witam Państwa,
dawno temu na forum byłem, kiedy to dom budowałem. Teraz postanowiłem powrócić z tego powodu, iż zmieniłem właśnie system grzewczy w domu. Wiadomo na co, skoro piszę w tym temacie:)
To może, aby to miało sens, to zgodnie z zasadą kilka informacji o domu:
Wybudowany w latach 2015-2017, zamieszkany w X.2017.
Powierzchnia użytkowa 116 m2, zabudowy 93.5m2, kubatura 510m3.
Ściany to Solbet 24, styropian 15 szary, okna 3 szybowe, brak dużych przeszkleń, tylko drzwi tarasowe 2m (taras zabudowany dachem i ściankami od płd.)
Fundamenty 10 cm styropianu, podłoga 2x5 cm twardy styropian, poddasze użytkowe z izolacją dachu pianką PUR 20cm, skosy, sufit ok 30.
Dwa niewielkie okna dachowe, dach dwuspadowy, prosta zwarta konstrukcja.
Ogrzewanie podłogowe na całym dole, góra korytarzyk i łazienka, w 4 pokojach sypialnych po grzejniku, w łazienkach jeszcze drabinki.
Jeśli chodzi o dotychczasowe ogrzewanie (skończony 6 sezon grzewczy) to schodziło mi 2 do 2,3 tony ekogroszku, grzał piec (wg. mnie był za duży...) też i ciepłą wodę w zimie, w lecie była grzałka elektryczna. Zbiornik na wodę był 120 litrowy, dla 4 osobowej rodziny wystarczało zawsze wody, którą zużywamy tylko wieczorem (wczesnym, późnym). W ciągu dnia praktycznie ciepła woda, to tylko z czajnika:) Wanna na górze i prysznic na dole, głównie używany prysznic, ale w wannie też nie za dużo.
Dom wg. mnie jest bardzo dobrze ocieplony, podłogówka chodziła i tak na części pętli (w salonie 1 lub 2 z 3 rozłożonych, kuchnia otwarta na salon tylko przy dużych mrozach, łazienki wiadomo cały czas). Grzejniki w pokojach (mają termostaty) ustawione były chyba na 2 i pół kreski (19 lub 20 stopni), przy większych mrozach czasem się podkręciło na 3, ale to na jakiś czas tylko. Na dole jakieś 22st. C.
Ogólnie się nie przegrzewamy, ale w zimie też nie chodzimy w bluzach, czy szlafrokach:) jest po porostu komfortowo, normalnie i dla nas ok..
Po zabawie kalkulatorem OZC wyszło 6,3kW, z tego 5,8 na CO jako max. moc grzewcza w temp. -20st, 3,8 kW w temp. biwalentnej i 43W/m2 jako wskaźnik zapotrzebowania na moc grzewczą. 0,5 kW na CWU.
Spotkałem się z wieloma instalatorami, gadania było dużo (pompy w zasadzie od 6kW - Nibe AMS 10-6, przez 7kW Panasonica do 8kW też Nibe).
W końcu stanęło na Nibe 6kW Split - AMS 10-6, BA-SVM 10-200/6E. z kilku powodów - miedzy innymi dostępność serwisu, fachowość instalatora-serwisanta autoryzowanego, znajomość hurtowni hydraulicznej... No i w końcu i tak trzeb było się na coś zdecydować
Do tego jest fotowoltaika 5,44 kW.
Obieg jest jeden, zarówno podłogówki jak i grzejniki chodzić będą na tych samych parametrach.
Nie mam pompki obiegowej - była w starej instalacji, ale nigdy nie używana.
Zagaduję, gdyż pompa chodzi już nieco ponad dwie doby, w ciągu paru dni mam kolejne spotkanie z instalatorem (czeka na termostat do rurki przy skroplinach), z którym czeka mnie już dogłębna rozmowa na temat ustawień, zmian tychże itp. Ja już trochę temat zgłębiłem, zapoznałem się z menu pompy, ale bez ,,szkolenia" wolę tam nie grzebać.
Ale mam takie pytanie odnośnie grzania CWU, bo tylko to się teraz odbywa. Włączony jest tryb oszczędny (temp. załączania 38, wyłączania 42 - to są ustawienia fabryczne, jest możliwość zmiany w ramach opisanych w instrukcji temperatur). Górny czujnik pokazuje temp. max. ok 46-47 st. Dotychczas, czyli przez około dwie doby pracy, wg. danych, sprężarka miała 8 włączeń i łączny czas pracy to 2 godziny (zmieniło się wczoraj ok.22:30 z 1 godz. na dwie - pokazuję zapewne w pełnych).
Wiadomo, że pompa pracuje obecnie na tych ustawieniach instalatora, ja chciałbym sobie ustawić w harmonogramie inne terminy grzania CWU, może nieco cieplejszą wodę, ale to dopiero po rozmowie z gostkiem, bo niby już wiem o co kaman, ale samemu lepiej w tej lodówie napakowanej elektroniką nie grzebać
A więc z ciekawości: czy taka częstotliwość pracy pompy w tej sytuacji jest w porządku? W normie? Tzn. chodzi o częstotliwość załączeń sprężarki. Czas jej pracy?
Myślę, aby ustawić sobie grzanie tylko w określonym czasie w okresie południowym/popołudniowym, aby woda była na wieczór ciepła (no i w słoneczne dni skorzystać nieco z fotowoltaiki), tylko raz dziennie. Tak robiłem dotychczas z grzałką w zbiorniku starym 120L. Włączałem. ok. 15-16:00, potem wyłączyłem, woda na wieczór była ciepła, rano nawet jeszcze całkiem letnia. I tak w kółko. Ciekaw jestem czy przy pompie taki system będzie ekonomiczny?
Zapewne potrzeba będzie czasu, prób, aby dojść do jakichś ostatecznych ustawień czy wyników plus rozmowy i telefony do instalatora. Te krzywe, stopniominuty...
Mam nadzieję, że kilka cennych uwag uzyskam, odnośnie postępowania z pompą, ustawień w miarę nabierania doświadczenia. Forum przeglądam od dłuższego czasu i wiem ,że fachowców tutaj nie brakuje, ludzi z cennymi uwagami, od których niejeden instalator co nieco by się nauczył
pozdrawiam serdecznie