Witajcie! Mam taki problem. Jest sobie podłogówka (pomieszczenie to łazienka, rurka-PEX, woda z kotła gazowego), która nie działa. Mam podejrzenia graniczące z pewnością, że gdzieś jest zatkana. Czy jest jakiś sposób na przetkanie tego? Szczegóły: sama pętla była kładziona przez mojego teścia - home made, ale to nie było jego pierwsze podejście do tematu. Przez kilka lat pomieszczenie było używane jako składzik i rurki były zaślepione. Na wiosnę łazienka doczekała się wykończenia - 'fachowiec' założył RTLa, wpiął podłogówkę w obwód. Powiedział, że jak odpalimy piec to będzie działać, ale może być słabo, bo rurki doprowadzające wąskie, trójniki osłabiają moc itp. Więc przyszła zima,piec włączam i nic. Jak znalazłem czas na jakieś próby, to okazuje się, że woda wpięta z węża prosto w ten obieg jedynie 'nabija' do ciśnienia z jakim leci i koniec, cisza w rurach - woda nie płynie... 'Fachowiec' broni się, że on tylko podłączał to co było i nie widział co jest pod posadzką, a ja jestem bez ogrzewania w łazience. Czy macie jakiś pomysł jak znaleźć sedno problemu? Albo jak można ewentualnie udrożnić tego pexa?