Dzien dobry. Spojrzalem na forum i widze ciekawa dyskusje. Niedawno spotkalem sie z sytacją, która mocno mnie zastanowiła. Moj znajommy jest wlascicielem dzialki w sasiedztwie ktorej znajduja sie budynki 4 kondygnacyjne mieszkaniowe (dostepne z tej samej drogi publicznej, w odleglosci ok 3 dlugosci boku dzialki). Dla działki nie ma aktualnych planow miejscowych. Jakis nieznany mu inwestor swego czasu wystapil o warunki zabudowy dla jego dzialki na budowe 3 kondygnacyjnego budynku mieszkalnego i dostal takowe. Aktualnie moj znajomy wystapil o warunki zabudowy w ktorych zgodnie z zasada dobrego sasiedztwa chcialby dostac 4 kondygnacje lecz przemila urzedniczka mowi, ze moze dac jedynie 3 bo taka decyzja jest juz wydana i innej wydac nie moze. Czy jest jakis przepis, ktory nakazuje takie postepowanie urzednikowi? Jeśli tak to na mój chłopski rozum daje on wielkie pole do popisu dla roznego rodzaju szantazystow. Przeciez smialo moge dostac WZ na 5 kondygnacji na dzialce obok ktorej stoja 10 kondygnacyjne budynki a wlasciciel dzialki juz nigdy nie dostanie WZ na 10!!! Jak ugryzc taka sytuacje w ktorej ktos obcy ogranicza mozliwosci inwestycyjne na naszej dzialce??? Mam nadzieje, ze udalo mi sie wytlumaczyc w miare zrozumiale Bede wdzieczny za odpowiedz. Pozdrawiam, Robert