Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pbas

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    75
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez pbas

  1. Po pierwsze, zrób test wody. Skoro inwestujesz sporo pieniędzy w urządzenia do zraszania, to zainwestuj kilkaset złotych w porządny test (np. w Sanepidzie). Ja obstawiam, że to nie żadne żelazo Ci się wytrąca, ale wapń, który tylko pokrywa się nalotem rdzawym i wygląda na jakąś formę żelaza.
  2. Dokładnie jest tak, jak napisał wyżej Kolega. EDGE z prędkością DL rzędu 200Kb to nie jest tak źle. Da się spokojnie korzystać z zasobów Sieci. Kilka lat temu nie były tak popularne prędkości 2 i więcej Mb, zatem i te 200Kb DL to było coś dobrego. Pamiętam, że Skype z wideo chodziło płynnie na EDGE. Warunkiem był stały i silny sygnał w danym miejscu. Dlatego w pierwszej mojej wypowiedzi napisałem, aby sprawdzić to w praktyce. Autor tematu już wspomniał, że u niego działa tylko GPRS, zatem nie ma co wałkować dalej opcji z EDGE. Generalnie do dobrego (łączy stałych, kilku megabitowych) łatwo się przyzwyczaić, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
  3. Ja używałem jakieś 2 lata temu połączenia z Internetem właśnie przez modem z EDGE. Usługę miałem w Erze. Wszystko śmigało bardzo ładnie. Dlatego uważam, że po sprawdzeniu, że na 100% EDGE łapie wewnątrz Twojego domu, powinno być OK. U mnie było tak, że po przejściu z jednego do drugiego pokoju, EDGE zanikało i pozostawał GPRS a to załamka. Jednak w jednym, konkretnym pokoju działało OK i nie mogę złego słowa powiedzieć. Nie trzeba kupować żadnych specjalnych kart. Wystarczy wykupić pakiet transmisji danych i łączyć się przez komórkę, która ma EDGE.
  4. Sprawdź czy w praktyce działa tam EDGE - prędkość taka jest całkowicie wystarczająca do swobodnego surfowania. 3G u nas jest w powijakach natomiast EDGE pokrywa (przynajmniej w teorii) z 80% powierzchni kraju. Pokrycie dla: ERA: http://www.era.pl/pl/biznes/uslugi_porady/internet/zasieg PLUS: http://was.plusgsm.pl/GSIMZ/ImzControl?lang=0 ORANGE: http://zasieg.orange.pl
  5. Trudno podać jednoznaczny wzór na obniżenie zużycia detergentów Trzeba to ustalić doświadczalnie. Na 100% zużycie można znacznie ograniczyć (myślę, że o 50%) jednak trzeba to przećwiczyć
  6. Sprawdź czy studnia jest szczelna. Jednak zważywszy na jej głębokość, to zapewne jakieś wody podskórne powodują takie zanieczyszczenie bakteriami. Rozwiązanie we właściwej kolejności: 1. Sprawdzenie czy studnia jest szczelna. 2. Zainstalowanie lampy UV o dużej wydajności (informacje o lampach uv). Te trzy parametry masz przekroczone, przy czym tak naprawdę problemem jest mangan. Moim zdaniem, optymalnym rozwiązaniem jest zestaw: 1. Prefiltr mechaniczny na cały dom 2. Lampa UV na cały dom. 3. Filtr RO dla wody spożywczej. Usunie on poza przekroczonym żelazem, głównie mangan, który w nadmiarze jest bardzo toksyczny. Łączny koszt to około 2000-2200 zł. Jeżeli z czasem uznasz, że robi się dużo zacieków z powodu przekroczonego poziomu żelaza, to zawsze możesz takie urządzenie dokupić. Ja bym się skupił na bezpieczeństwie biologicznym (tutaj stawiam na lampę UV) i na czystości wody spożywczej (tutaj stawiam na filtr RO).
  7. W aglomeracji jest kilka poważnych firm - bez problemu możesz nabyć urządzenie wraz z montażem w kilku innych źródłach: http://www.tinyurl.pl?X5XIjvx8
  8. Szczerze? Unikaj tej firmy z Bytomia - kup najlepiej blisko Ciebie albo gdziekolwiek indziej, tylko nie tam. Co ja kłopotów przez nich mam... Są spaleni w Tapworksie i jeżeli wogóle mają na stanie ten towar, to albo ze starych zapasów albo podrabiany. Teraz na 100% nie są w stanie go dostać od importera. Szczegóły mogę napisać na PW. Nie kieruję Cię do konkretnego sprzedawcy, ale uprzedzam przed zakupem u nich. Kup produkt tam, gdzie wynegocjujesz najlepszą cenę finalną. Każda z firm legalnie sprzedających Tapworksa, będzie o Ciebie walczyła bonusami - tutaj możesz dużo zyskać - np. prefiltr z zapasem wkładów gratis itp.
  9. 3500 zł z montażem, to może być cena lekko zawyżona ale niekoniecznie. Firma Tapworks "zaleca" sprzedaż systemów przez wszystkich w jednej cenie - w przypadku modelu NSC 17 ED jest to aktualnie 2750 zł brutto. Zatem owe 750 zł to cena jakby za montaż - nie ukrywam, że dość wysoka (typowo montaż jest w cenie lub tez cena montażu w przypadku większego nakładu pracy waha się w granicach 300-400 zł góra). Gwarancja 10 lat to gwarancja uznaniowa sprzedawcy. Jeżeli firma montująca urządzenie będzie przeprowadzać regularne serwisy (płatne przeglądy) to wówczas udziela takiej gwarancji. W przeciwnym wypadku obowiązuje ustawowy dwuletni okres. Owe 8 lat to ryzyko sprzedawcy w zamian za zysk z przeglądów. Co do samego Tapworksa, to jest to wybór bardzo dobry. Świetna głowica sterująca z funkcją prognozowania, pozwala na ekonomiczną i komfortową eksploatację (http://www.aquafiltr.pl/stacja-zmiekczania-wody-tapworks). Zatem, moim zdaniem negocjuj cenę montażu a jeśli dostawcę masz blisko i nie ma konieczności wykonywania dużej przeróbki instalacji wodnej, to upieraj się na bezpłatny montaż. Zamontować Tapworksa to "mały pikuś". Zrobisz to bez problemu. W komplecie jest polskojęzyczna, dokładna instrukcja. Programowanie jest banalne - ustawiasz aktualną godzinę, twardość wody wejściowej i godzinę regeneracji. To wszystko. A popsuć to jest raczej baaaaardzo trudno. Przydatny też będzie miernik twardości wody lub otrzymanie takiej informacji z wodociągów tudzież z badania wody w (np) Sanepidze. Znajomość twardości jest konieczna to prawidłowego uruchomienia urządzenia.
  10. Ano, taki objaw, to efekt praktycznie zerowej twardości. Na mieszaczu (jeśli masz) możesz "podkręcić" twardość wyjściową
  11. To, co pisze Andre, to efekt oczywisty dla miękkiej wody. Radykalnie spada zużycie detergentów a sama kąpiel nabiera nowego wymiaru
  12. 16 dH to woda twarda. Nie przeraźliwie twarda, ale na pewno nie jest korzystna dla instalacji starego typu i sprzętu AGD. Podane przez Ciebie 30 dH to woda bardzo twarda i nie chce mi się wierzyć, żeby na bateriach nie pojawiał Ci się biały nalot. Może gospodyni domowa często je czyści i nie zauważasz tego Przy twardości 16 dH w czajniku będzie widoczny kamień. Przy 30 dH będzie widoczny po każdym gotowaniu wody.
  13. 290 mg CaCO3 to około 16-16,5 st. niemieckich. Taka woda nie jest jeszcze bardzo twarda, ale z upływem czasu będzie sprawiać typowe problemy twardej wody (osadzanie się kamienia etc). IMHO - założyć zmiękczacz warto. Przelicznik twardości znajdziesz tutaj: http://www.aquafiltr.pl/tabela-twardosci-wody-przelicznik-twardosci-wody
  14. To dobra cecha u inwestora Lepiej drążyć przed zakupem, niż być rozczarowanym po zakupie Dokładnie tak. Nie wydaje mi się aby był większy sens w takiej przeróbce instalacji wodnej. Nic nie stoi na przeszkodzie temu, aby do filtra odwróconej osmozy doprowadzać również miękką wodę, która w końcowym efekcie zostanie przez mineralizator w osmozie wzbogacona o minerały. To można ocenić na podstawie dokumentacji stacji zmiękczającej wodę. Proste stacje regenerują złoże codziennie i przy powiedzmy 80 litrach wody na regenerację daje to około 2,5 kubika wody na m-c. Nowoczesne systemy mają funkcję prognozowania - tutaj regeneracja uruchamiana jest w momencie gdy jest potrzebna (zwykle kilka razy w miesiącu). Realne oszczędności łatwo wyliczyć - np. trzy regeneracje w miesiącu, to zużycie wody na poziomie 300 litrów.
  15. Odpowiedź jest prosta - jeżeli zmiękczacz posiada atest higieniczny to tak - jeżeli nie, to nie. Generalnie producenci zmiękczaczy nie wymyślają złóż zmiękczających na nowo - większość używa tego samego typu złóż. Jest tylko kwestia jakości tych złóż (czystości, wydajności itp) oraz kwestia atestów które posiada ich producent. Można przyjąć, że w urządzeniach wyższej klasy nie ma problemu z czymś takim jak atesty. Różnie to bywa z najtańszymi rozwiązaniami. Nie jest to regułą, ale często atest higieniczny z droższego urządzenia jest "podkładany" pod rozwiązania tańsze, importowane z Chin itp. W segmencie urządzeń zmiękczających istnieje prosta zasada, która sprawdza się w 99% przypadków: wraz z ceną urządzenia rośnie jego jakość wykonania, maleją koszty eksploatacji oraz pozyskuje się komfort użytkowania urządzenia przebadanego w amerykańskich lub europejskich laboratoriach certyfikacyjnych. Urządzenia z dolnej półki cenowej często są to po prostu "składaki" z ogólnie dostępnych komponentów, które można nabyć choćby przez serwis http://www.alibaba.com/catalogs/621/Water_Softener_and_Purifier.html. Wkłady do filtrów Brita zawierają m.in. złoże zmiękczające Zatem nie ma większej różnicy między piciem takiej wody a wody uzdatnionej przez centralną stację zmiękczającą Miękka woda jest pozbawiona jonów wapnia i magnezu. Jednak te, dostarczamy do organizmu również z pokarmami stałymi. Zatem ryzyko, że zabraknie człowiekowi tych minerałów występuje wyłącznie wówczas, gdy dieta człowieka jest uboga. Rozwiązań jest wiele. Np opisane tutaj: http://www.aquafiltr.pl/jak-dobrac-filtr-do-wody-czesc-druga-filtry-kuchenne filtry podzlewozmywakowe. Najlepiej, jeśli oparte są o wkłady standardowe 10" x 2 1/2", ale całkiem fajnym rozwiązaniem jest filtr Aquafilter Excito. Filtr ten co prawda nie mineralizuje wody jak filtry odwróconej osmozy, ale z racji małych gabarytów, jakości wykonania i szerokiej gamie wkładów, można system rozbudować nawet do wersji zmiękczającej, odżelaziającej i usuwającej z wody bakterie (w przypadku wersji z membraną kapilarną). Praktycznie wszystko poza ceną zakupu, przemawia na korzyść centralnego zmiękczacza. Koszty eksploatacji w przypadku filtrów narurowych mogą w skali kilku lat zrujnować: http://www.aquafiltr.pl/twarda-woda-jak-zmiekczyc-wode. Jeżeli nie masz bariery finansowej, to wybierz centralny zmiękczacz. Generalnie nie ma potrzeby instalacji dodatkowego filtra do celów konsumpcyjnych, o ile jedynym problemem z wodą jest jej twardość. Jeżeli jednak zależy Ci na możliwie wysokiej czystości wody i obecności w niej również wapnia i magnezu (usuwanych przez zmiękczacz), to dobrym rozwiązaniem jest system odwróconej osmozy z atestowanym mineralizatorem dolomitowym. Mineralizator oddaje do każdego litra wody określoną ilość minerałów (m.in. wapń, magnez, sód i potas) - zajrzyj tutaj: http://www.aquafiltr.pl/czy-mozna-pic-wode-osmotyczna - są tam podane dokładne wartości w mg.
  16. Dokładnie rzecz biorąc, to w przypadku wody doprowadzanej z gminnych wodociągów, dochodzi koszt związany z pewnym wzrostem zużycia wody na cykle regeneracji oraz koszt odprowadzania popłuczyn do kanalizacji lub szamba (a z tym drugim związana jest większa częstotliwość jego opróżniania). Nie są to może wartości powalające, ale warto o nich wspomnieć. Święte słowa. Można jeszcze na plus tego typu urządzeń dodać: komfort kąpieli i ochronę sprzętu AGD bez dodatkowych wydatków na Calgon itp. Brak białego nalotu na armaturze (na bateriach) też potrafi umilić życie.
  17. Oj, jest tych litrów trochę, jest... znam urządzenia (najprostsze w ofercie jednego z producentów), które mają 11 litrów złoża. W najbardziej popularnych zmiękczaczach jest 17 litrów. W kolejnych to ta ilość rośnie...
  18. A to nie problem W handlu dostępne są przejściówki (np. mosiężne), które z jednej strony umożliwiają wlutowanie rury miedzianej a z drugiej strony posiadają standardowe gwinty. Trzeba tylko pamiętać o tym, aby przy wpinaniu się w rurę miedzianą - już eksploatowaną - opróżnić ją z wody i wilgoci. Inaczej lutowanie będzie udręką Zmiękczacze płuczą złoże pod sporym ciśnieniem a sam proces regeneracji trwa dość długo (0,5 - 1,5 h). W tym procesie złoże jest porządnie oczyszczone z popłuczyn po regeneracji. W przypadku samodzielnej ("ręcznej") regeneracji, obawiam się, że nie będziesz w stanie usunąć resztek soli porządnie - a to właśnie ułatwia miękka woda. Nie jest to warunek bezwzględny, ale jest to postępowanie wskazane. To kwestia objętości (ilości złoża w danym modelu urządzenia). Jednak przeciętnie jest to 60-150 litrów. Dla najczęściej kupowanych urządzeń, dedykowanych go typowych domów jedno lub dwupokoleniowych, ilość ta oscyluje w granicach 80 litrów. Przy czym trzeba wspomnieć, że w najlepszych urządzeniach, proces regeneracji zachodzi rzadko, a dokładnie mówiąc wówczas, gdy elektronika z prognozowania wyliczy, że na najbliższą dobę nie wystarczy zdolności jonowymiennej złoża. Bywa, że regeneracja uruchamiana jest co 2 tygodnie.
  19. Przede wszystkim wymiana jonów zostanie zatrzymana a tym samym złoże przestanie spełniać swoje zadanie - ale to oczywiste Złe reakcje nie zachodzą - złoże nie uwalnia niczego itp. Tak - można i w ten sposób regenerować złoże. W takim przypadku lepiej będzie, jak roztwór będzie zawierał ok 30% soli. Należy pamiętać również o tym, aby po regeneracji złoża a przed jego zastosowaniem w filtrze, przepłukać go miękką woda aby pozbyć się resztek roztworu. Roztwór solanki straci znaczną część swoich właściwości podczas regeneracji, Również z racji stężenia soli, może okazać się to trudne (sól może się wytrącać itp). Wydaje mi się, że nie warto w takie coś się bawić. Trudno to dokładnie określić. Myślę, że wartość ta będzie liczona w setkach. Niestety ogólnie nie da się tego określić. Złoże traci jakiś ułamek procenta swojej zdolności jonowymiennej, Jednak złoże to stosowanie jest również w centralnych zmiękczaczach w których niejednokrotnie pracuje skutecznie przez 10 i więcej lat. Zatem można przyjąć, że utrata właściwości złoża w wyniku regeneracji, jest niewielka.
  20. Tu nie jest najróżowiej. W handlu dostępne są wyłącznie obudowy do typowych korpusów 10". Ilość złoża która się w nich mieści, to nie cały litr, co w praktyce wystarcza na skuteczne zmiękczenie góra 2 kubików wody (w zależności od jej twardości). Można by się pokusić o samodzielne wykonanie takiej obudowy do korpusów BB (np. ze zużytego wkładu z granulowanym węglem aktywowanym) - w takim przypadku, ilość złoża wystarczyłaby na 3-6 miesięcy pracy. Niestety tego wprost nie da się określić. Jonit "na starcie" (czyli jak jest nowy lub też zregenerowany) może zbić twardość ogólną nawet do zera stopni niemieckich. Wraz z upływem czasu, zdolność wymiany jonowej będzie maleć a tym samym skuteczność takiego złoża. Każdy musi sam określić w swoich warunkach eksploatacji, jak długie będą okresy między regeneracjami (to zależy m.in. od twardości wejściowej wody, jej mętności, temperatury i szybkości przepływu). Z reguły są to dość duże (akceptowalne) międzyokresy - od 2-3 tygodni po kilka miesięcy. Regeneracja to w uproszczeniu wolne przelewanie roztworu NaCl przez złoże regenerowane. Ważne, aby przelewanie było wolne - nie intensywne. Tzn? Co masz na myśli? Jeśli to, gdzie ją trzymać, to spokojnie do tego celu wystarczy wiadro z tworzywa. Przeciętnie na wkład 10" powinno wystarczyć ok 20-25 litrów roztworu. Pomysł OK
  21. Tak - są bardzo skuteczne Tak - regenerowalne. 10% roztwór chlorku sodu (NaCl). Jony wapnia zamieniane są (w popularnym "kwaśnym jonicie") na jony sodu. Te, nie są szkodliwe a same złoża posiadają stosowne atesty PZH. Nie ma takiej potrzeby. Owszem, jeżeli gospodarstwo domowe zużywa większe ilości wody (np. 5-10 kubików/m-c) to sensowniejszym rozwiązaniem jest centralny (choćby mały) zmiękczacz (z racji komfortu eksploatacji). Jeżeli jednak ilość zużywanej miesięcznie wody waha się w okolicy 2-5 kubików, to można "pobawić się" w zainstalowanie filtra z rozbieralnym wkładem zawierającym jonit i samodzielnie go regenerować 1-2 razy w miesiącu. Niestety potwierdza się zasada, że za wygodę trzeba płacić. Centralny zmiękczacz = duży koszt zakupu = niskie koszty eksploatacji = duży komfort eksploatacji. Filtry narurowe = niski koszt zakupu = niskie koszty eksploatacji (przy samodzielnej regeneracji złoża) = niski komfort eksploatacji. To zawsze jest mile widziane
  22. a co się dzieje z tym kamieniem jak się nie osadza na rurach? NIC! cały czas jest obecny w wodzie. Jeśli już cytujesz, to nie wyrywaj fragmentu wypowiedzi z kontekstu W tym samym zdaniu napisałem dalej: " jednak w swojej najprostszej postaci, nie usuwają jonów wapnia (a to główna przyczyna) z wody, co powoduje, że wapń osadza się nadal np. w czajniku". Rozwiązania to: albo centralny zmiękczacz (mały, kompaktowy - np. NSC11ED) albo zestaw filtrów z wkładem zmiękczającym.
  23. Czy takie filtry zawierające polipropylen (np z Castoramy za 65 zł + wkład) nadałyby się do wody, która czasami zabarwia się na rdzawy kolor? Jestem na końcu odgałęzienia i czasami mam właśnie taką wodę. Sąsiad ma taki filtr i twierdzi, że to pomaga. Za 65 zł w marketach budowlanych można kupić zwykły filtr narurowy, dedykowany do zdecydowanie mniejszych przepływów. Na instalację główną zaleca się montaż filtrów serii BB (Big Blue). W ostateczności mogą to być typowe korpusy na wkłady 10" x 2,5", jednak średnica przyłącza nie powinna być mniejsza niż 3/4" (najlepiej 1"). Co do skuteczności wkładów z włókniny polipropylenowej (inaczej pianki polipropylenowej), to jeżeli powodem rdzawego koloru wody jest jej mętność, to owszem - wkład załatwi sprawę. Jeżeli jednak kolor wody powodowany jest przez żelazo rozpuszczone, to nie pomoże - tutaj należy myśleć o wkładach ze złożem odżelaziającym lub też o centralnym odżelaziaczu.
  24. Powyższe sugeruje dwie rzeczy do wykonania: 1) Sprawdzenie poprawności wykonania studni - bakterie kałowe które występują w Twojej wodzie, sugerują świeże zanieczyszczenie wody. Być może studnia jest źle wykonana i dostają się do niej zanieczyszczenia z wód gruntowych. 2) Instalacja właściwie dobranej lampy UV. Rozwiązuje to problem, jednak dobór lampy należy zlecić firmie specjalizującej się w uzdatnianianiu wody. Przy doborze lampy należy wziąć pod uwagę m.in. przepływ wody, jej mętność, ilość i rodzaj występujących bakterii i kilka inych parametrów. Kupowanie lampy UV "na pałę" najczęściej kończy się porażką inwestora - moc żarnika i rozmiar lampy mogą okazać się za małe dla mikroorganizmów występujących w uzdatnianej wodzie (różne bakterie muszą otrzymać różną dawkę promieni UV - http://www.aquafiltr.pl/lampa-uv-sterylizacja-wody-usuwanie-bakterii-i-wirusow). Ewidentnym problemem jest poziom żelaza rozpuszczonego. Z tym pierwiastkiem często występuje również mangan - dlatego dorze by było, gdybyś dysponował również wskazaniem odnosnie jego zawartości w wodzie. Na samo żelazo, najekonomiczniejszym rozwiązaniem jest instalacja centralnej stacji odżelaziającej. Wysokiej klasy urządzenie to spory wydatek, ale zwróci się w eksploatacji. Inne rozwiązania to samodzielne przeróbki instalacji wodnej, pozwalające na mocne napowietrzanie wody przed jej wprowadzeniem do obiegu oraz instalacja zestawu filtrów z wkładem odżelaziającym. To ostatnie jest niestety dość drogie w eksploatacji i realnie rzecz biorąc, kalkuluje się tam, gdzie zużycie wody nie przekracza 1-2 kubików na miesiąc. Podana przez Ciebie twardość wody wskazuje na to, że problemy z osadzaniem się kamienia nie ominą Cię. Wartość 229 mg nie jest jeszcze taka wielka, jednak docelowo warto pomyśleć nad instalacją centralnej stacji zmiękczającej.
  25. Wbrew pozorom, magnetyzery działają - tzn, działają w taki sposób, że zmniejszają lub eliminują całkowicie osadzanie się kamienia w rurach, jednak w swojej najprostszej postaci, nie usuwają jonów wapnia (a to główna przyczyna) z wody, co powoduje, że wapń osadza się nadal np. w czajniku. W rozbudowanych zestawach (wraz z właściwymi filtrami) są w stanie wyeliminować z wody jony wapnia. Jednak takie rozwiązania są dość drogie oraz duże i nie mają nic wspólnego z maleńkimi magnetyzerami oferowanymi m.in. na Allegro. O zmiękczaniu wody napisano już tony informacji w Sieci. Część z nich to "bajki" a część przedstawia rozwiązania realne do zastosowania nawet w małych mieszkaniach. Możesz o tym trochę przeczytać np tutaj: http://www.aquafiltr.pl/twarda-woda-jak-zmiekczyc-wode. Wbrew pozorom eksploatacja nawet prostego filtra montowanego na rurze (m.in. z wkładem zmiekczającym) nie musi być droga. Może regularnie kupować nowe wkłady zmiękczające albo też kupić wkład rozbieralny i poddawać jego zawartość (tzw. kwaśny jonit) cyklicznej regeneracji. Nie jest to bardzo kłopotliwa procedura a pozwala zaoszczędzić 50-90% kosztów w stosunku do nowego wkładu zmiękczającego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...