maddox84

Dzięki za radę. Temat już przemyślałem i raczej idę w instalację hybrydową (wtynkowo-podtynkową), bez-puszkową a układania na podłodze będę unikał jak ognia. Jak przewody poprowadzę zgodnie ze sztuką czyli pionowo i poziomo to nie będę miał raczej problemów z ich ominięciem w razie wiercenia a z prowadzeniem przewodów w podłodze mam niestety złe doświadczenia (często później hydraulik je zniszczy bo oni też "podchodzą od dołu" przez co jest większe ryzyko kolizji między instalacjami).

Strefy układania przewodów doskonale znam ale nie o to pytałem. Opieram się na książce "Montaż i konserwacja instalacji elektrycznych" - Sławomira Kołodziejczyka, a pytam o to czy poprawne będzie ułożenie przewodów "na zaprawie" a nie na pustakach i jakie to ewentualnie zagrożenia ze sobą niesie. Mimo najszczerszych chęci nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie ani w internecie ani we wspomnianej książce. Czy zaprawa np. "pracuje" i później na przewodach tynk będzie pękał? Jeśli faktycznie norma coś o tym wspomina to czemu nie możesz po prostu napisać co dokładnie?

Cześć, Zaczynam układać instalację elektryczną i niestety pojawiają się kolejne pytania (ze względu na brak doświadczenia). Położyłem sobie na próbę przewody między gniazdkami w najmniejszym pokoju i wyszło mi coś takiego: Została mi zwrócona uwaga że przewód poprowadziłem trochę za wysoko i faktycznie po przemyśleniu sprawy wydaje mi się że powinien być poprowadzony niżej. Podłoga będzie na wysokości góry pierwszego pustaka. Jeden pustak razem z zaprawą ma mniej więcej 25 cm. Wychodzi mi, że najlepiej byłoby poprowadzić przewody i puszki dokładnie na połączeniu drugiego i trzeciego pustaka i tutaj pytanie czy położenie przewodów na łączeniu pustaków jest prawidłowe? Czy lepiej poprowadzić je po prostu minimalnie wyżej, już na trzecim pustaku ale w jego dolnej części? Co z puszkami na styku pustaków, dopuszczalne jest takie montowanie? Wydaje mi się że normy nic na ten temat nie mówią ale SEP-a nie robiłem więc oczywiście mogę się mylić. Z góry dzięki za podpowiedzi.

Poszukuję dobrego architekta z niezbędnymi uprawnieniami do adaptacji projektu gotowego i ustawienia domu na działce: - zmiana materiału ścian (pustaki porotherm -> bloczki silikatowe), - zmiana fundamentu (klasyczne ławy -> izolowana płyta fundamentowa), - zmiana stropu nad parterem (teriva -> strop monolityczny), - zmiana stropu nad piętrem (drewniany -> teriva lub monolityczny), - prawdopodobnie poszerzenie części garażowej dolnej kondygnacji o 1-1.5 metra żeby zmieścić w kotłowni silos na pellet z podajnikiem pneumatycznym), - zmiana układu garderoby i łazienki. oraz godnego zaufania i sprawdzonego inspektora nadzoru inwestorskiego. Fajnie by było "2w1" architekt i inspektor. Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi lub podpowiedzi.