Witam
(pozwoliłem sobie na refleksję w twoim temacie – może się coś przyda)
Masz układ, który jest bardzo trudny do wysterowania (powiedziałbym nawet niesterowalny). Nie można na jednym układzie połączyć podłogówki i kaloryferów. Mam dokładnie taki sam układ jak ty wiec mówię moją opinie, która wynika z kilkuletniego doświadczenia. Kaloryfery najlepiej sprawdzają się do ogrzewania impulsowego. Mało wody w układzie, którą łatwo można podgrzać do wysokiej temperatury. Sprawność kaloryfera jest większa im większa jego temperatura. Przewymiarowanie kaloryferów jest wbrew logice ich stosowania. Dla kaloryferów sprawdza się strategia obniżania temperatury w nocy, pod nieobecność mieszkańców itp. (ponieważ łatwo można podgrzać pomieszczenie - zwłaszcza jak dom jest zbudowany z materiałów lekkich takich jak beton komórkowy, cegła poryzowana itp.) . Dla kaloryferów najlepiej stosować sterownik pokojowy – sterowanie pogodowe nie ma sensu ponieważ logiczniej aby kocioł reagował na rzeczywisty spadek temperatury w pomieszczeniu niż na prognozowany spadek wynikający z temperatury zewnętrznej i krzywej grzania. Szybki spadek temperatury w pomieszczeniu spowoduje adekwatnie szybką reakcję kaloryferów (mała bezwładność układu). Podłogówka ma natomiast dużą bezwładność. Dlatego układ grzejemy optymalnie niską temperaturą (czytaj – jak najniższą się da) najlepiej przez cały czas. Tu kluczowe jest dobranie kotła, który ma jak najmniejszą moc minimalną (minimalne spalanie gazu). Jeżeli masz MCR3 24kW to jak twój piec pracuje 1h to na pewno spali nie mniej niż 0,59m3. Jak będzie to za duża moc to będzie taktował (czyli się wyłączał i włączał ). Sprawność takiej pracy jest niższa niż gdyby kocioł miał minimalne spalanie 0,2m3 i mógłby sobie pracować przez godzinę bez taktowania. Większość ludzi ma za duże kotły ja również. Dlaczego ? Bo taki kocioł jest droższy więc większa prowizja dla instalatora . Dla twojego domu 12kW byłby w sam raz (oczywiście pozostaje problem podgrzewania wody ta moc może być za mała przy kotle jednofunkcyjnym dla utrzymania komfortu ciepłej wody – ale to odrębny temat – moim zdaniem idea kotła jednofunkcyjnego jest co do zasady całkowicie chybionym pomysłem). Podłogówka = sterowanie pogodowe. W związku z powyższym nie można łączyć ze sobą dwóch układów o skrajnie odmiennej fizyce. Ale to już zapewne wiesz z własnego doświadczenia.
Co z tym można zrobić:
1. Wywalić pogodówkę do kosza. Nie ma sensu dla układu mieszanego. Zastosować isense jako sterownika pokojowy.
2. Nie grzebać w opcjach typu „szybkość podgrzewania” – nie działają na sterowaniu pokojowym.
3. Powiesić sterownik w najzimniejszym pomieszczeniu.
4. Ustawić stała temperaturę na całe 24h
5. Otworzyć układ podłogówki (RTL, zawory trójdrożne itp. otwieramy na maksa).
(podłogówka będzie działała jak bufor wody – zapewni rzadsze starty kotła w cieplejsze dni np. 0 - +5C)
6. P17 – prędkość wentylatora ustawiamy na 25 -30 – ograniczamy moc kotła do 12-15kW.
7. P1 ustawiamy na 40C (ewentualnie 45C – ale dla tak ocieplonego domu i rekuperacji to 40C będzie lepszym wyborem).
8. Jeżeli gdzieś będzie za ciepło to ograniczyć kaloryfer na głowicy termostatycznej .
Kocioł będzie pracował z temperaturą rzędu 26-34C. Do -10C zawsze będzie pracował z minimalną mocą. Im wyższa temperatura na zewnątrz tym bardziej będzie taktował.
Jeżeli nie zadziała to z góry przepraszam – gwarancji nie ma ale u mnie sprawdza się najlepiej. Pozdrawiam