Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GrzesiekRud

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    0
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez GrzesiekRud

  1. Tia dla was to takie proste jest
  2. Dokladnie mam takie samo wrazenie ze ona zyje iluzja ale to pewnie dlatego bo mnie kocha i ciagle ma klapki na oczach ewentualnie az tak dobrze aktorzy byleby nie stracic dachu nad glowa Probujemy rozmawiac sredni skutek jest. Wrocila do domu to mowie moze zalagodze sytuacje wypijemy drinka poflirtujemy.. po czym slysze "kiedy sie rozwodzimy?" No i co stalo opadlo... Nie wiem juz sam co robic. Jestem programista za 1,5 mc mam wazny egzamin chce sie na nim skupic. Do psychologa pojde sam.
  3. Wczoraj mielismy awanture. Miala sie wyprowadzic z domu. Bylo mi przykro z tego powodu ale jednoczesnie czulem ulge. Zadzwonila nasza przyjaciolka pogadalismy, zadzwonil szwagier uwazam ze szanse trzeba dawac i zona wrocila do domu. Jest spokojnie poki co ja mam mieszane uczucia. Moze to faktycznie ze mna jest cos nie tak? Ja lubie wyzwania dziewczyna ktora ma spakowane walizy a za chwile sie na mnie rzuca nie jest wyzwaniem. Chce sie czuc jak facet w zwiazku... moze to myslenie 19 latka. Ale u nas to wyglada tak, z kazda propozycja randki ona wychodzi, kazde wakacje ona planuje ja nie musze robic nic nawet do sypialni ona mnie ciagnie. I jeszcze sie pyta czy podobalo mi sie na randce... Moze jakby faktycznie sie wyprowadzila i to ja bym sie staral zeby wrocila to by bylo inaczej. Facet to mysliwy i nic tego nie zmieni bo to natura.
  4. Nie jest tak ze psycholog bedzie za wszelka cene ratowal?
  5. No tez wlasnie moze to ze mna jest problem?
  6. A no tak taki schemat ktory sie sprawdza.
  7. Z rodzicami ciezko ojca brak matka ja ignoruje brat tez olewa. Jedynie ciocia i wujek
  8. Dzis dzwonilem do psychologa idziemy na terapie
  9. No nie mam. Ona robi wszystko co moze by nie bylo rozwodu. Wszystko co moze ale mowilem ze ma w domu siedziec. Nie chce na nia zwalac winy ale nie ma jej w domu wcale, codziennie wraca kolo 22. Wziela kredyt na swoj biznes pp mimo mojej nie zgody itd.
  10. I moze to wywnioskowac po moich zachowaniach? Nie chce isc do psychologa i powiedziec mu prosto w twarz ze nie kocham zony.
  11. Czy psycholog moze zonie powiedziec prosto w twarz ze jej nie kocham?
  12. Tak byly tez pozytywne strony. Bardzo pasowal mi jej charakter. Potrafilismy gadac calymi nocami. Naprawde byl czas ze bylo bardzo przyjemnie dopoki tamta laska sie nie pojawila i nie wyjechalem.
  13. Macie racje do konca roku jej obiecalem powalczyc. W styczniu mamy wolne wiec wtedy jej to powiem ale powiem jej to gdy padne calkowicie psychicznie. To jest dla mnie wielka porazka.
  14. A moze to ze mna jest cos nie tak? A moze to ta pani psycholog byla zla? Czy dobry psycholog jest w stanie powiedziec ze dwie strony powinny sie rozstac? Czy nikt za nas decyzji nie podejmie? Zona nie kieruje sie logika. Ona ma klapki milosci na oczach. To musialby byc psycholog ktory jej dobitnie wytlumaczy ze to nie ma sensu. Mialem flirt z 1 kobieta bedzie i kolejna tymbardziej ze sie nam nie uklada.
  15. Terapie mamy juz za soba. Zona stwierdzila ze pani psycholog glupoty gada i ze nie bedzie jej sluchac itd. Ucielismy terapie, szkoda bylo czasu i pieniedzy. Trwala 5 mc. Pani psycholog ktora ja prowadzila podobno jest bardzo dobra. Teraz sami co piatek rozmawiamy. Mowie o moich odczuciach. Zona jak zona. Mowi ze mnie kocha i bedzie walczyla z calych sil by mnie miec. Jak ja bym uslyszal od kogos to co ja jej powiedzialem juz dawno bym odszedl. Co lepsze flirtowalem rok temu z kobieta zona to znalazla i stwierdzila ze kazdy w zyciu popelnia bledy... podobno jestem cudownym mezem itd itp. Pozostaje mi chyba tylko przyniesienie papierow rozwodowych i liczenie na to ze ich nie spali w piecu
  16. Kiedys jak wyjezdzala na delegacje no to przytualem poduszki na ktorych spala bo mi brak bylo a teraz jak wyjezdza no to sie ciesze ze zostaje sam.
  17. Myslicie ze terapia moze pomoc? Ktos kiedys sie poddal terapii? Mozna zmienic az tak nastawienie? Ja zonie juz pare razy powiedzialem ze nie chce byc z nia lecz ona mi powiedziala mniej wiecej ze mi odwalilo i ze mam sie przywolac do porzadku i sie zachowywac jak kiedys i ze nie ma mowy o wyprowadzce. Ze mnie zna i wie jaki jestem ze jestem dobry ale sie gdzies zaglubilem itd. Ona mieszka u mnie musial bym ja wyrzucic na ulice. Nie ma nikogo za bardzo kto by jej pomogl. Ma na sobie duzy kredyt z glupoty.. jak to mowi bledy dziecinstwa. Naprawde jest to ciezki temat dla mnie. Moze warto zacisnac zeby i tkwic w tym dopoki moj poped za kurkami nie zniknie i stwierdze ze jednak dobrze ze jestem z nia?
  18. Dziecka nie planujemy, tzn ona bardzo chce ja mam solidne watpliwosci dopoki tego nie naprawie. Bardziej chodzi mi o to czy zakocham sie w zonie jeszcze raz czy to jeszcze mozliwe.
  19. Witam serdecznie jestem nowym uczestnikiem tego forum. Pisze ponieważ szukam pomocy i odpowiedzi na pyytania, na ktore nie da się jasno odpowiedzieć. Mam 30 lat. nie aktualne ejst lepiej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...