
maracz11
Użytkownicy-
Liczba zawartości
26 -
Rejestracja
Informacje osobiste
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
Profil płatny
-
Kategoria
usługi
maracz11's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
No więc tak to ostatecznie u mnie wygląda: To jest chyba max tego ile z tego kotła mogę wyciągnąć jeśli chodzi o kulturę spalania drewna. Plusy takiego rozwiązania to: temp. spalin nie przekracza 200* , dym z komina niewidoczny, wymiennik ze śladową ilością sypkiej sadzy. Minusem jest natomiast znaczne zmniejszenie komory spalania a co za tym idzie szybko wypalający się wsad około 1,5h. trochę krótko. Podjąłem więc decyzję o zmianie kotła, najlepiej dolnego spalania i przystosowanego do spalania drewna.
-
Bo wydawało mi się że nad samym zasypem też musi być powietrze, ale jeżeli nie jest wskazane to nie będę go podawał.
-
Zaznaczę że palę drewnem. Piszesz że PW pod albo nad szczelinę, tą rurą mogę doprowadzić gorące powietrze właśnie nad szczelinę, chyba powinno być ok? Pod szczelinę niestety nie dam rady dostarczyć PW.
-
Aż się sam sobie dziwię że tak mnie wzięło na usprawnienie mojego kotła. Dołożyłem tą poziomą płytę, tak żeby ujście spalin było z tyłu komory spalania a droga spalin się wydłużyła zanim opłynie wymiennik. Odległość między dwoma szamotowymi półkami to 6cm ujście spalin z komory spalania szczelina 25cm x 5cm Powietrze pierwotne podawałem przez ruszt, PW z dołu drzwiczek zasypowych, dodatkowo podawałem powietrze nad szczelinę istniejącą rurą która rozgrzewa się do czerwoności na całej długości więc nad szczeliną wylatuje na pewno gorące powietrze. Niestety przeróbkę zrobiłem prowizorycznie i po jakimś czasie owa półka spadła na żar nie dając mi tym samym wyciągnąć ostatecznych wniosków z takiego palenia, jedyne co zdążyłem zauważyć to temperatura spalin nie rosła tak lawinowo ale też i kocioł nagrzewał się wolniej. Spróbuję jeszcze raz ale porządnie zamocować tą półkę i sprawdzę jak to działa. Jak zwykle w miedzy czasie wpadł mi pomysł na kształt tej szczeliny przez którą uchodzą płomień/spaliny, na rysunku jest widok z góry tego pomysłu, ale nie wiem czy takie zwężenie nie zrobi więcej szkody niż pożytku? Sugestie bardzo mile widziane, bo przecież zupełny amator ze mnie.
-
Nie, na DS w obecnej sytuacji nie dam rady, chyba żebym dołożył ze dwa człony żeby wydłużyć palenisko, wydaje mi się jedna że za dużo zachodu z tym by było. Następny kocioł kupię już z głową. Obecnie po wyłożeniu całej komory szamotem spalanie drewna znacznie się poprawiło, spróbuję jeszcze jak już pisałem wcześnie dołożyć jeszcze jeną półkę poziomą żeby nieco wydłużyć drogę płomienia/spalin i jednocześnie stworzyć komorę/szczelinę dopalającą, zobaczę co to da. Jakby ktoś jeszcze miał jakieś sugestie odnośnie mojego pomysłu to będę wdzięczny.
-
Do deflektora z szamotu 34cm
-
Długość 36cm, szerokość 26cm
-
Jeżeli chodzi o długość to komora ma 36cm a drewno mam pocięte na 34cm.
-
Z przerobieniem na dolniaka raczej nie da rady ponieważ komora spalania i tak jak na palenie drewnem jest już według trochę maława a jak jeszcze bym ją skrócił to już w ogóle. Mówisz że 10cm prześwitu?Myślałem po cichu o 5 lub 6cm, żeby za bardzo nie zmniejszać komory spalania
-
Dzięki za zainteresowanie i odpowiedzi. Na wstępie zaznaczę że jestem świadomy że mój kocioł jest kiepski i wiem że z bata g...a nie ukręcę, mam go już piętnaście lat i jak na razie nic nie chce się popsuć żeby zmusić mnie do wymiany na inny, więc do puki go mam chciałbym go usprawnić na tyle,na ile się da. Postanowiłem dokonać w moim mniemaniu jeszcze jednego usprawnienia. Dołożę jeszcze jedną płytę szamotową w poziomie tak żeby ujście spalin było teraz z tyłu piece i potrzebuję porady jakie rozmiary zastosować w miejscach zaznaczonych na rysunku strzałkami.
-
Z ciekawości dzisiaj rozebrałem tą pionową pseudo szczelinę żeby zobaczyć jak wygląda ten wymiennik do którego nie dociera płomień/spaliny, no i porażka jest cały zasmolony, natomiast wymiennik który ma bezpośredni kontakt z płomieniem i spalinami jest wypalony do białości. Przepalę kilka razy bez tego pionowego szamotu tworzącego szczelinę i zobaczę jakie będą efekty.
-
Boję się że jak że jak rura będzie zaraz pod szczeliną to powietrze ucieknie nią w komin i reszta paleniska pozostanie bez niego. Od razu dodam ze jestem laikiem i nie mam dużej wiedzy na temat spalania, więc może moje wątpliwości są nieuzasadnione.
-
Piec jest żeliwny no i faktycznie mnie ten wymiennik też się kojarzy z grabiami ale to nieistotne . Co do umiejscowienia tej rurki to mam ciągle wątpliwości czy aby nie powinna być przesunięta bardzie w kierunku środka paleniska.
-
Postanowiłem poprowadzić tą rurkę wzdłuż szczeliny. Na rysunku zaznaczyłem gdzie mniej więcej chciałbym ją umiejscowić, do końca nie jestem pewien czy tak będzie ok, jeżeli nie to proszę o jakieś sugestie. Jeszcze jedna rzecz, czy warto by było przewiercić kilka otworów(na rysunku też to jest zaznaczone) w szamocie pionowym który tworzy szczelinę, celem przepuszczenie przez niego spalin/płomieni które to z kolei opływały by wymiennik który jest obecnie schowany za tym szamotem?
-
Chyba na razie dam sobie z tym spokój wrócę do tego jesienią. Mam jeszcze jedno pytanie, na wysokości tej szczeliny po obu stronach pieca są otwory mające doprowadzać powietrze z popielnika w górną część paleniska, tylko według mnie to to powietrze od razu po wyjściu z tych otworów od razu leci do komina i tak się zastanawiam nad ich zaślepieniem?