Czy jest to realny pomysł, żeby przejść z ogrzewania gazowego na elektryczne ( podłogówka i grzejniki oraz instalacja C.W.) ? Jeśli tak to jaki kocioł/zbiornik czy inne coś zastosować.? Jaka instalacja fotowoltaiczna jest potrzeba aby nawet zimą być " niezależnym". Dach mam 56m2 skierowanych na południe. Czy taka niezależność jest w ogóle możliwa i jakie koszta trzeba ponieść na taką rewolucje w domu.? Wiem, że są dotacje na takie przemiany nawet do 100% i kredyty na preferencyjnych warunkach. Kryterium jest minimalizacja negatywnego wpływu na środowisko, a ja takim ruchem wyeliminowałbym emisję CO2 z mojego domu, wiec może bym uzyskał jakiś sensowny poziom dofinansowania. Proszę o opinie i wskazówki czy to ma sens. Dziękuje i pozdrawiam.