sikorka123
Użytkownicy-
Liczba zawartości
33 -
Rejestracja
sikorka123's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Projekt D79
sikorka123 odpowiedział KasiaKru → na topic → Projekty domów i architektura - zobacz jak inni budowali według Twojego projektu
u nas deskowania na szczytach nie będzie, choć efekt wizualny byłby napewno ciekawy, ale takie deskowanie wymaga dbałości, czyli malowania, co nawet 3 lata, aby ten efekt był zachowany widzę w mojej okolicy często deskowania(na domach 7-8 letnich), o które się nie dba i wygląd ten jest przykry ale myślę, że i bez deskowanych szczytów będzie ładnie tszewc - PIĘKNIE! mój domek wygląda zupelnie inaczej, ale jakieś fotki to dopiero jesienią, jak ogarnę chaos w nowym domu i podłączę się do internetu -
Projekt D79
sikorka123 odpowiedział KasiaKru → na topic → Projekty domów i architektura - zobacz jak inni budowali według Twojego projektu
Witam, ja także muszę się pochwalić - piątek/sobota przeprowadzka! niestety nie opiszę narazie pierwszych wrażeń, bo łączność ze światem będzie na jakiś czas zerwana własnie się pakuję i zrobiłam sobie małą przerwę na kawkę z forum mój dom nie jest jeszcze w 100% skończony, ale nie jest to dla mnie tak istotne - pozostały nam do wykończenia (standardowego!) dwie sypialnie i garderoba, tzn. malowanie i podłogi oraz duża łazienka ważne, aby nie ciekło na głowę i było ciepło (się zobaczy za jakieś czas ) NO I SIĘ DOCZEKAŁAM! -
piejar ja teraz mieszkam w mieszkaniu o wysokości 2,45 i też jakoś sufit nie wali mi się na głowę, a mieszkałam w 2,90m!!! (więc mam porównanie) trzeba tylko trochę krótsze lampy wieszać i będzie ok Sloneczko Sloneczko, a może podzielisz się swoimi dylematami z nami??? zawsze lżej na duszy dla mnie już chyba tamte dylematy są nieaktualne, bo wciąż pojawiają się nowe ale nie jest już tak źle i całkiem optymistycznie patrzę na mój nowy domek I OBY TAK DALEJ
-
Sylwia1667 a w kwestii bidetu - nie idź za modą, ale odpowiedz sobie szczerze czy rzeczywiście będziesz z niego korzystać (ludzie często w nim nogi myją), ja wolę wskoczyć pod prysznic i tu i tam się umyć ale to moje zdanie
-
Sylwia1667 właśnie!!!! za dużo możliwości też jest wyczerpujące, człowiek siedzi i myśli (albo nie może spać, jak ja) i kombinuje - "a może tak będzie lepiej, ale czy tak będzie ładnie, a może inny kolor.... ", a najgorsze jak sobie coś zaplanujesz, a ktoś (np. mąż) nagle wpada na "genialny" pomysł, zupełnie różny od twojego i zaczynasz mieć wątpliwości szukasz w sklepach, internecie i w kosmosie ale myślę, że należy trzymać się konsekwentnie swego PIERWOTNEGO planu, iść za głosem serca i intuicji, nie słuchać "życzliwych" rad, a będzie dobrze i wątpliwości przestaną nas trapić - ja właśnie tak robię (oczywiście po kilku nieprzespanych nocach, szukania pomysłów wszędzie i mnóstwa wątpliwości czy dobrze wybrałam - rzecz jasna nad każdym kolejnym planem tak mam ) i zdecydowałam i nikt mnie już ma nie przekonywać i.... mówię ci jest od razu lżej (tak np. miałam ostatnio ze swoją wąską łazienką - inny pomysł, marzenia, które nie wypaliły, ale poszukałam, pomyślałam, trochę się znów pomyliłam, ale niech już tak zostanie i myślę, że będę zadowolona - miało nie być kabiny, będzie kabina, ale taka ładna - jak dla mnie )
-
Sylwia1667 skąd ja to znam Sylwio moja mała rada - jesteś na etapie stanu sur., więc sprawdzaj wszystko, dobrze przemyśl każdą decyzję i przyszłą organizację wnętrz,bo zawsze masz jeszcze szansę na ewentualne zmiany, np. zobacz czy ci zmieści się kabina tam, gdzie ją planujesz (ja ostatnio wchodziłam do kabiny w salonie łazienkowym, aby sprawdzić czy się zmieszczę i sprawdzałam mały sedesik do mojej wąskiej łazienki, a co tam) (sedesik Nova Top PIco z KOŁA nie jest taki maleńki, pupa się zmieści ) powodzonka
-
HARY hary - twoja opowieść napewno podnosi na duchu i jakbym troszkę czytała o sobie, tak -w nowym domu wszystko będzie nowe i nieznane i potrzeba czasu, aby to oswoić, ale mam nadzieję, że również tak jak ty nie będę tego żałować aniazbyszek całkowicie to rozumiem i znam z autopsji, wewnątrz mnie krzyczało nie raz "JA CHCĘ DO WŁASNEGO DOMU!!!" i KAŻDY był piękny i w każdym się widziałam, potrzeba własnego M była tak silna (i napewno jest!), że przeprowadziłabym się do każdego domku, niestety im bliżej spełnienia marzeń tym większe obawy przed konfrontacją marzeń z rzeczywistością, ALE MOI DRODZY.... obawy są już niewielkie dzięki WAM , a chęć zamieszkania i poznania tego nieznanego silniejsza!!! dziękuję, więc każdemu z Was za te miłe słowa i przykłady z życia, a i fajne jest to, że inni, którzy mają takiego stracha przed nowym domem, mogą tu znaleźć "pokszepienie serc" szukam teraz pomysłów jak ocieplić wnętrza (szczególnie salon, bo jest największy), aby było przytulnie i miło, bo powiem wam, że czasem w niektórych salonach czuję się sztywno, chłodno i nieprzyjemnie, ale u mnie będzie pięęęknieeee (tzn. ja będę oczy cieszyła swoimi wnętrzami, a innym nie musi się podobać, no nie? )
-
projekt D79 SUBTELNY
sikorka123 odpowiedział Gova → na topic → Projekty z Kolekcji Muratora - tylko sprawdzone projekty
a&zb projekt sobie, a my sobie - mam jedną warstwę, ale była również ekipa, która miała kłaść dwie warstwy nidy (ale i tak każdy ze wspólników miał inne zdanie na ten temat) dziś mam zrobione już ocieplenie tegoż stropu lekkiego materiałem "ekofiber" (celuloza), zajęło to ekipie 3 godzinki płytki "się kładą", w przyszłym tygodniu ocieplenie zewnętrzne, czekam na drzwi zewnętrzne i niektóre wewnętrzne, trochę zrobić porządku na działce i ....PRZEPROWADZKA! niestety z wieloma niedokończonymi rzeczami, ale jak mus to mus, zrobi się powoli wszystko M.- 65 odpowiedzi
-
- budowa subtelnego
- buduję subtelny z muratora
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
DRZWI WEWNĘTRZNE - pomoc w wyborze, producenci, materiały
sikorka123 odpowiedział a topic → Wnętrza
Makary kiedy robiłeś tę wycenę, bo ja też za 7 par drzwi +regulowane ościeżnice (w tym tylko jedna na gruby mur)+klamki+montaż, w tym dwa skrzydła tańsze (wzór 1.1) i za całość wycena wczorajsza wyniosła ok.7000zł (dodam, że zamawiam u "znajomego" , który poinformował mnie również o 10% podwyżce od dziś ) chyba trzeba znaleść innego przedstawiciela a oto moje wybrane drzwi WZÓR 4.4, tylko ciemniejsze będą http://www.porta.com.pl/po.php?name=products&lang=pl wybierz wzór 4- 5 054 odpowiedzi
-
- arco
- artus
-
(i 36 więcej)
Oznaczone tagami:
- arco
- artus
- bezprzylgowe
- białe
- doradzccie
- drzwi
- drzwi pełne
- drzwi wewnętrzne
- dzwi
- fiord
- gravistone
- jaki
- jakie drzwi wewnętrzne
- ktos
- lagrus
- modern
- nowoczesne
- opinie
- ościeżnica
- pianka
- pol-skone
- polskone
- pomoc
- porady
- porta
- posiada?????
- poszukiwany
- producent
- prosze
- przy
- sklepu
- top?
- verte
- wewnętrzne
- wewnętrznych
- wewntrzne
- wyborze
- zamówienie
-
JOSHI masz rację tuuska1 napisała: u mnie to samo! jak i u wielu zapewne nie tak łatwo jest rzucić wszystko, co kosztowało nas tyle wysiłku, kosztów, marzeń, poszukiwań etc. - sprzedać i budować się na nowo a jeśli sprzedam, to gdzie mieszkać? znów wynajmować (mam DOŚĆ przez całe 11 lat ) owszem można kupić nieduże mieszkanie (bo kasa jest za dom), rozpocząć poszukiwania nowej działki i projektu i znów się budować, ale po drodze trzeba spłacić kredyt zaciągnięty wcześniej i myślę, że tak na dobrą sprawę niewielu stać na takie rozwiązanie - BUDOWĘ PO RAZ KOLEJNY jest powiedzenie - "pierwszy dom dla wroga, drugi dla przyjaciela, trzecie dla siebie", ten ostatni będzie zawsze baaaaardzo się różnił od tego pierwszego, bo i my się zmieniamy w ciągu życia - jesteśmy w różnych etapach rozwoju rodziny, nasze preferencje ulegają zmianom i modom, dziś w wieku 30lat chcemy piętro i schody, aby dzieciaki nie krzyczały nam nad uchem, za 10 lat widzimy, że przydałby sie parterowy domek, bo tyle tego chodzenia i dzieci zamykają się w pokojach, więc kontakt jakoś ucieka, za kolejne lata - stwierdzamy "po co taki duży dom!!" i tak właściwie możemy być wiecznie niezadowoleni z naszego domu
-
fajnie tak poczytać miłe słowa, za które dziękuję LuiLin napisała: właśnie - to jest zmeczenie materiału, czyli mnie - od roku tyle ważnych decyzji podejęłam, borykałm się z różnymi problemami i często zupełnie nie mogąc liczyć na czyjeś wsparcie czy rozmowę (mąż daleko, rodzina daleko, koleżanki mają swoje sprawy) dlatego w chwili zwątpienia zwróciłam się do WAS - budujących i przeżywających podobne momenty i znalazłam pocieszenie i radę dziękuję mokka napisała: a joan dodała: potwierdzam! to się może nazywać przyjaźń - przyjaciółka, która oswaja nas z naszym własnym domem i przynosi to jej radość ! agniesiu (czy tak można?), słów mi zabrakło, gdy to przeczytałam, smutno mi za twoje łzy, ale wiem, że jesteś silna, bo... i ja również idę dalej do przodu, mimo tych właśnie małych rozpaczy i bezsilności i lepiej nie liczyć kasy (ale trzeba czasem); w kwietniu także liczyłam i brakowało mi sporo, aby tylko móc egzystować(tzn. wprowadzić się ) i jeszcze liczyłam ile z pensji mi zostanie po opłacaniu wszystkich bieżących wydatków i również się załamałam w maju wyjechał facet, który miał mi robić sufity i płytki i nie miałam ekipy, zostałam na lodzie, ale... nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - za dwa dni miałam ekipę na sufity - faceta od płytek, który robi za naprawdę nieduże pieniądze (więc zaoszczędzę) - mąż dostał lepszą propozycję pracy (tzn. płacy w innej firmie) i chyba jakoś to będzie no, cóż, nie wszystko od razu, ale jestem dobrej myśli (chociaż łazienki nie powiększę ), pan płytkarz już położył mi od wczoraj ponad połowę salonu i się cieszyłam płytki też ładnie wyglądają (gres polcolorit - cedro beige) aleeeeee sięęęęęę roooooozpisaaaaałam
-
dropsiakpoprostu dzięki za ten wątek!!!!!!!!!!! dostałam power'a i już bym coś robiła bo ja bym chciała tak wszystko od razu, ale wiem, że tak się nie da, że większość ludzi wprowadza się do niewykończonych wnętrz i większości kasy na finiszu brakuje jeszcze raz dziękuję i właśnie takie słowa jak twoje są na miejscu w tym forum, bo dobry psycholog nie krytykuje, ale wysłucha, doradzi, pocieszy dobrym i miłym słowem i od razu milej w sercu
-
być może i wkleję kiedyś jakieś zdjęcie mojego domu, lecz czy jest się czym chwalić? gdy oglądam wnętrza forumowiczów, to naprawdę stracha mam - zwykle są to wnętrza robione z rozmachem I TO DUŻYM!!! a u mnie - stare meble, kuchnia dopiero za kilka miesięcy, jak "uzbieramy", podłogi w sypialniach też z opóźnieniem, ale muszę i CHYBA chcę się wprowadzić na taki stan a jeśli chodzi o wysokość wnętrz - to nie jest chyba tak tragicznie, nie mam zamiaru każdemu gadać jak tu nisko, bo to właśnie ukierunkowuje innych, mam poprostu spory salon w kwadracie (ok. 38m2) i tu mogłoby być wyżej, ale cóż.... sztuczki też różne znam, aby podwyższyć wnętrze i jakoś to będzie (to tylko mąż mnie tak nakręcił w tym temacie.... ), gorzej z tą wąską łazienką ale jestem człowiekiem, który szuka we wszystkim i dobrych stron, tylko teraz naszły mnie takie smutki.... i chciałam się wyżalić
-
po pierwsze - dzięki za to! po drugie - no i widzisz, moja droga - minimum,które przekroczyliśmy, ale w dół, niestety dziś tego nie zmienię, żyć muszę dalej z takim wymiarem, po prostu o jedną cegłę za mało (jak o jeden most za daleko) - wybieraj zasadę - lepiej więcej niż mniej
-
witaj tuuska1, ja cię rozumiem, bo mam to samo - też w sierpniu przeprowadzka i mnóstwo obaw (właśnie przed chwilą napisałam o tym w nowym temacie Boję się nowego domu) http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=105975 odwiedzając innych myślę, jak mają pięknie, jakie ładne meble, jaki wspaniały ogród, a u mnie tak nijak jednak uważam, że ktoś przyjdzie do mnie i stwierdzi jak tuuuu pięknie mam taką nadzieję, ale może jestem głupia, że ją mam ale staram się zawsze dostrzeć inne rzeczy, które mnie ucieszą - jaką mam piękną dachówkę (chociaż brak gąsiorów), ten kolor płytek może nie jest taki zły, a może nawet lepszy niż chciałam wcześniej, a ogród? nie potrzebny mi architekt i trawa z rolki, ale CZAS CZAS CZAS więc muszę być cierpliwa i włożyć trochę pracy (może więcej niż inni, bo mam straszną glinę, ale satysfakcja ogromna) po za tym - to zawsze NOWE miejsce, NOWE życie i to może nas przerażać, ale potrzebujemy czasu i spokoju, aby się z tym oswoić dziś widzimy mnóstwo wad naszego domu, ale kto ich nie ma, zawsze wychodzi coś potem - nie taki rozkład pomieszczeń, nie taka wielkość, nie te kolory itd., ale żaden dom nie jest idealny, ja dziś też bym wiele rzeczy zmieniła, może nawet zatrudniła projektanta wnętrz, ale to równięż nie jest gwarancją sukcesu i miłości od pierwszego wejrzenia do naszego domu myślę, że podobne dylematy ma wielu z nas i wspólnie pomóżmy sobie życzę ci cierpliwości i spokoju ducha M.