Witam serdecznie, 2 miesiące temu zostało zalane nowe mieszkanie ( odebrane październik 2016, koniec remontów-grudzień). W marcu mieszkanie zostało zalane ale co ciekawe od dołu, farba odchodzi, listwy odchodzą. Pojawiło się to nagle ,jednorazowo . Zgłosiłem sprawę do administracji , admisnistracja do wykonawcy. trwało to prawie miesiąc zanim ktoś się pojawił. Podejrzewali że w szachcie w kuchni który mam w narożniku kuchni leje się woda . Zdemontowali mi kuchnie, zrobili dziurę w ścianie , w międzyczasie robili próby ciśneniowe moich instalacji w mieszkaniu+ C.O . Niestety nie znaleźli przyczyny wycieku i zostawili mi mieszkanie z tą dziurą i zdemontowaną kuchnią. W protokole ma wpisane " nieustalona przyczyna" . Podejrzewają ale nikt mi tego nie potwierdził bo nie ma jak, że któryś z mieszkańców powyżej zalał jednorazowo szacht ( część z mieszkań jest wciąż w remoncie) i nikt się nie chce przyznać. Rury były mokre jak wykuli dziurę w szachcie . Zostałem z zalanym mieszkaniem, dziurą w ścianie, zdemontowaną kuchnią a w międzyczasie muszę płacić raty kredytu+czynsz już 2 miesiące Prośba o pomoc w ustaleniu możliwej przyczyny oraz odpowiedzialności kto za to odpowiada.W internecie ktoś pisał że administracja odpowiada za częsci pionwe, kto inny pisał że za zalanie odpowiada sąsiad wyżej . Mieszkanie na terenie Poznania, jeżeli zechciałby ktoś pomóc, przyjechac -za wszystko się rozliczę . Jeżeli ktoś ma jakieś cenne dla mnie uwagi wskazówki-będę wdzięczny za pomoc