Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

szolen18

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

O szolen18

  • Urodziny 01.09.1990

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Warszawa
  • Województwo
    mazowieckie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

szolen18's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Trochę mi to zajęło ale przez cały ten czas (od napisania ostatniego posta) szukałem najlepszego rozwiązania. Rozmawiałem chyba z każdym Począwszy od "majstrów", stolarzy, firm zakładających płoty drewniane, producentów chemii do drewna, a skończywszy na dziadku, który całe życie przepracował w Skandynawii na pozyskiwaniu smoły drzewnej. Pomysł na zabezpieczenie płotu jest następujący: - OLEJ LNIANY - SMOŁA DRZEWNA - TERPENTYNA BALSAMICZNA Konkretnie to mieszanka 3 powyższych. Proporcje nie ustalone jeszcze. Może ktoś z was coś zaproponuje. Poza tym chciałbym poznać wasze zdanie, co do wybranego sposobu impregnacji. Każda z powyższych substancji ma inne działanie, a najlepsze środki do impregnacji drewna (np. do malowania jachtów) zawierają głównie właśnie te 3 składniki. Metoda impregnacji - pędzel lub wcieranie szmatą. Co sądzicie o tym pomyśle?
  2. Kurczę, dzięki za zainteresowanie tematem. Widzę, że jest parę pomysłów ale widzę, że cena też będzie dość spora. Najtaniej wyjdzie olej silnikowy przepalony, może nawet za darmo ale ogrodzenie ma jakoś wyglądać, a nie tylko być Inne opcje to: bejca, olej lub pokost Policzyłem koszty dla oleju. Mam dokładnie 1325 m2 (dziś przeliczyłem) płotu. Najtaniej znalazłem olej lniany w cenie 50 zł za 5 litrów (Värmepumpsägare - znalazłeś 10 pln za 1 l w przeliczeniu z większych pojemności czy butelki o pojemnoci 1l?) wydajność to ok. 8-10 m2/l. Nawet jak weźmiemy te 10 m2 to potrzeba 265 litrów (przyjmując dwukrotne malowanie) co daje nam 2650 zł. Jeżeli doliczymy do tego (pomysł swierol'a) butelkę terpentyny (nie wiem o jaką butelkę chodziło, przyjąłem pojemność 0,5 litra) na każde 5 litrów to wyjdzie ok. 50 butelek dając dodatkowe 500 zł. Suma 3150 zł - no nie mało ale cóż... Biorąc pod uwagę pokost - wyjdzie jeszcze drożej jakieś 3800 zł za całość z terpentyną. Jakbym miał dać bejcę i na to dopiero olej/pokost (czytałem, że bejca nie zabezpiecza drewna przed wilgocią, grzybami itp. tylko barwi) to cena wyjdzie przynajmniej 2000 zł więcej (przy jednokrotnym malowaniu bejcą). Druga sprawa to technika malowania /skręcania. Znajomy stolarz doradził mi przykręcenie deski do słupków z zastosowaniem małych dystansów, tak aby deska nie przylegała ściśle do słupka. To ma dać mikro przestrzeń między warstwami pozwalając na wymianę gazów. Malować kazał tak - słupki nie ważne bo to akacja, ale deski olchowe malować z dwóch stron impregnatem ale tylko z jednej strony jakimś "lakierem" (tu chodziło o kolor - znajomy nie maluje i na wszystko mówi lakier) bo olcha musi oddychać. Co o tym sądzicie? Który z polecanych przez was preparatów (bejca/olej/pokost) jest tym pozwalającym oddychać, a który blokującym? Dzięki za pomoc
  3. Cześć, mam pytanie do was, a bardziej chciałbym poznać wasze zdanie/pomysły dotyczące mojego dylematu. Będę grodził działkę w stylu "na ranczo" Coś w stylu jak poniżej Słupki akacjowe już siedzą w glebie. Część, która siedzi w ziemi została opalona dokładnie palnikiem, pomalowana środkiem typu "dysperbit" i zasypana suchą mieszanką cement + piach. Tak doradzano nam i tak zrobiliśmy. Wiem, że zdania są podzielone - jedni powiedzą że super, drudzy, że szlag trafi te słupki po 5 latach ale już przy budowie domu poznałem wzór "na rację" (liczba racji = liczba majstrów + 1) Deski, które będę montował są natomiast z olchy. Czekają już 3 rok na przykręcenie ich do słupków. Z racji, że moja branża zawodowa mówiąc delikatnie stoi (wiadomo z jakiego powodu) pomyślałem, że dokończę płot ale zanim przykręcę dechy to zaimpregnuję i pomaluję zarówno słupki jak i deski. Odwiedziłem lokalny sklep z farbami i trafiłem na zderzenie z rzeczywistością. Płotu mam niemało bo coś ok. 400 m. W przeliczeniu na powierzchnię do pomalowania to jakoś 1100 m2. Po poznaniu cen za impregnat + warstwa wierzchnia (olej,lakier, lakiero-bejce) stwierdziłem, że to w cholerę kasy (najtaniej 3000 zł, optymalnie - 5000 zł / całość). Nie sądziłem, że lakiery itp. są tak drogie. Tu powstał dylemat co robić...płakać ale płacić tyle ile trzeba, albo poradzić się/ poszukać innych (może jakieś domowe czy przemysłowe) sposobów na pomalowanie płotu. Jeśli coś wam przychodzi do głowy czy "dziadek to robił tak.." - serdecznie proszę o podzielenie się tym. Każde wskazówki rzucą jakiś obraz sytuacji. Z góry dzięki, Szolen
  4. Mam już imitację kamienia. Jest dużo lżejsza niż kamień naturalny choć jest z odlewu cementowego. Styropian będzie dodatkowo kotwiony za pośrednictwem kołków z metalowym trzpieniem ( wewnętrzny trzpień przez całą długość kotwy). Bardziej chodzi o to czy dodatkowa siatka i klej będą dobrze się trzymać już istniejącej i właściwie kiedy można zacząć przyklejać imitację kamienia (po jakim czasie dodatkowa siatka z klejem zachowa swoją pełna trwałość tj. wyschnie). Dzięki za zainteresowanie, Szolen
  5. Cześć, Potrzebuję porady. Mam ocieplony dom (styropian grafit 20 cm przyklejony na placki i dookoła w obwodzie -> klej -> siatka 180 - > klej). Teraz przyszła pora na elewację. Jako tynk idzie dryvit, natomiast na narożnikach domu będzie imitacja kamienia (cementowe odlewy). Aby wzmocnić narożniki chciałem zastosować drugą warstwę siatki zbrojonej (metalowa). I tu mam pytanie. Czy mogę dać klej na naroznikah, następnie zatopić w nim siatkę i ponownie klej aby było to wszystko wzmocnione? Narożniki są kołkowane i będą dodatkowo kołkowane z metalowym trzpieniem aby usztywnić konstrukcję. Chodzi o to czy klej i druga warstwa siatki będą dobrze się trzymały do już istaniacego kleju z siatką? Od ocieplenia budynku minął rok. Dzięki za wszelkie rady. Szolen
  6. Śliczne dzięki. Tak zakładałem właściwie i kalkulowałem ok 5 tys. ale widzę że się nie wyrobię :/ No ale cóż dzięki za pomoc
  7. Nikt nie jest w stanie pomóc? Chciałbym po prostu wiedzieć jak bardzo może taka piwnica podnieść koszt budowy i czy będzie mnie na to stać. Proszę o przybliżenie jedynie orientacyjnych kosztów. Wiadomo, że nikt nie będzie mi rozpisywał punkt po punkcie co i za ile. Pozdrawiam
  8. Witam, Chciałbym dowiedzieć się z jakimi mniej więcej kosztami wiąże się wybudowanie małej piwnicy pod częścią domu. Cechy piwnicy: - styl starodawny - wszystko schowane do poziomu 0, bez okien, bez schodów(zejście np po drabinie bądź zsuwanych schodkach), właz w jednym z pomieszczeń - bez dodatkowego ocieplenia - z izolacją wodną - wymiar mniej więcej 3mx4m - bez wykończenia, tzw. surowa piwnica na ogórki, wino - instalacja elektryczna tylko na żarówkę - bez wentylacji (ewentualnie jeśli to nie podniesie prawie w ogóle kosztów to z czymś minimalistycznym) - nie musi być wysoka, myślę że max to 2m Cechy fundamentów: - wymiar 12x10 - ocieplenie poziomu 0 zgodnie z planami, czytaj standardowe Cechy gruntu: - totalny brak wody (obok żwirownia wyciągnęła wszystko) Tak to mniej więcej wygląda. Chciałbym zwyczajnie jak najniższym kosztem zrobić coś ala piwniczkę na słoiki itp. a w razie wojny schować tam kochankę z dziećmi Liczę na pomoc z waszej strony Pozdrawiam, szolen
×
×
  • Dodaj nową pozycję...