Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

induktor

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez induktor

  1. Moja mikro kuchnia jest nad łazienką sąsiada Ta moja rura była sztukowana z wielu kawałków, miała dużo łączeń, teraz mam jedną całą i zero problemów i mogłem ją wreszcie zabudować. Powodzenia z remontem!
  2. Tak, udało się rozwiązać. Źródłem smrodu były nieszczelności na łączeniach rury kanalizacyjnej (a właściwie już tylko odpowietrzenia pionu) przebiegającej przez kuchnię. Do rury tej nie jestem podłączony, korzystają z niej tylko mieszkania na niższych piętrach, moje ma wyjątkowo inny układ. Początkowo tej rury nie brałem pod uwagę, bo wydawała się szczelna. Instalator z administracji, który wymieniał rurę powiedział, że te odpowietrzniki się rozszczelniają o wiele częściej niż rury, przez które coś przepływa. Podobno uszczelki szybciej niszczeją od wyziewów z pionu.
  3. Dzięki wszystkim za linki. Ten zdzierak https://www.bricoman.pl/narzedzia-re...kow-250x130-mm to chyba najlepsza opcja będzie.
  4. Witam, po skuciu tynku w łazience muszę wyrównać ścianę murowaną z pustaków gazobetonowych (zwykły szary pustak, blok z końca lat 60). Przyklejanie płyty gk na tej akurat ścianie nie wchodzi w grę, bo liczy się każdy milimetr grubości (musi się zmieścić kabina). Ściana jest wymurowana trochę koślawo, albo raczej pustaki mają nierówne wymiary, przez co czasem ich krawędzie wystają poza płaszczyznę. Zanim wyrównam ścianę zaprawą wyrównującą, chciałbym ją doprowadzić do takiego stanu, żebym nie musiał kłaść za dużo zaprawy. Stąd pomysł, żeby ją czymś wstępnie oszlifować. Skuwanie szerokim dłutem SDS nie zdaje egzaminu, bo materiał jest bardzo miękki, dłuto się tylko w nim zagłębia. Czy jest jakiś odpowiednik pacy/siatki do szlifowania, jak w przypadku gładzi gipsowych? Materiał jest miękki, ale niejednolity, bo pustaki są spojone zaprawą. Siatka do gipsu, nawet najgrubsza raczej nie zda egzaminu, za szybko się będzie zużywać.
  5. Na razie zrobiłem inny eksperyment - odseparowałem pokój od przedpokoju folią malarską (bo nie ma drzwi). Kiedy zajrzałem do mieszkania po kilku godzinach, smrodek był już w przedpokoju. W pokoju za folią nic, co znaczy, że nic nie przenika przez ściany . Smród koncentruje się w przedpokoju. Możliwe, że to jednak leci z łazienki. Tylko czemu w łazience nie śmierdzi? Dzisiaj pozasłaniam kratki i zobaczymy. W przedpokoju jest jeszcze obniżony sufit. Porobię w nim otwory i będę wąchał, czy coś się nie dzieje nad nim.
  6. Dzień dobry. Mam problem ze smrodem za kanalizacji w pokoju. Mieszkanie: kawalerka na ostatniej kondygnacji niskiego bloku, przez dłuższy czas (co najmniej kilka miesięcy) stało puste - zakupiłem i rozpoczynam remont. W mieszkaniu po zamknięciu okien po chwili pojawia się charakterystyczny zapach szamba. Początkowo myślałem, że woda powysychała w syfonach i zapach wydobywa się z pionu kanalizacyjnego. W międzyczasie wymieniłem całą instalację wod-kan - smród pozostał. Poprzedni lokator zrobił przewężenie rury fi 110 odpowietrzenia pionu na fi 50, żeby mu rura nie szpeciła łazienki. Przeróbkę również usunąłem, przerobiłem z powrotem na fi 110. Wymieniłem pęknięte żeliwne podejścia do przyborów na pcv, żeliwny został tylko pion, którego ruszyć nie mogę, ale jest szczelny. Poza tym stwierdziłem ponad wszelką wątpliwość, że smród nie wydobywa się z kanalizacji w mieszkaniu (ani z łazienki, ani z kuchni, bo tam po prostu nie śmierdzi). "Epicentrum" smrodu jest na pograniczu pokoju i przedpokoju. Rozważałem zalanie od dachu, ale nie ma żadnych śladów zacieków. Nie ma też śladów grzyba czy pleśni. Budynek końcówka lat 60, po termomodernizacji, z miejskim ogrzewaniem, dach i odwodnienia raczej więc będą w porządku, wentylacja też sprawna, ciąg w kratkach jest nawet przy zamkniętych oknach. Oglądając budynek z zewnątrz zauważyłem, że z moją szczytową ścianą graniczy cały szereg przewodów wentylacyjnych, ale wątpię, żeby to było źródłem tego charakterystycznego zapachu. Blisko okna, na dachu jest wywiewka z pionu kanalizacyjnego z innych mieszkań, gdyby z niej zawiewało, to smród nie pojawiałby się przy zamkniętych oknach. Zanim rozpocznę batalię z administracją chciałbym jednak źródło smrodu jakoś ustalić. Jakieś pomysły? Czy możliwe, żeby ściany po prostu nasiąkły smrodem z nieszczelnej kanalizacji i muszą się wywietrzyć? Tylko czemu nie śmierdzi w łazience?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...