Jeśli jesteś w stanie się utrzymać, nie pracując na pełen etat, to ja bym został na studiach albo spróbował załapać jakieś fajne praktyki w docelowej branży. Możesz też popracować i na przykład zapisać się na jakieś kursy. Osobiście jestem zdania, że nie można się zmuszać do studiów - to najgorsze, co można zrobić, a wiem co mówię, popełniłem ten błąd raz. Bez sensu jednak zmarnować całkowicie rok, więc spróbuj go wykorzystać na coś innego (szkolenia, szkoła językowa, właśnie staż lub praktyki, może wyjazd za granicę albo wolontariat). Jest naprawdę mnóstwo możliwości, studia nie są najważniejsze.