Mój problem myślę, że jest nietypowy. Prawie 3 lata temu w mojej piwnicy pojawiła się woda. I napływa regularnie około 8 m3 na dobę. Tak 8000 litrów. Budynek w którym mieszkam jest wybudowany w 1936 roku. Do czasu, kiedy woda się pojawiła czyli 78 lat po wybudowaniu domu w piwnicy było sucho. Po dłuższych "śledztwach" udało się ustalić stronę budynku i miejsce w którym woda przenika do piwnicy. Po drugiej stronie budynku wybudowałem studnie na ponad 3 metry głęboką i woda wpływa do studni i ze studni za pomocą dwóch pomp jest wypompowywana do kanalizacji. Niestety mój dom stoi w ciasnej zabudowie miejskiej. Do domu "przyklejony" jest garaż, do garażu budynek sąsiadów. Kierunek napływu wody według moich obserwacji jest od garażu. Wykułem dziurę w posadzce garażu i zacząłem kopać. Niestety napływ wody błota był tak duży, że wymywało grunt pod posadzką i dalsze poszukiwania były niemożliwe. Zrobiłem badania wody. Okazało się ze woda jest zbliżona parametrami do wodociągowej. Próbuje walczyć z firmą wodociągową, aby znaleźli źródło. Zakręcili na 2 godziny wodę na ulicy i stwierdzili, że napływ się nie zmniejszył. No i zaprzestali na poszukiwaniach. Woda napływa spod garażu. Już myślałem, żeby rozebrać garaż i wjechać koparką. Może ktoś ma jakiś pomysł, może jakaś firma ma "magiczny" sprzęt, który odnajdzie źródło napływającej wody. Zapewne jakaś dziwna rura...