Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

BigJaro

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    24
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez BigJaro

  1. Ja to wogóle mam garaż niewygodny, bo 3x10,5m ale takie miałem uwarunkowania. Ale to nie ważne. Może i faktycznie słupek ma jakieś konstrukcyjne znaczenie, nie można powyżej 6m bez niego się obejść bo nie ma bram i tam mniej się wychładza czy pokazuje przechodniom z dwiema bramami. Wszystko to rozumiem. Jednak nie może wjazd z jakąkolwiek przeszkodą być wygodniejszy niż bez niej bo to po prostu nielogiczne. Ja na przykład pakując się na wakacje chciałbym móc jednym autem stanąć na środku 6 metrowego garażu i się wygodnie zapakować. Ze słupkiem to raczej trudno jak garaż nie jest długi. Nadal uważam też że jak ktoś potrzebuje słupków do wjazdu to nie umie jeżdzić i nie powinien mieć prawojazdy. A tak wogóle to chciałbym mieć podwójny na szerokość garaż nawet ze słupkiem pośrodku jakbym mógł .
  2. Sorry się wtrącę, ale trochę nie rozumiem tej dywagacji na temat słupka że niby pomaga. To niby na parkingach przed supermarketami też powinni słupki postawić by ułatwić parkowanie ???, Zauważyłem, że np takie słupki na parkingach wielopoziomowych to zawsze przeszkadzają a nie ułatwiają życie. Jak ktoś musi mieć słupek by wjechać dobrze do garażu powinien stracić prawojazdy albo na jakieś doszkalanie iść
  3. Ktoś o czyszczeniu rur coś tam pisał, a po co ?. To nie są rury kanalizacyjne które zarastają. B.ważne by tylko je docinając zadzirów nie zostawiać na których by się mogły włosy zawieszać np. Trzeba patrzyć na ręce instalatorowi jak sami ich nie kładziecie. Pozatym są jakieś kulki/ szczotki które się puszcza przez instalację czyszczące ją ewentualnie z kurzu. Zatkać się taka inst. nie może jak prawidłowo są gniazda założone i łuki w instalacji zrobione. Po prostu najwęższym gardłem jest kolano zaraz za gniazdkiem i jak coś przez nie przejdzie przejdzie i przez całą instalację (taką dobrze wykonaną - odpowiednie łuki i bez zadziorów). Nie radziłbym tylko wciągać cieczy, zmoczy rury i się do nich może kurz przyklejać. Wg mnie rury też nie byle jakie bo takie są i wziąłem - antyelektrostatyczne. Jeżeli to nie kit nie przylega do ich wnętrza kurz bo się nie elektryzują. Co do jednostki, nie mam preferencji, Beam jest znany i 5 lat gwarancji więc go wziąłem.
  4. Już mam więc mogę cosik powiedzieć. Ze wzg. na działkę mam 3m szeroki i 10,5 długi (choć mażył mi się taki na 6 metrów 2 auta i 7,8 długi by sprzodu jakiś motorek jeszcze postawić). Był na 1 auto w projekcie, ale koniecznie chciałem na 2 więc przedłużyłem z 6 do 10,5 bo mogłem i koniecznie chciałem. Trzymanie aut nawet jak drugim trzeba wieczorem zaparkować to super wygoda. Łatwo odpala, nie trzeba skrobać, nic zaparowanego, od razu ciepło, nagrzewa się po 5 a nie 15 minutach, mniej się silnik zużywa i wogóle, więc nawet jedno za drugim się warto pomęczyć. Co do szerokości to zależy jeszcze od układu garażu. Jak wjeżdża się przodem i po lewej stronie ma być przejście/wejście do domu to 3 m w zupełności wystarcza. Ale oczywiście 1 stroną trza dojeżdżać do prawej ściany. W szerokości aut uwzględnijcie też lusterka. Wg mnie jak wygodnie chcecie wysiadać/wsiadać po obu stronach auta a macie taką możliwość to min. faktycznie 3,8 a najlepiej 4. Co do gratów ktoś powiedział czego chyba nie przemyślał chyba do końca. Gratów mieć na 100% będziecie b.dużo. Sanki, naryty, deski, farby, kosiarki, stół do majserkowania, łopaty,grabie, wąż, rowery i wiele takich. No chyba że macie na to osobne pomieszczenie. A i jeszcze jedno. Sąsiedzi mi odradzali a ja zrobiłem wejście z garażu do domu. Teraz to oni żałują i wybijali wejścia. To napradę jest super sprawa. Jak do garażu wjeżdża się bez wystawiania nosa na deszcz czy śnieg. No i jak się trzyma narzędzia w garażu też w kaputkach po nie z domu można wejść. Bzdurą jest argument, że w takim wypadku śmierdzi, jak nie jest wejście do salonu bezpośrednio a przez kotłownię czy np. jak ja mam wiatrołap to nic nie śmierdzi.
  5. W końcu zakupiłem odkurzacz centralny. I jak kogoś to interesuje to kilka spostrzeżeń mogę przekazać. W 100% jestem zadowolony, no może 99 bo cena jednak wysoka. Niektóre argumenty przeciw jakie słyszałem są nonsensowne jak teraz mam osobiście porównianie z tym co było. Po pierwsze, że rura 9m pląta się. Otóż owszem pląta się, ale o wiele mniej to przeszkadza niż 6 metrowy kabel, po środku odkurzacz i jeszcze rura, no i taki zestaw jest o wile lżejszy. Nic się nie wyłącza, nie splątuje kabel, nie wyciąga z gniazdka itd. Po drugie, że to droższe - tu racja, co dobre to kosztuje, wiele razy się każdy na pewno z Was o tym przekonał. Instalacja, kłopot - ja akurat miałem poddasze niewykończone i w miarę łatwo rozprowadziłem 2 gniazdka, na parterze i na piętrze - idealnie po środku domu, w najdalsze miejsce 7 metrów, ale oczywiście to może być problem dla niektórych jak ma lewe rence albo prawe, ale układ domu skomplikowany no i już zamieszkały. Zapychanie rur - wg mnie bzdura jak ktoś zrobi jak trzeba. Po prostu pierwsze kolanko zaraz za gniazdkiem jest najwęższe na całej drodze. Jak więc coś się zapcha to tylko tam więc z wyciągnięciem problema nie ma. Teraz duuuuuże plusy. Jaka cisza !!!!, tylko ssa sobie delikatnie, w końcu można podczas odkurzania oglądać TV czy radyjka słuchać, no i dzieciak może spać. I nie ważne czy samemu się sprząta czy robi to żona a pan na fotelu rozwalony. Siła ssania tak z 30% większa od najmocniejszych 1800W więc i szybciej się sprząta. Zasięg rury na tyle duży, że nic nie trzeba przepinać ja ze zwykłym buczącym odkurzaczem. Siła ssania w zwykłym szybko spada jak się napełnia wór, tutaj nie i jest stała, ogromny plus. Nie trzeba ciągle tych worków wymieniać. Alergikiem nie jestem więc to mi akurat nie zabardzo wadziło ale ponoć nawet te najlepsze nie oczyszczą tak powietrza z tego dziadostwa jak centralny. Zwykły tak odkurza, że zawsze gdzieś wydmuchuje powietrze i czuć że śmierdzi jak coś już w worku było a pozatym wzbija zawsze inny kurz tutaj nie ma takiego problema. Tak więc myślę, że zalety centralnego nad zwykłym są tak ogromne że mogę go naprawdę polecić (ja po 5 latach zakupiłem przedewszystkim ze względu na hałas tego zwykłego, siłę i to przedewszystkim stałą tego centralnego, i brak wymian tych worków). Ja akurat kupiłem Beama 2750 zestaw Lux. Pozdrawiam Jaro
  6. Ależ panikujecie. Nikta wam nalotów przecież robił nie będzie, i nie róbcie znowu z tych urzędasów takich tyranów. Co do najprostszego rozwiązania to odbiór częsciowy i już, można w nieskończoność w częściowo odebranym mieszkać bo niw wiem by były odnośnie częściowego przepisy że tam w jakimś czasie musisz odebrać całościowo. Nawet jak dołożysz okna połaciowe nie ma się co martwić bo to może wpisać w tym dokończeniu architekt jako doświetlenie wnętrza a jest to nieistotna zmiana którą może wprowadzić w dzienniku. Pozatym można mieszkać i korzystać z ulgi jak się ma (tzn. do końca 2004 można było, a teraz to można odebrać do końca i jechać remontową - zabudowy wnęk, docieplenia, coś do łazienek itp.) pzdrv
  7. Czyli potwierdzasz moje słowa że mdlenie za drzwiami to argument na siłę. No chyba że w dużej łazience ktoś kibelek albo wannę koło drzwi stawia tak że wstając akurat jest pod drzwiami. Oczywiście to nonsens, więc zdecydowanie duże łazienki bez pieców - drzwi do środka.
  8. a wg. mnie zmiana że w ciągu 3 lat to zmiana warunków pewnej umowy między państwem a obywatelem i w myśl przytoczonej zasady że prawo nie może działać wstecz b.łatwo w sporze z US zakwestionować to gdyby w 2005 chcieli komuś odciąć ulgę kto ją zaczął w 1999 roku. Na tej zasadzie można by wyciągnąć zdjęcia kierowców z fotoradarów którzy jechali 60km/na godzinę i wlepić im mandaty np. za rok gdy w mieście będzie obowiązywało już ograniczenie do 50. Przecież to kompletny nonsens. Wg mnie logiczne jest że skoro przepisy w 1999 roku nie mówiły kiedy skończyć trzeba, można odliczać aż się nie skończy limit. Jestem przekonany że tyczy się ten przepis tych którzy po 1999 zaczęli, mMoże jakiś prawnik by się wypowiedział.
  9. Popieram że do wewnątrz przy dużych łazienkach. Pewnie że sam tak mam i bardzo to sobie cenię. Jest to dużp wygodniejsze a mdlenie w łazience 15m2 akurat za drzwiami a nie np w wannie to już argument przesadzony/wydumany na siłę. Doradzam także umieścić włącznik światła wewnątrz łazienki. U mnie włącza różne oświetlenie i bez sensu byłoby chcąc je zmienić wychodzenie z łazienki. Tym bardziej, że w dużych łazienkach są okna no i nikt Wam światła nie zgasi. Według mnie przepisy nie nakazują słowem "powinny" otwieranie na zewnątrz, a w wypadku sporu sąd orzeka na korzyść strony słabszej. W tym wypadku chyba nie macie wątpliwości kto jest stroną słabszą w sporze urzędnik/inwestor więc nie ma się zupełnie czego obawiać.
  10. BigJaro

    Podłogówka a zdrowie ??

    A ja bym spać nie mógł ze strachu, że tyle rur w betonie. A jak gdzieś pęknie?. WIem, wiem dobry materiał, staranne wykonastwo -zgadzam się, ale mimo wszystko nie spał bym spokojnie więc zrobiłem tradycyjnie. Na pewno nie żałuję. A co do argumentów Jasia potwierdzam, że jak się dobrze wczytać w te jego złośliwości to widać, że wciąż kogoś cytując od rzeczy pieprzy. Chyba ma umysł humanisty bo porozpisywać się potrafi, miliony sobie pasujących linków wklejać też potrafi (szkoda że nie są obiektywne), ale żeby to logiczne było to nie powiem. Popieram natomiast wyważone wypowiedzi i opinie "inwestora", ale pozdrawiam wszystkich - Jasiów też.
  11. Nie chcę się wpuszczać w maliny bo z fizyki byłem noga ale faktycznie pamiętam jak dziś, że kobita od fizyki snuła wizje przyszłości kiedy to ludziom uda się okiełznać syntezejądrową i już nigdy nam energi nie braknie a środowisko wogóle nie ucierpi bo to idealnie czysta energia. Może jakaś niedouczona była. Nie wiem. A wg mnie co do wyboru gaz ziemny prąd, to jak są na działce to popieram że żaden to wybór. Własnie z wymienionych powodów, w Polsce o wiele bardziej prąd obciąża środowisko, a pozatym jednak wychodzi dużo taniej. Nie docierają do mnie brednie, że tam można mały dom, i że lepiej ocieplić i wtedy taniej itd. Tylko "gazowy" dom też tak można ocieplić i będzie jeszcze taniej. Trzeba porównywać rzeczy porównywalne, a tu nie ma cudów prąd dużo drożej nawet tylko nocny wychodzi.
  12. Wowka, Zbyszek jasbe że macie rację (nawet azpomniałem o donosicielstwie - jakiż ja naiwny) przede wszystkim, że zależy to od punktu siedzenia. Ale przyznacie że mały straszek jest nieraz bardziej skuteczny od ton pism itd. Może tego gościa tak bronię bo sam z tego skorzystałem, albo znajomy, albo tak myślę. Kto wie, ale teoretyzując zależy to od sytuacji i jako, że nie ma na to procedury każdy sam musi rozstrzygnąć we własnym sumieniu czy to moralne przekroczenie pewnej granicy czy nie. Przecież czasem widać jak się udasz do urzędu skarbowego, że ktoś nadgorliwie ciągnioe sprawę kary bo w rozliczeniu podatkowym wśród 100 faktur była taka gdzie znalazło się wiertło i starszy cię z miejsca, że to kara 5000zł może być i to będzie zgodne z prawem. I co byście powiedzieli ? Że tak taktak prawa trzeba przestrzegać za to wiertło poproszę karę 5000 bo jestem prawożądnym obywatelem a chciałem oszukać fiskusa i teraz żałuję. Mało to się słyszy o Klusce i innych przedsiębiorcach, których nadgorliwi urzędnicy zniszczyli. Ile lat to trwało, potracili dobre imię, nerwy zdrowie, pieniądze itd. O takich przypadkach mówię. Nie łatwiej wtedy postraszyć (przecież we własnym sumieniu wiecie, że to usprawiedliwione i wcale tego zrobić nie chcecie a więc żadnymi kryminalistami nie jesteście). A strach jest tu b.dobrym i szybkim sposobem. Pozatym wydaje mi się że można to zrobić tak że nikt nie powie, że to groźba karalna, albo tak że nie ma szans tego udowodnić. Tak węc wszystko zależy od konkretnego przypadku ale daleki jestem od razu za to kogoś krytykować.
  13. Ja bym tak tego gościa nie beształ. Jak trafisz na miecz mieczem odparuj. Jak trafisz na nadgorliwego urzędasa każda riposta jest dozwolona. W dzisiejszym gąszczu przepisów człowiek nie ma czasu na odwołania i użeranie się z urzędasem. A strach jest super motywacją. Gwarantowane. "Słyszał pan o tym gościu dzisiaj. O jakim ? No tym co upadł na schodach do użędu gdzieś tam i karetka go ze złamanym kręgosłupem do szpitala zabrała, teraz ma super wózek". Jak by się nie odgrażał i straszył to ślad w mózgu zostanie i będzie się z tym meczył. Da Wam spokój. Wiadomo, że to blef, ale pragmatyczny bo ileż czasu oszczędza. Chore państwo i jego nadgorliwi funkcjonariusze zamiast służyć swoim chlebodawcą czyli nam służą bez zastanowienia machinie biurokracji i toczą swego rodzaju wojnę z obywatelami. To nie jes chore ? Dlatego odpłacać trzeba pięknym za nadobne i nie krytykował bym tak bez namysłu ludzi. Ukażdego zachowania leży jakaś przyczyna. Pozdrawiam.
  14. BigJaro

    KATASTRALNY?!

    Raczej czytam niż piszę na forum ale ten Doki też zaczyna mnie wkurzać z tym moralizatorstwem. Slużbaista się znalazł. Wg mnie jak zapłacę podatek od dochodów, za to kupię cegłę za którą zapłacę znów podatek, od kasy którą wspomogą mnie rodzice też zapłacę ponad limit podatek, za kredyt opłata skarbowa, po drodze na wszelkie zgody zapłacę mnóstwo podatków pośrednich, za działkę niedługo też zapłacę podatek, namęczę się by wybudować dom, to kurwa jakim prawem jeszcze państwo chce ode mnie brać co kwartał podatki za coś za co już sto razy ten podatek zapłaciłem ?!?!. Pier... lę taki interes. I dlatego tak ludzie się wkurzają, i słusznie. Tym bardziej że redystrybucja polega na tym że wpłacę 1000zł a wraca do mnie i innych ludzi 200 w takiej czy innej postaci. Resztę zżera a w Polsce dodatkowo w znacznym stopni rozkrada biurokracja. Gadanie z Flandrii o tym że takie to podatki trzeba płacić bo to i tamto to jakbym Doki ja mówił plantatorom bananów w Gwatemali, że podatek naliczany od banana bez skórki będzie sprawiedliwszy, a gówno się na tym znam. Twoje chwalenie ogólne podatków wskazuje mi że jesteś jakimś Eurokratą i swego koryta będziesz bronił. Nie lubię takich służbistów „bo prawo i kropka”. Lepiej zajmij się burdelem i syfem na ulicach Bruxelii bo to największe na mnie wrażenie zrobiło a twoje redystrybuowane podatki porządku na ulicach pożałuj się boże stolicy Europy jakoś nie robią. Ciekawe gdzie wsiąkają ?. Już Warszawę wolę (choć jej nie cierpię) bo takiego syfu nie ma. Pozdrawiam i zajmij się swoim podwórkiem.
  15. Moritz ma w 100% rację, bez względu na to czy chamsko czy nie. Ja rzadko zaglądam na forum (choć jest bardzo pomocne) i się wypowiadam właśnie dlatego że np. 10 niechlujów wpisze pomóżcie, co zrobić, dlaczego itp. a mnie zajmuje czytanie takich postów np. 20min, które marnuję bo w 90%jak je otworzę to ani mnie to interesuje, ani umiem pomóc. Ostatnio po prostu ignoruję w ogóle takie posty, ale i tak jest ich tak dużo, że trzeba się przełączać między stronami itd. a to trwa. Jakiś porządek by się przydał.
  16. Długo nie zaglądałem na forum. Ależ przydługawy ten temat. Ja zawsze byłem zwolennikiem stosowania wełny jako materiału lepszego. Natomiast nikt nie zauważył że zwolennicy styropianu często używają argumentów które tylko dowodzą że wełna jest lepsza. Chodzi o cenę i łatwość układania. To że mercedes jest droższy i bardziej skomplikowany i trudniejszy do wyprodukowania nie świadczy o tym że od np. Fiata jest gorszy a wręcz przeciwnie. I dlatego właśnie styropian pomimo iż jest tańszy i mniej skomplikowany w obróbce jest dowodem na to że jest nie lepszy a gorszy. Nie ma cudów, zawsze produkt lepszy jest droższy.
  17. Też nie wiem skąd bierzecie te kosmiczne ceny. Przypuszczam że kompletnie nie orientujecie się w cenach. Ja wykonując drenaż obwodowy na połowie obwodu domu ułożyłem bednarkę ocynkowaną i w 4 rogach wyciągnąłem ją na ścianę i dalej ku krokwią wciąż bednarką przykręcana na płasko do ściany. Przy dachu przejdę na drut 6mm ocynk i po krokwi ku gąsiorom + obejście kominów i maszt. I tyle. Bednarka kosztowała mnie gdzieś ze 250 zł, drut ocynk już nawet nie pamiętam ale grosze, uchwyty też nie są takie drogie. Myślę że w 500-700 zł się to zamknie. Gdy u sąsiada elektryk wykonywał odgrom oglądnął mój i stwierdził że bardzo fachowo to co zrobiłem wykonałem. Łączenia bednarki do pionu skręcałem śrubami nierdzewnymi, suszyłem suszarą, malowałem chamerajtem i owijałem całą rolką taśmy izolacyjnej. Mówił że sam tak dokładnie nie robi bo nie trzeba ale podziwia. Tak więc jak chcecie po 2-3 tysiaki dać komuś zarobić albo wydać na miedź a może lepiej złoto to proszę bardzo, Wasza kasa. Ja taki głupi nie jestem. Z tym spalaniem drutu 6mm jak huknie piorun to już wierutna bzdura. Weźcie pierwsze lepsze ogłoszenie o takich instalacjach i zapytajcie.
  18. Do anonimowego. Sam Mam U25 i na to pójdzie wełna, ale gdy zastanawiałem się nad ścianą 3warstwową dużo o to pytałem. Faktycznie wypadków w których trzeba stosować pustkę powietrzną jest może z kilkanaście % budowanych w Polsce domów. Potwierdzają to sami producenci ustami swych przedstawicieli. Nie mam pojęcia dlaczego przyjęła się owa szpara wentylacyjna i dlaczego murator zawsze klepie tą regułkę, że musi być, albo raczej nie podaje że może nie być. Możeby redakcja tak się wypowiedziała w tej kwestii ?
  19. Osówka wtrąciłaś ten argument chyba jako żart bo co ma piernik do wiatraka. Natomiast co do Przemka to będę zadowolony jak uda mi się odwieść Cię od pomysłu budowania w tym systemie ze wszystkich już przytoczonych powodów. Z maxa 25cm +12cm wełna myślę, że postawisz dom wcale nie drożej niż z tego styropa (uwzględniając już z wykończeniem ścian) i na pewno będziesz bardziej zadowolony. Myślę że warto po prostu się nad tym zastanowić. Pozdrawiam.
  20. Jeżeli mogę się dołączyć. Czy to ma tak duże znaczenie ?. Jak kogoś stać na porowatą ceramikę to wcale nie wybiera gorzej. Ale jak ktoś weźmie maxa (Ja U25 - oszczędnoś powierzchni) i ociepli go 15cm wełny to będzie baaaardzo ciepło, też solidnie i taniow w budowaniu. Dodatkowo najwięcej doświadczonych ekip. Z maxa każdy dom postawi. Niemniej jednak każdy z tych materiałów mi się podoba. Nie zróbcie tylko błędu (wracam na świeżo z tematu dom ze styropianu) i nie obkładajcie go styropianem. Dałem się od tego odwieść, jak nie wiecie czemu zaglądnijcie na ten wspomniany temat. Pozdrawiam.
  21. Nie pojmuję argumentacji niektórych z Was, że jak coś ma się palić to nie ma znaczenia czy będzie się palić szybciej i intensywniej czy nie. Jak pokazuje przykry przykład jednego z forumowiczów (choćby nie był autentyczny może być teoretycznie możliwy), fakt dodatkowych paru metrów3 poza meblami materiałów palnych może mieć właśnie ogromne znaczenie dla życia. Z domu w, którym te dodatkowe metry są możesz po prostu nie zdążyć uciec, a z innego zdążysz. I to jest właśnie bardzo istotne. Tego styropianu jest zwłaszcza w wypadku wykonaniu z niego całego domu b.dużo. Nie ma tu znaczenia gęstość/twardość tego materiału. Ten najtwardszy tak samo podsyca ogień. Jeżeli istnieje wcale nie dużo droższa alternatywa dla tego materiału (nie na tacki czy kubki) to dlaczego z niej nie skorzystać. Tym bardziej, że ta alternatywa wcale tak dużo droższa nie jest. To tak jak dać się przekonać sprzedawcy aut, że warto dopłacić do 40tys 5 za poduszki powietrzne. Jest drożej, ale bezpieczniej. A to taka właśnie skala jak nie mniejsza przy kosztach całego domu przy wyborze styropian/wełna. Ja przekonać się dałem racjonalnym argumentom, i wcale z tego powodu, że zmieniłem pod ich wpływem zdanie gorzej się nie czuję. Jak to było w jakimś filmie "tylko krowa nie zmienia poglądów". I po to jest ta wymiana poglądów. Ludzie zróbcie tak jak ja i dajcie się przekonać. To tyle.
  22. Witam. Od niedawna przeglądam to forum i muszę przyznać, że w porównaniu do innych tego typu nie jest zbieraniną przypadkowych ludzi, a naprawdę zainteresowanych w temacie budowania, choć spory typu Mercedes czy BMW nie są tu także obce. Pierwszy raz się wypowiadam poruszony dyskusją na temat styropianu. Zwłaszcza dlatego, iż w przyszłym sezonie będę wykańczał dom. W związku z tym żywo interesuje mnie temat ocieplenia. Kwestia budowy w systemach styropianowych już mnie nie dotyczy. ZDRUZGOTANY JESTEM FAKTEM ŻE PRODUCENCI STYROPIANU PO PROSTU NAS OSZUKUJĄ PODAJĄC NA SWYCH WYROBACH SŁOWO SAMOGASNĄCY. Już tłumaczę dlaczego. Nie wierzę tym czy innym wypowiedzią więc postanowiłem wykonać to proste doświadczenie z zapalniczką. Ludzie to jest tragedia !!!!. Faktycznie chwila moment i styropian zaczyna się palić jak papier !!!!. Gaśnie czasami jedynie wtedy gdy płomień jest mały i od góry zapalanego kawałka. Gdy podpaliłem od dołu sam niejako się rozpalał. Najgorsze są po mym doświadczeniu 2 rzeczy. Styropian na ścianie klei się właśnie w ten sposób, że podpalony od dołu sam podsyca płomień ku górze. Druga rzecz która mnie załamała to fakt o którym jeden ze zwolenników chyba nieświadomie już wspomniał. Jest to 95 czy tam podobny procent zawartości w styropianie powietrza !!!!!!!!. To oznacza, że tynk nie jest jakąkolwiek barierą dla zapłonu. W wysokiej temperaturze każdy tynk kruszeje a styropian sam pod tynkiem może się zapalić bo posiada sam w sobie tlen potrzebny do spalania. Róbcie jak chcecie, nazywajcie anonimowych niewiarygodnymi, ale tu mają rację. To proste doświadczenie do którego analizy nie potrzebny mi jest żaden profesor ani żadna norma, przekonało mnie by nie dolewać dodatkowej oliwy do ognia jakim jest pożar, ani nie stwarzać na własną prośbę dodatkowego niebezpieczeństwa. Choć droższa - i to mnie przeraża bo nie uwzględniłem tego w budżecie na budowę - wełna obiektywnie patrząc jest faktycznie pod tym względem bezpieczniejsza. Tu się dałem przekonać. I za to zaczynam doceniać to forum i toczące się na jego łamach dyskusje. Dziękuje wszystkim za uświadomienie. Pozdrawiam wszystkich. Jarek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...