Ja jestem ciekawy sposobu na poradzenie sobie z klejeniem, żeby przy ewentualnej wymianie podłogi nie usunąć jej razem z wylewką .
Napisz jeszcze proszę jak zabezpieczyłaś się przed ewentualną „powodzią” w łazience, bo przy 4-letnim dziecku o nią nie trudno . Ja osobiście obawiam się podłogi pływającej w łazience z uwagi na to, że przy większych kałużach, które mogą tam być nawet dłuższą chwilę woda może poprzez zamki lub wkoło ścian przedostać się pod panel lub między wylewkę, a podkład.
Od siebie mogę napisać, że ostatnio trafiłem do bardzo fajnego sklepu w okolicach Warszawy. Również nie będę spamował, jeśli ktoś będzie zainteresowany, to napiszę co to za sklep.
Podłoga została tam podzielona na kilka obszarów sąsiadujących ze sobą i na każdym z nich zostały położone m.in. winyle w najróżniejszych konfiguracjach, tj:
- z zamkiem (ok. 5mm grubości) jako pływająca,
- z zamkiem (ok. 5mm grubości), ale przyklejona - ale tutaj pracownik sklepu nie był w 100% pewny,
- cienka ok. 2,5mm przyklejona,
- z 3mm rdzeniem z korka (całkowita grubość panelu to 6mm) jako pływająca.
Pod podłogami pływającymi były podkłady.
Obok były także ułożone panele laminowane (najprawdopodobniej QuickStep z kolekcji Impressive na podkładzie Basic).
Wszystkie te obszary znajdowały się również w najbliższym sąsiedztwie ciągu komunikacyjnego na którym była zwykła wylewka przemysłowa.
Nie mogłem nie skorzystać z okazji i nie przetestować różnych podłóg i tak.
1. Stukałem młoteczkiem, piłeczką golfową i specjalnym elektrycznym przyrządem do tego celu przeznaczonym. Przyrząd ten działającym podobnie jak dzwonek do drzwi - kilkadziesiąt razy na sekundę wysuwał się metalowy trzpień, który uderzał w podłogę. Jedyne co mogę napisać, to to, że podłoga przyklejana była cicha.
2. Stukając tymi samymi "przyrządami" po podłodze położonej jako pływająca było różnie. Raz był głuchy dźwięk, a w innym miejscu (obok, tzn 10 cm dalej) było tak samo cicho jak w przypadku podłogi przyklejanej. Możliwe, że posadzka była nierówna i tam gdzie była "górka", to panel dolegał do niej i stukając było cicho, a w innym miejscu gdzie była "dolinka" panel wisiał w powietrzu i dało się odczuć dudnienie. Było ono wyraźne, ale jednak trochę cichsze niż w przypadku panelu laminowanego znajdującego się po sąsiedzku, o którym wspomniałem wyżej. Inny był również charakter dźwięku porównując go z panelem laminowanym. W przypadku panelu winylowego był to dźwięk bardziej tępy i przytłumiony, a stukając w panel laminowany tony były wyższe i ostrzejsze. Dla mnie bardziej dokuczliwe.
3. Był jeszcze mały samochodzik z plastikowymi kółkami do testów. Jeżdżąc nim po podłodze winylowej klejonej, czy pływającej większej różnicy w głośności nie zaobserwowałem co mnie zdziwiło, bo sądziłem, że również teraz klejona będzie cichsza. Myślę, że jeżdżąc nim po parkiecie, czy desce hałas byłby podobny. Panele laminowane również nie wydawały się dużo głośniejsze, może tylko charakter dźwięku był nieco inny.
4. Drugim ważnym dla mnie testem miała być różnica w twardości podłóg podczas chodzenia po nich w butach i bez.
Tutaj było moje największe zdziwienie. Żadnych różnic w twardości poszczególnych podłóg wymienionych wyżej nie zaobserwowałem lub różnice były tak minimalne, że można je uznać za margines błędu. Raz dana podłoga wydawała mi się nieco bardziej miękka, po czym przy powtórnym przejściu już twierdziłem, że jednak taka nie jest. Być może nie jestem wrażliwy na tego typu odczucia, bo spacerując, czy nawet mocno maszerując i prawie uderzając piętą o podłoże nie zauważyłem większych różnic nawet porównując wszystkie w/w podłogi z laminatami włącznie. Nawet przechodząc z konkretnych podłóg na gołą wylewkę nie zauważałem różnic w zmianie podłoża.
Pewnie jeszcze do tego sklepu w najbliższym czasie się wybiorę i jeśli chcielibyście aby coś jeszcze dla Was przetestować, to jeśli będę miał taką możliwość to opiszę Wam swoje subiektywne odczucia.
Mam nadzieję, że chociaż w części pomogłem Wam w wyborze konkretnego rozwiązania.