marcin301719500540

Czy ktoś ma z tą marką jakieś doświadczenia, bo cena wydaje się interesująca. http://www.allegro.pl/item131230605_dachowe_okna_swierkowe_langer_trwale_lepsze_.html

Dzięki. Uspokoję Teścia. pozdrawiam

Dziękuję, za szybką reakcję i przepraszam za małą precyzję (użycie słowa "zaciapują' mogło sugerować jakieś generalne niechlujstwo). Chodzi o to, że spoina pionowa nie jest pełna, tzn. jest szczelna od zewnątrz i od wewnątrz budynku, ale w środku występuje pionowa "pustka". Majstrowie twierdzą, że tak się muruje, a mój Teść - który murował swój dom 20 lat temu (kiedy się nie ocieplało, a i czesto nawet nie tynkowało z zewnątrz) twierdzi, że takie postepwanie wtedy było świadectwo niechlujstwa murarza. A ja nie wiem, stąd prośba o potwierdzenie, czy tak będzie w porzadku, czy też nie - mając na uwadze przedewszystkim trwałość konstrukcji.

Czy w ścianie z max'ów (2W) spoiny pionowe powinny być "szczelne'? Moi majstrowie zaciapują zaprawą od zewnątrz i od środka, a w środku zostaje pustka powietrzna. Mój Teść wpadł w panikę, oni twierdą że przy ociepleniu to nie ma znaczenia, a ja nie wiem. Co wy na to?

Parterowy dom w kształcie litery L, powierzchnia ok 100 m kw. Ściągnięcie dachówki, ułożenie na kupce (do odzysku), ściagniecie więźby (też na kupkę) - 1000 zet (br). Rozwałaka koparką (chwilami dwoma) i rozplantowanie gruzu ok. 3500-4000 tys.+VAT.

No właśnie, co w lecie, czy nie zaprosimy zbyt dużo wody do domu?

Czy w przypadku GWC WODNY 2, wilgotność powietrza latem nie będzie zbyt duża? W zimie nawilżenie jest pożądane, ale w lecie? Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z tym typem?

Do dzisiaj miałem budować żwirowy GWC, a po przeczytaniu tego wątku - na który trafiłem po haśle 'studnia' szukając czegoś innego - zaintrygował mnie Wodny 2. Ja mam już studnię na działce. ok. 3-4 m od domu. Teraz lustro wody jest na 5ciu metrach, ale wiosną bywa na wyciągnięcie ręki. I to mnie niepokoi - jak to rozwiązać?

Masz rację. 3lata temu 'maxy' były znacznie droższe i wtedy silikaty wychodziły faktycznie taniej. A to że budowlańcy chcą więcej to mnie zdziwiło. Stąd moje pytanie nie o sens budowania z silikatów w'ogóle, a o sens budowania z nich przy obecnych cenach materiałów alternatywnych i robocizny.

Same maxy - między 35 a 40 zet (choć obecnie drożeją). Silikaty conajmniej 10 zł drożej. I to tzw. krajowe, a Silka ok. 55 zł. Do tego - jak ze ździwieniem sie przekonałem - wbrew reklamom, wykonawcy chcą więcej za robociznę. Stąd moje wahanie.

Wydaje mi się, że porównywać trzeba materiały, które mają zbliżone parametry. Tak jest z silikatami i maxem. To i to zimne. Silikaty nawet zimniejsze. Argumentem na plus ma być to, że są zdrowsze i dają dobry mikroklimat wnętrza. I to że miały być tańsze! Gdyby -jak to głosiły opinie w Muratorze i materiałach reklamowych - faktycznie były tańsze to miałoby to sens. Lecz jeśli i za mateiał i za robociznę trzeba zapłacić węcej? To gdzież on?

Jestem w kropce. Na podstawie Muratora, forum, i zdania kolegi ceramika, zdecydowałem że będę budował dom z silikatów (wbrew teściowi, kolegom z pracy i napotykanym fachowcom). Przekonała mnie kombinacja trzech argumentów (zalet): zdrowe, oddychające i tanie (sam materiał i robocizna też, bo buduje się szybciej). Jak zacząłem sprawdzać ceny to nie znalazłem silikatów tańszych za m kw. od Maxa, który teraz kosztuje ok 1,5 zł/szt., a fachowcy jak słyszą o budowaniu z silikatów to chcą 10-15% więcej niż przy budowie z Maxa. Czy w tej sytuacji budowanie z silikatów ma sens? Kiedy max kosztował prawie 3 zet to było to bardziej oczywiste, ale teraz? Może gdzieś się mylę, poprawcie!

Budowa zacznie się za ok. 2 miesiące, 20 km na północ od Rynku. Poszukuję ekipy, która ma doświadczenie w budowaniu z silikatów. Chętnych proszę o kontakt: [email protected] pozdrawiam Marcin