my mamy goldena 7 miesięcznego, pies jest na dworze cały czas jak jesteśmy w pracy do 7 rano do 16, na początku niszczył i to dużo, wszystko co mu tylko znalazło sie na wysokości pyska, teraz warzywniak jest ogordzony 30 cm płotkiem, pies nic z nim nie robi, psa trzeba nauczyć co mu wolno a czego nie. zniszczył mi cała magnolie ale teraz jest ona otoczona siatką tak samo konwalie i róże. Psa szczkolimy cały czas, mamy duży skalniak, winogorono, róże, cisy, wierzby, choinki nie osłonięte, nic z tym nie robi. jak zrobiłem skalniak to pies zaraz wskoczył i zaczał wyrywać roślinki. To co zrobiłem może komuś wydawac sie nie humanitarne ale jest normalnym zachowaniem stadnym, ja jestem przywódcą i ja decyduje co wolno psu, pies wskoczył na skalniak, wiec przycisnalem psa do ziemi i chwyciłme za gardło żeby poczuł się zagrożony (nie robiłem mu krzywdy, to jest normalne zachowanie, pies atakujący chwyta za gardło - rada tresera) od tego czasu spokój, teraz jak cos chce zrobić mówie tylko OJ NIE WOLNO i koniec pies odchodzi. jeszce w tym roku ściągnę wszystkei siatki i będzie super łądny ogródek.