Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jaro0991

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jaro0991

  1. jaro0991

    Ciepły/zimny grzejnik

    Spróbuję tak zrobić, tylko nie rozumiem jednej rzeczy. Jak mam kontrolować czy cała woda z układu nie zeszła? Rozumiem, że na wyczucie bo inaczej się tego nie da ocenić dopóki woda nie przestanie leciec. I obojętnie czy najpierw zacznę spuszczać z odpływu czy z zasilania? Czyli załóżmy, że podpinam wąż pod zasilanie, jednocześnie odkręcam zawór, który wtłacza wodę do układu i przez załóżmy dobre 5 minut ma woda wylatywać z układu i jednocześnie powoli aby nie zapowietrzyć znowu może się uzupełniać? Z zakręcaniem innych grzejników próbowałem i nic nie dało. A to, że ta rura od zasilania po zamontowaniu nowego grzejnika została uniesiona o jakieś 2 cm i idzie lekko w góre po stropie a kiedyś lezała na nim to nie ma znaczenia? Powinna pompka sobie z tym poradzić prawda? Dzięki za odzew.
  2. jaro0991

    Ciepły/zimny grzejnik

    Podbijam na strone. Moze ktos odpowie jednak
  3. jaro0991

    Ciepły/zimny grzejnik

    Myślę, że warto jeszcze wspomnieć o tym, że na dwóch ostatnich grzejnikach, na samej górze nad rurami mam zamontowane 2 odpowietrzniki automatyczne. Np dzisiaj po dopuszczeniu wody do pionu przestały mi grzać 3 grzejniki dodatkowo (musiałem za szybko dopuścić wodę i się zapowietrzyły). I kiedy poluzuję tę nakrętkę na końcu na odpowietrznikach to powietrze leci jak szalone, syczy itp po czym ciepła woda elegancko nachodzi do rur i grzejników. Tak więc może montaż takiego samego odpowietrznika nad grzejnikiem w łazience (na początku rury zasilającej) też by pomógł? Tylko to już by się wiązało z rozgałęzianiem zasilania, gwintowaniem itp także trzeba by wołac hydraulika. Bo chyba odpowietrznik automatyczny zamocowany w miejscu górnej zaśłepki od kaloryfera nic nie da? (skoro nie grzeje kaloryfer ale i duża część rury zasilającej?) Także skoro pomaga od razu na tamtych grzejnikach to może tutaj odpowietrzyłoby grzejnik i rurę?
  4. Witam. Sprawa jest nieco złożona i skomplikowana ale zacznę od początku. Dotyczy ona niegrzejącego grzejnika w łazience w domu jednorodzinnym. Wymieniłem stary żeliwny grzejnik w łazience na nowy aluminiowy. Musiałem zmienić zawory na zasilaniu i odpływie bo stare były na 3/4 a grzejnik potrzebował połączenia 1/2. To wiązało się ze spuszczeniem wody z instalacji. Po ponownym napuszczeniu wody nie grzał ani grzejnik w łazience, ani ostatni grzejnik w instalacji w pokoju ani bojler. Z ostatnim grzejnikiem i bojlerem się uporałem odpowietrzając je. I teraz zaczyna się cała zagwozdka. Może jeszcze dodam, że nowy grzejnik miał nieco inny rozstaw na zawory niż stary. Ma on szerszy rozstaw co spowodowało uniesienie rury od zasilania (uniosła się ponieważ na górze nie ma wylanej posadzki, rura leży na stropie i po prostu wpada dziurą w suficie do łazienki) o jakieś 2-2,5 cm. Czyli rura od zasilania, która idzie po stropie teraz jest w pewnym punkcie wyżej niż była wcześniej. Może tu jest powód nie grzania grzejnika? Oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie kombinował na 100 sposobów rozwiązać problem. Dodam jeszcze, że już kiedyś na tym grzejniku żeliwnym też były problemy i nie grzał, bojler też kiedyś nie chciał grzać gdy w jakimś celu (nie pamiętam po co) spuszczaliśmy i od nowa napuszczaliśmy wodę). Zasilanie do tego grzejnika wychodzi z "główniejszej" rury, która z kolei zasila dwa inne grzejniki, które są na końcu mieszkania. Ta główna rura szybko robi się ciepła, woda płynie dalej do tych dwóch grzejników, a ta rura, która wychodzi od niej i idzie do łazienki robi się ciepła na metr, półtora, dalej jest zimna. Także problemem nie jest sam grzejnik a już zimne zasilanie. I teraz żeby było dziwniej lub śmieszniej. Wczoraj wpadłem na taki pomysł. Zakręciłem odpływ w tym grzejniku, który nie grzeje. Poluzowałem nakrętkę na zaworze od strony grzejnika. Tak robiłem wcześniej ale to nic nie dawało. Wczoraj dodatkowo odkręciłem jeszcze odpowietrznik. I to poskutkowało. Zaczęło syczeć powietrze z odpowietrznika, później leciała brudna woda i z czasem upływu wody momentalnie zaczęła lecieć do grzejnika ciepła woda. Rura zasilająca była gorąca, grzejnik zaczął się nagrzewać, woda była już w miarę czysta więc żeby jej za wiele nie wypuszczać zakręciłem nakrętkę na zaworze i odkręciłem zawór na odpływie myśląc, że skoro rura już jest gorąca, grzejnik praktycznie do połowy ciepły, to teraz "pójdzie". A tu klops. Wszystko się cofnęło do stanu z początku. Grzejnik się wyziębił właściwie na momencie. Rura od zasilania znowu zimna w większości i tylko ciepła tam na tym wyjściu 1 metr z głównej rury. Także na chłopski rozum. 3 przyczyny mi przychodzą na myśl. 1. Czy problemem jest tutaj to, że rura od zasilania po zamontowaniu nowego grzejnika została uniesiona o 2-2,5 cm? (tu przypominam, że kiedyś już problemy z tym grzejnikiem występowały, do tego z bojlerem i teraz jeszcze z innym grzejnikiem) 2. Wygląda to tak jakby odpływ nie chciał ciągnąć wody w normalnym stanie ale jeśli odkręcam nakrętkę i wylewam wode do wiaderka to wtedy ten obieg występuje i ciepła woda idzie na grzejnik. Jednak po przerwaniu operacji znowu woda nie krąży w tym grzejniku. 3. Może coś robię źle przy zakręceniu tej nakrętki przy zaworze i znowu się zapowietrza ten grzejnik - chociaż to odrzucam bo to by było dziwne, że znowu się zapowietrza cały grzejnik i 4/5 rury zasilającej. Chyba jak już to by to zapowietrzenie inaczej się rozłożyło. Jeśli ktoś ma pomysł o co tu chodzi to proszę pisać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...