Dzień dobry,
od 2 lat zmagam się z problemem nieszczelnego szamba. Z uwagi na niewielką powierzchnię działki nie miałam zbyt wielkiego pola manewru, jeśli chodzi o umiejscowienie szamba - niestety leży na drodze dużego cieku wodnego. Ostatnia wiosna i lato były bardzo mokre, stąd wilgotność gruntów jeszcze wzrosła.
Doszło do tego, że przy wrześniowych ulewach szambo musiałam opróżniać po zaledwie 4 dniach (z 10 kubików 9 to była woda, która naciekła z gruntu).
Metodą nasłuchową udało mi się stwierdzić, że najprawdopodobniej duża nieszczelność występuje na łączeniu komina szamba i jego pokrywy. Wprawdzie 3 lata temu, podczas montażu, miejsce połączenia było smarowane dysperbitem, ale wygląda na to, że uległo rozszczelnieniu. Dlaczego sądzę, że nieszczelność występuje (tylko) tam? Otóż podczas wspomnianych deszczowych dni nasłuchiwałam dźwięków z otwartego szamba. Słychać było bardzo głośno spadającą z góry na lustro szamba wodę. Gdyby nieszczelność była na łączeniu komory z pokrywą, dźwięk byłby inny. Przy nieszczelności od spodu również.
Dlatego mam zamiar spróbować uszczelnić połączenie komina i pokrywy. Fizycznie chyba podołam Komin ma ok. 70 cm wysokości, wystarczy okopać go dookoła. Mam jedynie wątpliwości co do mojej technicznej wiedzy, dlatego chciałam się poradzić specjalistów
Czego użyć do uszczelnienia?
- obsypać miejsce łączenia szybkowiążącym cementem z domieszką plastyfikatora?
- owinąć miejsce łączenia taśmą bentonitową?
- użyć specjalistycznego uszczelniacza dekarskiego (a na niego taśma lub cement)?
- zastosować folię? jeśli tak, to jaką? komin owinąć czymś w stylu scala plastic z castoramy, a na to kubełkową folię izolacyjną? czy może folia scala na komin, dookoła cement z plastyfikatorem, a tam, gdzie kończy się dołek dookoła komina dać folię kubełkową? I wtedy zasypać ziemią między izolację komina a folię kubełkową?
Z góry dziękuję za sugestie.