działkę. W tym celu musimy wykonać przejazd przez mały rów który biegnie wzdłuż działki. Po wykonaniu pomiarów i wyznaczeniu odpowiednich wysokości mogliśmy zaczynać. W pierwszej kolejności koparka pogłębiła rów w miejscu w którym położymy 4 rury karbowane z PP o średnicy 40cm i długości 3m, czyli łącznie 12mb. Na dnie nowego rowu usypaliśmy około 10cm warstwę kruszywa 0 - 32mm, a na tym odpowiednią warstwę piasku. Dopiero potem rury. Po odpowiednim ułożeniu rur w linii prostej i z odpowiednim spadkiem, można było zasypać rury
  12. 31.05.2017 Zapowiada się długi dzień. Z samego rana pojawił się transport zamówionych materiałów budowlanych do wykończenia wnętrza, a konkretnie: - 80 płyt GK - 14 płyt OSB - 22 - 4 płyty OSB - 12 - 112 profili CD60 - 33 profili UD30 - narożniki aluminiowe - 15 worków 25kg kleju do płytek - 20 worków 20kg gładzi - 10 worków 25kg zaprawy murarskiej - parę drobniejszych materiałów jak grunt, masa szpachlująca itd. Podczas zamawiania materiałów w hurtowni otrzymałem informację, że mają niestety zepsutego HDS-a, ale kierowca pomoże mi w rozładunku materiałów ... 3 razy pytałem się czy na pewno mi pomoże ... tak pomoże. Niestety dla mnie, HDS już działał, tak więc kierowca elegancko zostawił cały ładunek na drodze dojazdowej do działki i sam musiałem targać wszystko jakieś 40m do garażu ... najgorzej było z płytami GK, bo strasznie wiało w ten dzień, płyta działała jak żagiel Późnym popołudniem wzięliśmy się za przygotowanie do montażu zbiornika na wodę deszczową. Od kolegi otrzymałem wskazówkę, aby użyć w tym przypadku betonowy zbiornik na szambo, bo jest on o wiele tańszy niż plastikowy zbiorniki na deszczówkę lub studnia z kręgów betonowych. Wybraliśmy ekologiczne szambo betonowe typu Z z elementów prefabrykowanych o pojemności 5.000L i wymiarach 2,5x2x1,25 + komin betonowy 0,5m. Pokrywa zbiornika jest wykonana tak, aby można było po niej jeździć samochodem ... planujemy w tym miejscu parking dla gości. Do zbiornika będę podłączone wszystkie 4 rynny z głównego i płaskiego dachu i jeżeli się uda, to też woda z opaski drenażowej naokoło budynku. Około 21:00 długi dzień dobiegł końca i mogłem wreszcie trochę odpocząć.
  13. 29.05.2017 Zaczęło się! Wreszcie możemy się zabrać za rozbiórkę naszego prywatnego Kilimanjaro ... jak by nie było, to jakieś 500 ton ziemi. Ale najpierw warto się wziąć za wydobycie jak największej ilości kruszywa z tymczasowo usypanej drogi dojazdowej na działce ... mam osobiście nadzieję że da się wydobyć jakieś 40-50 ton i wykorzystać ten materiał do przygotowania docelowej drogi dojazdowej do posiadłości. W naszej wiosce znalazłem sąsiada który posiada kwadromę z ponad 2 tonową łychą, co powinno nam pozwolić na rozbiórkę tej góry w mniej więcej jeden dzień. Niestety prawie wszystko poszło nie po naszej myśli . Na dzień dobry złe wiadomości, bo nie zaczęliśmy - jak planowaliśmy - o 8:00, ale dopiero po 14:00, bo koparka miała problemy z chłodzeniem i trzeba było się najpierw tym zająć. Tak więc nie udało się wykonać wszystkich prac w jeden dzień. Około 18:00 zaczęła się niezła ulewa, która zakończyła prace na dzień dzisiejszy. Ale jak na oko, prawie połowę prac udało się wykonać, super! Następnego dnia z rana następna zła wiadomość, że napęd w koparce padł, co oznacza opóźnienie o co najmniej tydzień ... ze względu na pogodę nawet jeszcze dłużej. Wydobycie kamulca z tymczasowej drogi dojazdowej Północna część działki Rozbiórka głównej góry ziemi Wydobyty kamulec i góra ziemi w tle dziełka od docelowej strony dojazdowej
  14. 26.05.2017 W czerwcu rozpoczynamy wielkie porządkowanie koparkami całego terenu działki. Trzeba zatem w pierwszej kolejności umożliwić swobodne poruszanie się koparkom na działce ... czyli usunąć wystające z ziemi przewody z dolnego źródła ciepła. Na szczęście pogoda była na tyle łaskawa, że nie padało, za to natrafiliśmy na stare poniemieckie drenaże z rurek ceramicznych. 4 odwierty zostały połączone w taki sposób, że jedna pętla idzie od budynku do dwóch odwiertów - połączonych ze sobą w rzędzie i wraca do budynku. Mamy zatem 2 przewody wyjściowe i 2 wejściowe. Wejście do budynku od dołu płyty fundamentowej Rozwidlenie pętli na 2 odwierty Podłączenie z odwiertem wykopy na 1,40m głębokości
  15. 11.-12.05.2017 gotowy narożnik z odpływem potrójne zabezpieczenie narożnika domu gotowy dach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...