hodan

Witam - na początek przedstawię jak wygląda cała sytuacja. Dom około 160 m2 ogrzewany ekogroszkiem. Piec 25 kW Defro. W domu funkcjonują dwa układy – grzejnikowy i podłogówka (około 100 m2 – na parterze). Problem tkwi w sterowaniu podłogówki. Moi fachowcy zastosowali mi chyba najprostsze z możliwych rozwiązanie sterowania układem (nie chodziło o koszty – nikt tego ze mną nie uzgadniał, a ja się wtedy jeszcze w ogóle nie znałem), a jednocześnie totalnie niepraktyczne czyli wstawiony zawór trójdrogowy do zmniejszania temperatury układu podłogówki. On niby działa, ale jak widać na drugim zdjęciu w rozdzielaczu niema przepływomierzy i regulacji dokonuję poprzez dławienie zaworów kulowych (mało precyzyjne). Po za tym mam wrażenie, że zawór trójdrogowy nie jest wstawiony w odpowiednim miejscu bo wpływa do niego woda z powrotu z grzejników a nie z podłogówki bezpośrednio, a tym samym gorętsza. W pierwszym sezonie układ regulowałem na sterowniku pieca (czujnik temperatury założony na rurę doprowadzająca wodę do rozdzielacza), i odpowiednio regulowałem zawór trójdr. skutkowało to tym, że pompa podłogówki nie musiała cały czas pracować (w domu była niby temp. ok., choć nie zawsze), ale była to trudna regulacja. W ostatnim roku pompa pracowała praktycznie cały czas, ale zawór nie radził sobie ze zmniejszaniem temp. i było zwykle za gorąco. Oba przypadki powodowały niepotrzebne dodatkowe spalanie węgla. Proszę o opinię jak to najlepiej przerobić. Zastanawiam się nad zostawieniem tego zaworu trójdrogowego, a w miejsce mojego rozdzielacza wstawianiem rozdzielacza z rotometrami i może zaworem rtl wraz z pompą, a moją pompę podłogówki wyrzucić z tego miejsca za zaworem.