Witam. Remontuje stary dom, w którym został wymieniony dach wraz z nowym drzewem i bachodachówką. Dach jest zrobiony standardowo, czyli krokwie, mebrana, kontrłaty, łaty i blacha. Strop jest drewniany tj. belki stropowe (niestety nie są równych wymiarów, ale ok. 18x18cm ( dom przedwojenny ) między belkami było wypełnienie plewami+glina i na to deska. Od spodu pod belkami podbitka z desek i na to stelaż i sufit z płyt GK. Poddasze ma być użytkowe. Wybrałem ten cały syf z pomiędzy belek, na to dałem folię paroizolacyjną i ułożyłem wełnę 15cm o L=0,044, następnie planuję wypoziomować podłogę łatami 6x4cm nabitymi do belek co ok. 50cm lub 62,5cm ( by plyty OSB 2,5x1,25 dobrze pasowały), pomiędzy to znowu wata, ale tym razem 5cm L= 0,044 i rozkładana pomiędzy łatami wzdłuż i na to przykręcane płyty OSB 22mm. Myślicie, ze takie ocieplenie stropu wystarczy i czy w miarę poprawnie to zrobiłem? Druga sprawa jest taka, że planuję tam zrobić 3 pokoje. Krokwie dachowe są 16cm, planuję pomiędzy nie dać wełnę 15cm, potem wypoziomować stelaże pod pyty GK na odległość 15, tak by potem znowu dać 2 warstwę wełny 15cm wzdłuż nabijając je na wieszaki. Do to mi 30cm izolację. Planuję również użyć wełny o L=0,044, (koszty) Czy takie ocieplenie będzie wystarczające? Czy wełna pomiędzy krokwiami powinna być oddalona od membrany dachowej, czy może do niej przylegać? Warto zainwestować w wełnę o L=0,39? Taka wełna jest gdzieś o 40% droższa, a ja niestety mam ograniczony budżet .