-
Liczba zawartości
24 -
Rejestracja
Informacje osobiste
-
Płeć
Kobieta
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
-
Jestem na etapie
stan surowy
Dane osobowe
-
Miejscowość
Śląsk
-
Województwo
śląskie
Profil płatny
-
Kategoria
usługi
Akekamai's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
14
Reputacja
-
Powiem z własnego doświadczenia. Przed budową generalny wykonawca zwykle proponuje gotowy projekt instalacji. Ale to tylko propozycja, zmienić można wszystko. I tak, analizuje się każdą ścianę po kolei i dostosowuje do swoich potrzeb, tak właściwie to na tym etapie decydowaliśmy o konkretnym położeniu wszystkich sprzętów i mebli parteru. Także to opcja raczej dla tych wiedzących czego chcą. Projekt idzie do wykonawcy ścian, w fabryce zalewają masą peszle w ścianach. Na placu budowy przeciągane są kable, montowana w rynienkach reszta instalacji. W gotowym domku zmienialiśmy niewiele, gdy było trzeba ścianę z keramzytu można bruzdować ale po pierwsze ściany są cienkie - nie wszystko konstrukcyjnie jest możliwe. A po drugie po co psuć ładną gładką ścianę ? I do użytkownika, który uważa że keramzyt to jakiś syf napchany w ściany. Akurat keramzyt w tym wszystkim jest najzdrowszy, radziłabym poczytać z czego jest cement, beton (hasła: popiół lotny, żużel hutniczy itp. ). W domach szkieletowych hasło impregnat, tworzywo membran Nie ma zupełnie ekologicznej i idealnej budowy domu, a nawet gdyby taka istniała to wypełniamy te domy płytami laminowanymi i przedmiotami z plastiku. Niestety, do jaskiń nie wrócimy I żeby to nie był taki zupełnie W kwestii pytania w wątku - wszystko zależy od stylu życia. Dla ludzi którzy w domu tylko śpią, a w tygodniu stołują się i żyją "na mieście"- mieszkanie blisko centrum to dużo lepsza opcja. Plus ewentualny domek rekreacyjny/działkowy na czas wychowywania dzieci. Dla osób pracujących zdalnie, rodzin z dziećmi, wielopokoleniowych, gdzie przynajmniej jeden dorosły stale jest w domu - domek z niewielką działką to najlepsze rozwiązanie. Bardzo uwidoczniła to epidemia. Jeszcze wiosną dusiliśmy się (dosłownie) w mieszkaniu, dzieci żyły niczym więźniowie z wybiegiem na niewielkim balkonie. Mieszkania są za małe na stałe przebywanie w nich całych rodzin, mało miejsca na zapas żywności, brak komfortu przy gotowaniu, brak prywatności. Teraz mieszkamy w domku (stale wykańczamy) i nikt nikomu w drogę nie wchodzi, w przypadku kwarantanny niewiele się zmieni, dzieci nawet w deszczu biegają w kaloszach na podwórku a po dwóch minutach są w ciepłym domku Rozwijają się lepiej - ruch plus przyroda na wyciągnięcie ręki, uczą się dużo więcej z doświadczenia niż w betonowej dżungli. A w salonie i jadalni w końcu jest miejsce żeby posiedzieć z rodziną, bez uczucia że okupuje się czyjąś prywatną przestrzeń. Ale to wszystko przy założeniu że z podwórka i udogodnień domu chcemy korzystać. Znam kilka rodzin z "kostką" w mieście, dla których działka to zbędny obowiązek, nikt z niej nie korzysta, większość domu stoi nieużytkowana i tylko się kurzy, a remonty ze względu na dużą powierzchnię i starzejącą się infrastrukturę są katorgą.
-
Aha i zdjęcie na dowód że naprawdę zbudowałąm i mieszkam, żeby mi ktoś tu zaraz od marketingowców nie nawrzucał
-
Odkopuję wątek. Dostałam kilka wiadomości na priv z pytaniami ze względu na mój poprzedni post w tym wątku, a nie każdy trafia do mojego Dziennika budowy Dziennik porzuciłam wkurzona na Tauron, który o dwa lata opóźnił wykonanie przyłącza. Tym samym budowa zamiast rok trwała 2,5 roku. Ostatecznie inwestycję z JW Budownictwo zakończyliśmy w kwietniu 2020. Stan surowy zamknięty z ociepleniem był gotowy jesienią 2018, instalacje w połowie 2019. Wszystko co mieliśmy w umowie zrobili terminowo i zgodnie ze sztuką. Były potknięcia ale tu istotne – poprawiali je na własny koszt i bez kłótni. Na naszej wesołej budowie sami zapewnili sobie prąd, wodę i wszystkie materiały a pracownikom „warunki sanitarne” . A to naprawdę był problem, bo media mamy dopiero od marca 2020. Na koniec zgodnie z umową przygotowali dokumentację instalacji do odbioru budynku. Inspektorat się nie czepiał także duży plus. Podsumowując, naszą inwestycję przeprowadzili profesjonalnie, kompleksowo i z dużą elastycznością. Mieszkamy od miesiąca, wciąż jeszcze wykańczamy ale jest ok, wad w budynku nie wykryto:cool:
-
Hej, jak jesteście ze śląska to my mamy wybudowany w pełni dom z płyt keramzytowych, gładź nie wszędzie jeszcze jest, nie mieszkamy jeszcze więc ewentualnie można by się nawet umówić. Gdzieś tutaj wisi nawet nasz dziennik, dawno w nim nie pisałam , o jest: https://forum.muratordom.pl/showthread.php?347181-Dom-z-wizj%C4%85-na-zielonym-wzg%C3%B3rzu-Keramzyt-reku-gaz-pod%C5%82og%C3%B3wka-i-my-) Ściany są super gładkie, mają pojedyncze malutkie dziurki od bąbelków powietrza ale wystarczy cienka warstwa gładzi aby to ukryć. Natomiast niestety miejsca w których montowane są specjalne haki do stabilizacji ścian w trakcie budowy to wyrwy wielkości dziecięcej dłoni i to już trzeba porządnie zaszpachlować. Ale ogólnie ściany bajka, budowa do SSO bajka.
-
Stan surowy zamknięty osiągnięty Po montażu antracytowych rolet na okna w kolorze złoty dąb dom od strony tarasu wygląda.... interesująco. Nie możemy się przyzwyczaić do ciemnych ram prowadnic, choć efekt nie jest zły. Po prostu go nie przewidzieliśmy. Oknom dodało to nieco głębi, mi osobiście kojarzą się teraz z dębowymi beczkami w metalowych obręczach... Od frontu nieco mniej się to rzuca w oczy: Równocześnie z instalacją rolet ruszyły prace nad wentylacją mechaniczną. Niestety nie mamy ani umiejętności ani czasu aby wykonać ją samodzielnie i musimy za to zapłacić. Pocieszające jest to, że panowie bardzo profesjonalnie podeszli do sprawy, maksymalnie do końca tygodnia rozłożą wszystkie rury. Na poddaszu głównie giętkie, przez strop przechodzą sztywne blaszane. Centrala (Domekt R450V) będzie instalowana w późniejszym terminie, po wylewkach. W przyszłym tygodniu wchodzą ekipy od elektryki i kanalizacji. Wszystko mamy już rozrysowane, na szczęście mąż odpowiednio wcześniej ogarnął temat. Byłabym pewna przeprowadzki "na betony" pod koniec roku, niestety nadal brak mediów. Kończą kłaść rury z wodą, potem oczekiwanie na warunki przyłączenia, projekt przyłącza... A z prądem nawet nie ruszyli. Podobnie problematyczny okazał się internet Mieliśmy nadzieję na światłowód prosto do domu od lokalnego dostawcy, ale skończy się najprawdopodobniej na internecie mobilnym LTE Advanced - na szczęście na tym terenie jest dobry zasięg. Jedyna nadzieja w instalacji gazowej. Podpisaliśmy z PGNiG umowę wg której instalacja do ogrodzenia z naszej i ich strony ma być gotowa do początku listopada. Już wiem, że my się wywiążemy... Nie możemy doczekać się etapu wykańczania. Wtedy jak to mówią weźmiemy sprawy w swoje ręce Tymczasem musimy z pomocą rodziny postawić frontowe ogrodzenie, wstawić bramę, ogarnąć działkę. Chcemy przed zimą wyrównać teren aby na wiosnę na spokojnie zacząć go użytkować. Przed zimą, po ociepleniu budynku, musimy jeszcze zrobić opaskę z otoczaków i dojście do domu. Czy ktoś wykonywał chodnik z naturalnie łupanego wapienia ?
-
Na budowie przez cały miesiąc działo się niewiele. Po zakończeniu prac nad dachem pozostało nam czekanie na okna. Czas zużytkowaliśmy na dopieszczenie projektu wnętrz, wybraliśmy i kupiliśmy nawet kafelki na ściany w kuchni i dolnej łazience. Wodociągi również ruszyły, przekopują się przez dziewicze tereny nowej uliczki, doprowadzili rurkę prosto pod nasz dom i może za miesiąc dwa będzie woda... ! A miała być ubiegłej wiosny.... Tymczasem zielone wzgórze wczoraj wyglądało uroczo: Ten pan w białej bluzeczce stojąc na wysokiej drabinie dopieszczał taśmy do izolacji termicznej okna na poddaszu. Patrząc okiem inwestora wstawione okna wyglądają cudownie i tworzą dom Aż trudno się nie uśmiechnąć.. Bardzo mnie interesowało jak wykonane są okna narożne bez betonowego słupka lub innego wzmocnienia. Teraz już wiem Wybraliśmy ciepły montaż, panowie z firmy Max Monter (bardzo polecam !) pracowicie i dokładnie przecierali ramy a następnie kleili taśmy. Na przykładzie uroczego maleńkiego okienka kuchennego: A tutaj przeszklenie tarasu. Dwa fixy po bokach a na środku zwykłe balkonowe:
-
Schody widoczne z salonu są nie mniej malownicze: I tu mam największy dylemat, jednocześnie jest to moja największa budowlana porażka. Od początku w tym miejscu planowałam piec typu niskoenergetyczna nowoczesna koza np. coś o takim kształcie, w rogu, tam gdzie teraz jest komin.... http://anjatex.com.pl/kominek-kontra-koza/koza-xxi-wieku/jsx_qyxe Ale nie zrozumiałam ani architekta ani budowlańców gdy mówili o kominie z kształtek Brata. Myślałam, że to taki kanał wywiewny który się zaczyna z 1,5 nad ziemią, idzie na poddasze a potem ponad dach. A pod nim może być kominek... Niestety kominek musi być OBOK a tym samym zasłoni nasze betonowe schody i przejście... I teraz będę pewnie kombinować jak mieć kozę jak najmniej zasłaniającą schody. Ktoś ma jakiś pomysł ? Ogólnie proszę o pełne wsparcie. Krytykę przyjmę dzielnie, wszelkie rady weźmiemy pod rozwagę, zarówno w kwestii kuchni jak salonu. Z innych wiadomości - zakończenie stanu surowego otwartego tuż tuż. Przemili panowie kończą dach: Widać już poddasze: Wiem, co piszą wszędzie na temat skosów. W mojej opinii skosy tworzą klimat domu nie mniej niż mury z cegieł lub nietypowe kształty okien. Nasza ścianka kolankowa jest dość wysoka, mogę stanąć bez schylania głowy mniej więcej 35 cm od ścian. Idealne miejsce na szafki. Nie bez znaczenia jest też mniejsza kubatura do ogrzania/schłodzenia. Poddasze planujemy ocieplić pianką poliuretanową a klimatyzować 2 pompami ciepła typu powietrze/powietrze.
-
Pomyślałam sobie - wkleję aktualizację sytuacji na blog, tak długo już nie pisałam. Szybkie spojrzenie na datę - 10 dni (!). A czułam jakby minął miesiąc. Tyle się działo... Po pierwsze wklejam obiecaną wizualizację kuchni. Dopracowałam ją ta bardzo jak to było możliwe w prostym programie (ALNO Kitchen planner): Patrząc wg stron na powyższym zdjęciu najbardziej na lewo chcę mieć dużą, głęboką szafę spiżarkową, z wyjeżdżającymi z niej 3 wąskimi metalowymi regałami (mój pomysł na zastąpienie drogich systemów cargo). Na wprost albo szafki dolne plus 3 linie półek drewnianych albo tak jak na wizualizacji proste szafki. W prawym rogu planuję zlew dwukomorowy narożny, coś takiego: https://sklep-promar24.pl/produkty/zlewozmywak-granitowy-zgr-07,215.html Pod spodem szafka wykorzystana będzie w pełni, bo przenosimy z aktualnego mieszkania filtr osmotyczny do wody pitnej a on zajmie akurat narożnik Powyżej są niskie okna, zajmujące przestrzeń pod górnymi szafkami. Zastanawiam się, czy szafka górna narożna w tym miejscu ma sens... Ciężko się będzie do nich dostać, ale bez nich myślę może być nad zlewem "łyso". Jedno okno to fix, drugie będzie się otwierać bezkolizyjnie względem wylewki. Po obu stronach planujemy zmywarki. Jedną sprawną 40cm już mamy, ale jest za mała. Musimy kupić większą, 60 cm, wiec czemu nie użytkować dwóch ? Taki patent podpatrzyłam na innych wątkach, gdzie zmywarki używane są naprzemiennie a w międzyczasie są używane jak zwykła szafka z naczyniami. Przy naszej rodzinie codziennie idą praktycznie 2 zmywarki... Mamy piecyk gazowy z piekarnikem elektrycznym, ładny, w pełni sprawny, kupiony ok 5 lat temu i chcemy go wykorzystać również w nowej kuchni. W związku z tym, że chcę mieć możliwość wyboru, a aktualny piecyk ma za mało palników planuję tuż obok niego płytę indukcyjną 2 lub 4 palnikową. Na naszą rodzinę 4 palniki to stanowczo za mało. Ciągle coś piekę/ gotuję, a przy większych spotkaniach zwyczajnie brakuje mi przestrzeni grzewczej. Nadal z prawej strony ale bliżej wejścia planuję lodówkę side-by-side. Myślę o tym gdzie wcisnąć dodatkową dużą zamrażarkę.... W samym rogu pod dużymi oknami planuję szafki o wysokości siedzenia krzesła, z górną częścią obitą pianką i materiałem. Plus oczywiście kilka poduszek. W ten sposób uzyskam pojemne szafki na rzeczy rzadko używane oraz wygodne siedzisko pod oknem. Przy siedzisku planujemy postawić rodzinny stół. Mamy taki dość mały (70x90) który po rozłożeniu ma prawie 3 metry długości. Ściany kuchni planuję w połowie zabezpieczyć przeźroczystym impregnatem do betonu (są bardzo ładne, a całość będzie w stylu lekko industrialnym) a pomalować na biało tylko w kąciku jadalnianym. Alternatywą jest mozaika szklana lub lacobel, w szczególności w pobliżu kuchenki gazowej. Na podłodze tak jak na całym parterze ogrzewanie podłogowe plus kafelki drewnopodobne w bardzo jasnym odcieniu. Planuję dwie duże lampy tzw. pająki z długimi kablami tak aby oświetlić każdy zakątek pola roboczego. Ta sfera, której nie widać na wizualizacji to szerokie przejście do salonu plus przejście pod schodami, które aktualnie wygląda tak: Z całą pewnością nie chcemy go zabudowywać. Myślę nad linką stalową na zaczepach zamiast barierki, stopnie z jasnej sklejki wodoodpornej. Boki i dół schodów są we wzory z desek szalunkowych - chcę je tylko oczyścić i zabezpieczyć albo bezbarwnym albo białym impregnatem do betonu, tak aby słoje były nadal widoczne.
-
Dach już na półmetku Dom w tej postaci wygląda dość zabawnie. Ale jeszcze tydzień dwa i zakończymy stan surowy otwarty. Potem oczekiwanie na okna - maksymalny termin to zdaje się połowa sierpnia. Gdy tak patrzę na szybką i pewną pracę ekipy budowlanej to oni mogliby ten dom, z przerwami technologicznymi, wykonać w 1,5 miesiąca. Ale tylko wtedy gdyby nie jeździli na kilka innych placów budowy w tzw. międzyczasie Fakt, że są rozchwytywani, to naprawdę dobra ekipa, właściciel prawie zawsze jest na placu budowy. Kończą nam murować 2 kominy z kształtek Brata. Pierwszy komin w kotłowni ze względu na kondensacyjny piec gazowy. Nie chcieliśmy wylotu przez ścianę bo to obszar bezpośrednio sąsiadujący z tarasem. Drugi komin do kominka. To nasz pierwszy dom i jak wszyscy mamy prawo do tej fanaberii Kominy są równe, wyglądają na solidne. Ciekawe, czy będą się dobrze sprawować... Po usunięciu części podpór stropu zauważyliśmy jak duży jest schowek pod schodami. Pierwszy pomysł to wykorzystanie go jako skład drewna dla kominka. W tej chwili myślimy o kominku z podwójnym przeszkleniem - na kuchnię i salon, opał uzupełnialibyśmy od strony kuchni. Ale wtedy prawdopodobnie utracimy dodatkowe przejście pod schodami.. Deski to oczywiście szalunki i wkrótce znikną.
-
Prace budowlane znów ruszyły, choć tylko na tydzień. Niemal z marszu wstawiono ostatnie ściany z keramzytobetonu: Potem rozpoczęły się prace nad ścianką kolankową. Ściana zachodnia: Ściana wschodnia z widokiem na las. Widok niestety z poddasza będzie słabo dostępny - wybór wysokich ścianek kolankowych oznacza wysoko położone okna dachowe... Południowa ściana poddasza. Tu będzie podział na trzy części, dwa fixy plus środek rozwierno-uchylny z klamką z kluczykiem. Po wylewkach dolna granica okna powinna być na wysokości ok 80 cm. Z tej strony okno jest nieco większe, podzielone na 4 części w tym dwie środkowe stanowią zwykłe okno rozwierno-uchylne, boki to fixy. W sumie dół okna będzie dość nisko, chyba ok 50 cm nad gotową podłogą. Okna na poddaszu pomimo podniesionej znacznie ścianki kolankowej są nisko, tak jak jest w oryginalnym projekcie. Uważam to za bardzo funkcjonalne - przy pionowych ścianach będą się mieściły sypialnie, a w okna popatrzymy również leżąc lub siedząc. Niefunkcjonalne są natomiast fixy. Nie wiem, czy przy otwieranych środkowych oknach będę potrafiła umyć boczne fixy. W najgorszym razie po prostu użyję z zewnątrz węża ogrodowego lub kija teleskopowego. Klamki wszystkich otwieranych okien zaopatrzone będą w kluczyki, żeby naszym rosnącym pociechom utrudnić zrobienie sobie krzywdy Aktualnie planujemy jak urządzić parter, poddasze zamierzamy ogarniać już po przeprowadzce. Stale podczytuję wątki kuchenne, podłogowe itp. Jak już będę miał koncepcję jak to wszystko ogarnąć powklejam projekty do konsultacji
-
Na budowie przestój. Środek sezonu, ekipa budowlana dwoi się i troi na kilku jednocześnie obiektach, więc czekamy. Firma zobowiązała się oddać nam dom do 30 października w stanie deweloperskim - zobaczymy... Prąd wg aktualnych informacji będzie dopiero we wrześniu, a bez niego trudno zrobić instalacje i ocieplenie. Tymczasem zamawialiśmy poprzez generalnego wykonawcę okna. Ze względu na energooszczędny typ domu zdecydowaliśmy się na ciepły montaż na taśmach Soudal. Okna zewnętrznie jednostronnie okleinowane, złoty dąb. Mam nadzieję, że będzie to pasować do kremowej elewacji oraz antracytowego dachu. Rolety zewnętrzne będą w kolorze antracyt. Na złoty dąb zdecydowaliśmy się aby uniknąć "fabrycznego" wyglądu budynku. Czas oczekiwania 6 tygodni. Do wyboru mieliśmy 2 profile: - Drutex Iglo Classic 5, 5-komorowe, 3 szybowe Ug = 0,7 W/(m2K). - Brügmann Ad line z ramką Ad Energy/redTechEnergy, 5-komorowe, 3-szybowy Ug=0,5 W/m2K (ta opcja droższa oczywiście) Pomimo napiętego budżetu wybraliśmy okna Brügmann'a. Ich parametry cieplne są lepsze, choć różnica w cenie po obliczeniu oszczędności na ogrzewaniu zwróci się w najlepszym przypadku w 10 lat. Więc nie to zdecydowało. Po prostu okna te wydają się nam być solidniejsze, są cięższe, do aktualnego mieszkania kupowaliśmy okna Salamander (ten sam producent) ze średniej półki i raczej nie mamy na co narzekać. Po 6 latach intensywnego użytkowania nie wyglądają źle, nic się nie odkleja, nie rozszczelniło. Liczymy na przynajmniej tę samą jakość Zamówiliśmy i zamontowaliśmy własnoręcznie z dużą pomocą rodziny (ogromnie dziękujemy !!!) ogrodzenie z siatki i słupków na kotwach wbijanych w ziemię. Wybraliśmy taki system ze względu na możliwość demontażu gdy już finanse pozwolą na zakup czegoś solidniejszego. Nie bez znaczenia była też konieczność rozrabiania betonu na działce bez wody . Finansowo wyszło nam to dość dobrze, choć zakupionego zestawu "euro ogrodzenie z kolcami" nie polecamy. Pleciona siatka miała wady fabryczne (po 3-4 opuszczone oczka na każde 25 m), osłonka drutu bardzo łatwo ulega zniszczeniu a do zestawu nie dołączono części śrub. Pomimo to ogrodzenie stoi i prezentuje się nawet nieźle: Tu widać również porośnięte gęsto wzgórze z humusu i kamieni, będziemy musieli je pod koniec lata rozplantować aby wyrównać i nieco podwyższyć teren pod taras. Na razie działkę ogrodziliśmy z 3 stron, po zakończeniu prac wymagających dźwigu zagospodarujemy również granicę od strony drogi.
-
Mamy strop! W czwartek wylano beton. Było pochmurnie ale sucho plus temperatury raczej powyżej 20st. Nasz niezastąpiony inspektor uświadomił mi, że nadbeton tej grubości zawsze trzeba podlewać... Na szczęście wykonawcy są bardziej obeznani od inwestorki i pielęgnowali strop bardzo skrupulatnie. Dziś (piątek) mogłam po raz pierwszy wejść po schodach na nasze poddasze. Pomimo starań nie znalazłam ani jednej rysy na stropie. To chyba już się nie pojawią...? Schody są zabiegowe, ponoć niewygodne, ponoć wąskie... Byłam w stosunku do nich bardzo sceptyczna, ale o dziwo podobają mi się. I wchodzi się po nich zupełnie normalnie, choć nie są jeszcze wykończone. Zresztą sami zobaczcie: Teraz czekamy do przyszłej środy na dostawę elementów dachu i montaż dwóch ostatnich ścian z keramzytobetonu.
-
Obiecane zdjęcia zazbrojonego stropu. Przed wylewaniem ekipa dokończy zbrojenie i wykona szalunek wieńca. Wylewanie planujemy na czwartek, ciekawe czy dopisze pogoda. Aktualnie jest chłodno i gdyby tak zostało niekonieczne byłoby zamawiaine dodatkowo wody do podlewania stropu. Przypominam, że na działce nadal brak wody. Wodociągi czekają na pozwolenie ze starostwa. Od miesiąca słyszę, że wejdą z rurami lada dzień... Wystające kawałki styropianu to zabezpieczenie otworów pod wentylację mechaniczną. Tak przygotowane będą jeszcze dwa otwory - wyprowadzenie elektryki oraz kabli komputerowych na poddasze. Jak widać na powyższych zdjęciach zrezygnowaliśmy z dziury w stropie nad salonem (zwanej wizją) z pobudek czysto praktycznych. Niewielkim kosztem zwiększyliśmy metraż poddasza no a mycie i dekoracja okien nie będą wymagały dużych nakładów i zatrudnienia firmy zewnętrznej. Poza tym wiem z pierwszej ręki że przy gęstej miejskiej zabudowie okna od dachu po parter nie zapewniają prywatności, nawet przy najlepszej folii lustrzanej. Aby zmniejszyć "ciężar" i optycznie rozjaśnić schody zabiegowe zrezygnowaliśmy z części ścian wokół nich. W ten sposób między kuchnią a salonem powstało dodatkowe przejście a w teorii schody powinny wyglądać trochę jak podwieszane. Sami jesteśmy ciekawi jak to wyjdzie. Tutaj widok na przejście, na razie widać głównie podpory i szalunki: Zdjęcia szalunków i zbrojeń schodów widocznych z góry. Czy ten kontrast między surowym drewnem a betonem tylko mi wydaje się uroczy ?