Cześć wam
Stoje przed zadaniem remontu pokrycia w swoim domu (budowany w latach 60tych) mozna powiedziec klasyczna kostka 10 x 10.
Dach 3 spadowy 10 x 10.5m , spad 10 do max 15%, 1 komin
Obecnie na dachu mam pełne deskowanie , i pape prawdopodobnie na tekturze , przynajmniej tak to wyglada z tego co zdazyło odpaść.
Wiosną juz pokleiłem pare łatek , ale na duzo to nie pomogło, bo pojawiły sie nowe przecieki.
ogolnie najchetnie przywaliłbym blache trapezową , bo i mam w niezłej cenie (pracuje w firmie gdzie robimy takie blachy) i jakos wydaje mi sie to lepsza opcją niz papa (moze niesłusznie)
Ale z racji małego spadu dachu (10-15% na oko) troche sie boje ze wiatr buszujacy w trapezach moze mi kiedys ta blache wyrwac w kosmos (a moze i cały dach?)
Wiec jednakowoz sklaniam sie ku papie termozgrewalnej.
Obecna papa ma wiadomo , tu ubytek , tam pekniecie na 3 - 4 metry , jakis jeden babel , tu wgłebienie tam zgrubienie
Strych mam nieuzytkowy , strop nieocieplony , dach rowniez nieocieplony
Teraz pytania mam nastepujace:
-grzac pape na ta starą , tak jak robiłem łatki wiosną ? czy jest to ryzyko podpalenia sie tej tektury (?) pod spodem
-dawac na obecna pape , pape podkladową (zwykla najprostsza asfaltowka) na papiakach i na to grzac nową ? (wydaje mi sie to byc chyba najlepsza opcją
-izolowac czyms obecną i grzac nową ?
-czy ewentualne ubytki , wgłebienia - czyms uzupełniac (szpachla? masa asfaltowa? doklejona papa?)
-czy moze zrywac całosc (co sreeeeeeeeeeednio mi sie podoba) i wtedy juz normalnie podkladówke do deskowania i grzanie nowej
-i czy konieczne bedzie zrobienie jakiejs wentylacji w warstwie tej papy (jak tak to jak?) czy nie ma koniecznosci z racji braku ocieplenia i nieuzytkowego poddasza
prosiłbym o jakies porady bo zima sie zbliza a dach dostał funkcji małego durszlaka
dodam ze calosc bede robił sam (jakby to mialo jakies znaczenie)