Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Beyor

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    49
  • Rejestracja

O Beyor

  • Urodziny 16.04.1987

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Wieliczka
  • Kod pocztowy
    32-020
  • Województwo
    małopolskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Beyor's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Najlepiej samodzielnie wykonaj test perkolacyjny. U mnie jest glina jak beton, ale chłonność gleby różni się w zależności od miejsca na działce. W jednym miejscu poda po zalaniu do dołka testowego stała jak w wiadrze - jeśli coś ubywało, to raczej przez parowanie niż wsiąkanie. W innym - bliżej lasku, który jest za płotem - mimo na oko takiej samej struktury gliny woda ładnie wsiąka i tam umieściłem poletko rozsączające. Z innej beczki: Moją oczyszczalnię zasila dmuchawa Secoh JDK-S-60. Czy membrany wymieniać dopiero wtedy, jak ulegną uszkodzeniu, czy wcześniej? Pompa jest zabezpieczona auto-stoperem.
  2. Jesteś pewien, że nie da się wygospodarować większej przestrzeni pod oczyszczalnię i zainwestować np. w Wobet-Hydret ZBS 10C? Jest też ZBS 6C, ale gwarantuję, że będzie za mała. Jak czytasz o parametrach oczyszczalni i zwracasz uwagę na przepustowość, to pamiętaj, że jest ona uśredniona dobowo, a ścieki produkujesz pewnie przez 16h, to robi różnicę. Oczyszczalnie SBR są bardzo skuteczne, ale ich cykl pracy powoduje, że musiałbyś wybrać większy model - wieczorna kąpiel 6 osób spokojnie przepełniłaby pierwszą komorę... Moim zdaniem przy takiej liczbie użytkowników oczyszczalnia musi być duża... Inaczej - niezależnie od technologii - ścieki będą nieoczyszczone. W każdej małej, kompaktowej oczyszczalni będzie wyglądało to tak, że ścieki będą przez nią zbyt szybko przepływać - przecież muszą*być gdzieś magazynowane.
  3. Z tego, co się dowiedziałem, u mnie osad powierzchniowy powodują najprawdopodobniej bakterie nitkowate. Według producenta oczyszczalni (jak zwykle z Wobet-Hydret kontakt jest bardzo dobry) może to wynikać z tego, że ścieki surowe są zbyt "gęste" biologicznie i chemicznie, czyli przydałoby się wybrać oczyszczalnię. Ostatni raz robiłem to rok temu, teraz sądziłem, że nie ma takiej potrzeby, bo pierwsza komora jest dobrze upłynniona. A czy możliwa jest jakaś profilaktyka w zakresie walki z bakteriami nitkowatymi? Czytałem o koagulantach żelazowych i glinowych, ale one stosowane są w dużych oczyszczalniach komunalnych - czy tego typu preparaty dostępne są też w detalu i czy można je stosować w oczyszczalniach przydomowych?
  4. Dmuchawa właśnie kończy 2 lata i jest z nią wszystko w porządku, widać, że w komorze buzuje od powietrza. Przesyłam lepsze zdjęcia osadu, który unosi się w komorze biologicznej. Podczas napowietrzania ten osad nie miesza się z cieczą, tylko wciąż unosi się na powierzchni i gromadzi się przy ścianach komory (na środku buzuje powietrze i spycha osad). Wyłowiłem próbkę - w wiadrze wygląda to tak samo, jak w oczyszczalni. Mieszanie zawartości wiadra nie powoduje tonięcia osadu, tak jakby miał w sobie dużo powietrza, ale nie chce się odgazować. Jak zamiesza się naprawdę mocno i rozbije się zwartą strukturę tego osadu, to widoczne jest to, wygląda to w ten sposób: taki jakby "kawior", takie kulki. Chociaż wygląda to jak pęcherzyki powietrza, osad nie musuje (może odrobinę) i mieszanie nie powoduje uwolnienia gazu. Dodam, że pod tym osadem są dobrze oczyszczone ścieki, sam osad też nie ma zapachu. Wczoraj zalałem kilka pojemników cieczą, którą pobrałem z komory wraz z osadem - kilka, żeby w jednym pojemniku było więcej osadu, w innym więcej samej wody, żeby ostatecznie zobaczyć, jak to sedymentuje. W każdym pojemniku widać przezroczystą wodę, czyli ścieki czyste. Tam, gdzie było dużo osadu woda też była czysta, tylko nad nią zalegał osad - zostawiłem to tak, a jak spojrzałem na drugi dzień, to w końcu wszystko opadło, cały osad na dnie.
  5. Pojawiło się to jeszcze w czasach upałów, sądziłem, że zaniknie samo, ale nie... Użytkują go 3 osoby, oczyszczalnia nie jest mocno obciążona ściekami, używamy ekologicznych środków czyszczących, nie nie zmieniałem w sposobie pracy oczyszczalni.
  6. Będę wdzięczny za pomoc w kwestii pracy oczyszczalni ZBS-4C. Długo pracowała perfekcyjnie, ale jakiś czas temu w komorze biologicznej (ta z napowietrzaniem) pojawił się gruby osad powierzchniowy, przypomina to gęstą, zbitą, a zrazem lekką pianę. Pod tą warstwą kożucha oczyszczone ścieki właściwie sedymentują i są klarowne, ale muszę kombinować, bo nie chcę, żeby ten osad został odprowadzony do drenażu razem z oczyszczonymi ściekami. Nie wiem, co może być przyczyną pojawienia się osadu - w sposobie użytkowania oczyszczalni nic się nie zmieniło, nie wiem, może te letnie upały jej szkodzą? Ma ktoś pomysł, jak z tym walczyć, jak rozwiazać ten problem? Osad wygląda tak - nie jest to zdjęcie mojej oczyszczalni, ale znalazłem ilustrację podobnego problemu.
  7. Dzięki za odpowiedź. Zrobię, jak mówisz, ale sprawa nie jest bardzo pilna, więc poczekam na poprawę pogody.
  8. To na pewno nie sterownik, wyraźnie słyszę, że chodzi o elektrozawór, sprawdzałem też w trybie pracy ręcznej, przełączając same zawory bez włączonej dmuchawy. Wiem też, o który zawór chodzi - zawsze jest to nr 1 (zdjęcie poniżej) odpowiedzialny za napowietrzanie. Postaram się sprawdzić, czy cewka nie jest zanieczyszczona, ale powiedz mi proszę, o którą część w ogóle chodzi i jak tę cewkę zdemontować? Jak sprawdzić czy ewentualnie jest poluzowana? Z przodu zaworów widzę śruby z nakrętkami - muszę odkręcić te nakrętki, żeby zdemontować cewkę? Za co odpowiadają te śruby i jak mocno nakrętki powinny być dokręcone?
  9. A czy ktoś mógłby odpowiedzieć na moje pytanie dotyczące pracy elektrozaworów? Zwróciłem uwagę, że czasem przy przełączaniu "coś źle zaskoczy" i elektrozawór brzęczy - problem nie pojawia się za każdym razem, a jeśli się pojawia, to w momencie aktywowania elektrozaworu i brzęczy aż do końca jego pracy. Wyłączenie i ponowne włączenie pracy oczyszczalni pomaga. Zastanawiam się, czy jest to niepokojący objaw.
  10. Zauważyłem, że w mojej oczyszczalni SBR zdarza się, że elektrozawór brzęczy / bzyczy. Wydaje mi się, że zawsze dotyczy to zaworu odpowiedzialnego za napowietrzanie. Po prostu po przełączeniu się elektrozaworu z podawania ścieków na napowietrzanie ten ostatni, będąc aktywnym, brzęczy. Kiedy włączę i wyłączę serownik oczyszczalni wszystko wraca do normy. Tak jakby raz na jakiś czas coś "nie zaskoczyło" i wtedy brzęczy. Brzęczenie nie pojawia się podczas pracy elektrozaworu - tzn. albo pojawi się od razu wraz z aktywowaniem elektrozaworu, albo nie pojawia się wcale. Czy to może być jakiś niepokojący objaw?
  11. Dzięki za odpowiedź. Zastanawiałem się, czy może być to efekt zbyt dużej ilości tlenu - jakiś czas temu miałem problem z sedymentacją - po właściwym opadnięciu osad wypływał wraz z pęcherzykami powietrza i unosił się na powierzchni, tworząc rodzaj rzęsy. Wynikało to z długiego czasu sedymentacji - pomogło jego skrócenie (firma Wobet-Hydret przeprogramowała sterownik), które musiało oznaczać jednoczesne wydłużenie napowietrzania. W podstawowym programie napowietrzanie trwało ok. 3h 50', teraz 30-40 minut dłużej - ale chyba nie jest to jakaś wielka różnica.
  12. Zrobiłem próbę osadu i zauważyłem, że coś się zmieniło w mojej oczyszczalni SBR. Po godzinnej sedymentacji na dnie słoika zwykle było ok 1 cm osadu (w oczyszczalni jest złoże zanurzone, stąd niewielka ilość kłaczków). Tym razem osadu jest znacznie więcej, wydaje się napuchnięty, wolniej sedymentuje i wydawałoby się, że mógłby opaść bardziej (nie jest szczególnie zagęszczony), ale tego nie robi. Do tego kolor jest jaśniejszy niż był do tej pory - jest beżowy, wcześniej był brunatny. Ścieki wydają się dobrze oczyszczone, nie mają zapachu. Tak to wygląda: Czy to jest problem? Co może być tego przyczyną? Czy może być to efekt zbyt dużego natlenienia (nie biorę pod uwagę niedotlenienia, bo dmucha mocno)? Niedawno jeden z domowników zażywał antybiotyk.
  13. Dostałem odpowiedź od producenta oczyszczalni, że to normalne, że pompa podająca surowe ścieki jest mniej wydajna od tej odpowiedzialnej za odprowadzanie oczyszczonych ścieków. Wynika to z konstrukcji pompy mamutowej.
  14. Dzięki z odpowiedź. Zwróciłem uwagę, że im wyższy jest poziom ścieków w pierwszej komorze, tym wyższe ciśnienie pompy mamutowej. Pewnie wynika to z praw fizyki - w każdym razie wraz ze zmniejszaniem się poziomu ścieków w pierwszej komorze ciśnienie maleje. Nie zmienia to faktu, że ściegi do komory napowietrzania podawane są 15/15 minut, a wypompowywanie oczyszczonych trwa np. 8/15 minut - być może wynika to też z tego, że sklarowane ścieki mają inną gęstość i szybciej są podnoszone, ale czy z tego wynikałaby aż taka różnica? Co do przewodów w rurze osłonowej - zastanawiam się, czy nie odkopać ich i nie skrócić. Skrzynka techniczna stoi zaraz obok oczyszczalni i wystarczyłby dosyć krótki odcinek przewodów, a w ziemi zakopany jest cały zwój - instalator nie skracał. To mogłoby poprawić przepływ powietrza, w końcu część mocny dmuchawy jest zużytkowywana na przepchanie powietrza przez zakręcone rurki. Nie ma tam raczej zagięć blokujących przepływ powietrza, ale nawet zwykłe zakręty + długość przewodu stanowią pewnie jakiś opór. Co sądzicie?
  15. Ja zwróciłem uwagę na nowy problem w Wobet-Hydret ZBS. W oczyszczalni pracują pompy mamutowe - czas podawania i odpompowywania ścieków jest taki sam. Zgodnie z wybranym programem, ścieki są podawane do komory biologicznej przez 15 minut i nie zdarza się, by w tym czasie zostały wypompowane całkowicie (tzn. do poziomu rurki zasysającej). Natomiast jeśli chodzi o odprowadzanie oczyszczonych ścieków, to podana wcześniej dawka znika dwa razy szybciej - zawsze w czasie poniżej 10 minut oczyszczone ścieki zostają wypompowane do poziomu wlotu do rurki. Zastanawiam się, czy nie świadczy to o mniejszej wydajności pompy mamutowej podającej ścieki. Jeśli to drugie, to co może być tego przyczyną? Nie chodzi raczej o zabrudzenie pompy, bo już niedługo po instalacji oczyszczalni zwróciłem uwagę, że w ramach etapu podawania ścieki pompowane są cały czas i nie osiągają poziomu wlotu do rurki, a odpompowywanie przebiega szybko (duża część czasu przewidzianego na ten proces to "jałowa" praca pompy, która nie ma już czego zasysać). Czy w wypadku czyszczenia pompy mamutowej wodą pod ciśnieniem istotne jest, którą stroną się ją poda? Mam na myśli wlot lub wylot. Do wylotu jest znacznie łatwiejszy dostęp.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...