Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nikodem10

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Nikodem10

  1. Dzięki wielke! Było z tym trochę zabawy, ale ostatecznie kominek uratowany. Ukłony w Twoją stronę
  2. Problem w tym, że paleniska nie da się zdemontować mowa tu o tym ceramicznym elemencie w środku, pod klapką której nie można odsunąć. Ale rzeczywiście, spróbujemy chyba z żelazkiem i zobaczymy czy się uda
  3. To jest na pewno jakiś pomysł, ale czy to nie uszkodzi przypadkiem paleniska?
  4. Niewinna jak zawsze.
  5. Cześć wszystkim, To jest mój pierwszy temat na forum i niestety, już zaczynam od problemów. Liczę na to, że może ktoś w wolnej chwili rzuci na to okiem... Jakiś czas temu kupiłem wkład biokominkowy Rubyfires, który następnie zamknąłem w szafce rtv-agd (płyta mdf). Wszystko działało bardzo sprawnie i ku zaskoczeniu wielu sceptyków takiego rozwiązania, ani płyta się nie spaliła, ani też nie odpadł z niej lakier - generalnie wszystko działało jak należy. Problem w tym, że kiedyś moja narzeczona wpadła na pomysł żeby na biokominku postawić świeczki. Sam pomysł nie taki zły, tyle że pod świeczkami nie położyła absolutnie nic, a więc wosk który z nich spływał, ściekał do szczelin wkładu kominkowego. Po tym jak wosk zastygł, nie można nawet otworzyć pokrywy, żeby dostać się do paleniska. Wosk po prostu blokuje możliwość jej otwarcia. W związku z tym powstaje pytanie jak stamtąd wybrać wosk? Można na pewno próbować to ogrzać, ale czym żeby nie uszkodzić wkładu? Czy istnieje jakieś ryzyko związane z ogrzewaniem takiego kominka palnikiem gazowym? Paliwo powinno już wyparować, ale kto je tam wie... :/ Wosk znajduje się pod metalową obudową na wysokokości napisu RubyFires. Poniżej foto poglądowe: Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...