Witam Wszystkich bardzo serdecznie. Jest to mój pierwszy post na tym forum, nigdy nie miałem styczności z kotłem podajnikowym w którym palę pierwszy sezon . (zawodowo zajmowałem się paleniem w kotłach ale ogromnych zasypowych i szybko przekonałem się że to jest zupełnie inna bajka ) ale do rzeczy . Ogrzewam mieszkanie 55 m2 na pierwszym piętrze, budynek przedwojenny ocieplony styro 15 cm, strop wełna 15, okna plastikowe (wymagały nawet rozszczelnienia +wentylacja mechaniczna) Kocioł to DEFRO EKR 10 kw, zawór 4d pompa co i cwu, 5 grzejników + Bojler 120l podłaczone jest to do10 m komina 14x14 wyszlamowanego więc pewnie stracił nieco na przekroju. Palę suchym ekogroszkiem kaloryczności 26.5 MJ Pierwszą tonę spaliłem w 82 dni (zbyt dużo powietrza w grzaniu robiły się straszne spieki) po lekturze forum doszedłem do ustawień: PODAWANIE : 5s PRZERWA: 65s SIŁA NADMUCHU: 33 % ( pokrywa dmuchawy otwarta na max) Podtrzymanie 3s/15m i Dmuchanie 70s/ 15min i na tych ustawieniach przy temperaturze zadanej 60 C uzyskałem spalanie ok 10 kg/24 h zawór 4D ustawiony między 3/4 temperatura w mieszkaniu ok 23 st. Pali się to dobrze popiół w większości pył + spieki większość się rozpada jak je tylko dotknąć z komina leci delikatny dymek w kolorach od przezroczystego do białego. I teraz pytania do was drodzy koledzy : 1. Dlaczego w kotle po 3 dniach od wyczyszczenia jest duża ilość sadzy ? (czyszczę piec co tydzień a dokładniej go omiatam bo nie ma problemu z usunięciem tej sadzy ale ta ilość mnie przeraża otwory w zawirowywaczach potrafią sie zmniejszyć do 1 cm średnicy ) 2. Skąd i jakim cudem na dolnych drzwiczkach popielnikowych pojawia się smoła ? (niewiele zaobserwowane niedawno ale bardzo niepokojące) 3. Jakich ustawień można by było użyć żeby zachować niski nadmuch ograniczający spiekanie a jednocześnie pozbyć się zjawiska takiego że przy 4 stopniowej histerezie temperatura spada nawet do 51 st, i zaczyna rosnąć dopiero po podaniu 1 częściej dopiero 2 dawki paliwa ?