Witam Planuje wykonanie ogrzewania w mieszkaniu w kamienicy, 55m2, przedpokój, kuchnia, łazienka, pokój duży, pokój mały w Łodzi. Obecnie ogrzewanie jest w dużym pokoju przez kozę kaflową, kuchnia konwektorem. Ogólnie w pokoju temperatura wynosi w ciągu dnia przy paleniu ok 22*, nad ranem ok 18*C. W drugim pokoju ok 16* a w kuchni ok 10-15* i dosyć wilgotno. Okna wymienione, plastiki może nie najnowsze, drzwi chińczyki plus dodatkowe drzwi pokojowe przez wejściem. I piętro. Grube mury. Sąsiedzi nad i pod mieszkaniem oraz przy małym pokoju. Moje pomysły / przemyślenia: 1. Gaz - droga instalacja, komin (wkład), kaloryfery, rury itp - wyceniono mi to na ok 15 tys zł jako minimum. 2. Piece akumulacyjne - moc przyłączeniowa mieszania to tylko 3,5kw w tej chwili. 3. Grzanie w kozie jest mało wygodne, ale może: 3a. Koza z zainstalowanym płaszczem wodnym na rurze dymowej - trzeba by zrobić całą instalacje C.O. a to niezbyt mi się podoba 3b. Koza z zainstalowanym DGP na rurze dymowej. Kominka nie można w kamienicy... ale może koza plus zabudowane rury dymowe jak kominek? Jakie rozwiązania stosujecie w takich przypadkach? Niezbyt chcę się pakować w drogie instalacje typu gaz czy robienie C.O. wodnego, to mieszkanie wynajmowane w prywatnej kamienicy, nie wiem ile tu będę mieszkał, może 5, 10 może 30 lat. Nie wiem.... Jakie macie pomysły? Liczę na Waszą pomoc. Nie chciałbym wydawać dużo na inwestycje i tak już to włożyłem za dużo pieniędzy ale wyjścia nie mam. Pozdrawiam Piotrek