Wybaczcie za uproszczenia, ale nie znam się na instalacjach CO, a potrzebuję porady. Sytuacja jest taka: Właśnie wymieniam piec węglowy (ekogroszek) na gazowy. Do tego jest kominek z płaszczem wodnym. Dom jest nowy, dobrze ocieplony, do ogrzania 140 m kw. Do sterowania ogrzewaniem były dotąd dwa termostaty pokojowe, jeden do podłogówki, drugi do kaloryferów. Przy kaloryferach są przy tym zawory termostatyczne. Fachowiec, który robił mi instalację CO pod ekogroszek mówił, że w przyszłości, jak zechcę zmienić piec na gazowy, bo sygnalizowałem mu wtedy taką ewentualność, to termostat od podłogówki pójdzie do likwidacji, a będzie można, żeby było oszczędniej, zostawić tylko termostat od kaloryferów. Domyślam się, że piecem i podłogówką miałby sterować regulator pogodowy. Niestety nie mogę go o to teraz dopytać, bo w międzyczasie ten fachowiec zmarł. Teraz piec gazowy montuje mi więc już ktoś inny. Ten natomiast twierdzi, że oba termostaty można zostawić tak jak dotąd, a regulator pogodowy będzie sterował tylko temperaturą pieca gazowego. Czy tak faktycznie będzie dobrze? Czy jednak lepiej jak regulator pogodowy steruje całym ogrzewaniem?