Witam, Może ktoś orientuje się jak wygląda kwestia certyfikatów energetycznych od strony prawnej? Mianowicie kupiliśmy z mężem mieszkanie na rynku pierwotnym. W ustawie z 2014 o charakterystyce energetycznej budynków jest zapis, że sprzedający - deweloper w moim przypadku, jest zobowiązany do przekazania świadectwa energetycznego w dniu podpisania aktu notarialnego. Jeżeli tego nie zrobi, nabywca MOŻE wystąpić o ten dokument w ciągu 14 dni. Pytanie brzmi: co jeżeli nabywca nie był zorientowany w tych terminach, zwłaszcza że te 14 dni jest to bardzo krótko, i wystąpił do dewelopera kilka miesięcy po kupieniu mieszkania? Na ile te 14 dni jest determinujące? Z drugiej strony deweloper miał taki obowiązek i się z tego nie wywiązał licząc na niewiedzę mieszkańców. Deweloper jest z gatunku tych ukrywających niewygodne fakty. Zataił np. fakt zamontowania wentylacji mechanicznej w budynku, oczywiście tej bez odzyskiwania ciepła. Ludzie dowiedzieli się już po fakcie, gdy mieszkania zostały sprzedane. Czy mimo, że minęło kilka miesięcy, mamy podstawy do żądania certyfikatu dla naszego mieszkania?