Cześć wszystkim,
To jest mój pierwszy temat na forum i niestety, już zaczynam od problemów. Liczę na to, że może ktoś w wolnej chwili rzuci na to okiem...
Jakiś czas temu kupiłem wkład biokominkowy Rubyfires, który następnie zamknąłem w szafce rtv-agd (płyta mdf). Wszystko działało bardzo sprawnie i ku zaskoczeniu wielu sceptyków takiego rozwiązania, ani płyta się nie spaliła, ani też nie odpadł z niej lakier - generalnie wszystko działało jak należy. Problem w tym, że kiedyś moja narzeczona wpadła na pomysł żeby na biokominku postawić świeczki. Sam pomysł nie taki zły, tyle że pod świeczkami nie położyła absolutnie nic, a więc wosk który z nich spływał, ściekał do szczelin wkładu kominkowego. Po tym jak wosk zastygł, nie można nawet otworzyć pokrywy, żeby dostać się do paleniska. Wosk po prostu blokuje możliwość jej otwarcia.
W związku z tym powstaje pytanie jak stamtąd wybrać wosk? Można na pewno próbować to ogrzać, ale czym żeby nie uszkodzić wkładu? Czy istnieje jakieś ryzyko związane z ogrzewaniem takiego kominka palnikiem gazowym? Paliwo powinno już wyparować, ale kto je tam wie... :/ Wosk znajduje się pod metalową obudową na wysokokości napisu RubyFires. Poniżej foto poglądowe:
Pozdrawiam!