Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

xyzpower

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

xyzpower's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Trochę czytałem i wywnioskowałem że wilgoć zależna jest od temperatury, ciepłe powietrze jest jej w stanie pomieścić więcej zimne mniej itd. Ale tak ogólnie czy ktoś mógłby mi powiedzieć jaka wilgoć w domu latem i zimą powinna być zważając na temperatury itd jakie w danym okresie będą i nie mowie tutaj o książkowych poziomach wilgoci a raczej takich realnych w zwykłym mieszkaniu itd a przede wszystkim starym wiec nieocieplonym niezbyt izolowanym itd Chodzi mi mniej wiecej o coś takiego że jesli latem i widze wilgoć 70 to mam sie martwić czy nie ? i to samo jaką najlepiej mieć wilgotność zimą podczas palenia w piecu CO.
  2. Akurat o zimę jestem spokojny bo jedną już przetrwałem i wilgotność podczas palenia w piecu 30-45% i był to na dodatek okres gdzie ciągle remont trwał malowania gładzie tynki itd które podobno też oddają od siebie wilgoć.
  3. Tylko czy przez ten okres letni nie zawilgotnieją mi ściany i czy nie będzie to widoczne ? rozumieć mogę ze ci którzy piszą że przez całe lato wilgoć mają po 45 % to w większości ściemniacze ? No ale z drugiej strony nie będę palił latem w piecu bo to już by była paranoja bo w mieszkaniu jest po 20 parę stopni wiec po co palić.
  4. Witam dostałem mieszkanie w starym budownictwie na parterze wyremontowałem itd i wszystko byłoby ok ale martwi mnie sprawa wilgoci. Otóż jest lato więc pomyślałem że skoro jeszcze nie mieszkam w tym mieszkaniu ( muszę dokupić rtv i agd) to będę je codziennie wietrzył kupiłem wilgotnościomierz i jestem załamany wyczytałem że prawidłowo jeśli wilgoć wynosi od 35% do 65 %. W okresie zimowym kiedy paliłem po kilka- kilkanaście godzin było super wilgoć spadała do 30- 40% i się utrzymywała na tym poziomie jeśli paliłem w piecu. Teraz kiedy jest lato okna przez około 30 minut dziennie otwarte na oścież a potem uchylone przez większość dnia wilgoć prawie cały czas 75 -80 % 70-75 % ( dzisiaj udało mi się zbić do 65%) . Nie zauważam jakiś szczególnych oznak wilgoci w mieszkaniu ale ten wynik mnie przeraża. Nawet jeśli już udaje mi się powiedzmy dojść do wspomnianych 65-60% i zamykam okno o godz 17 to gry wracam do mieszkania rano o godzinie 10:00 to wilgoć znów 70-75% Co radzicie mi zrobić ? dlaczego wilgotność nie spada pomimo otwartych okien na oścież ? Czy wstawienie do okien nawiewnic takich za około 30/40 zł będzie w stanie coś pomoc czy to strata kasy ? Jak w ogóle mogę rozpoznać czy z mieszkaniem dzieje się coś niedobrego z powodu wilgoci? Stoi niezamieszkałe już około roku przez ten czas albo je wietrzę albo palę w piecu jeśli jest zimno itd wizualnie jest w porządku nic nie odpada itd ale ciągle mnie niepokoi ten wynik na wilgotnościomierzu. Gdzieś wyczytałem że latem takie wyniki wilgoci są normalne bo ciężko żeby w mieszkaniu było 40% jeśli na zewnątrz jest 80% ale kompletnie się na tym nie znam. Jeśli chodzi o wentylacje w mieszkaniu to 1 grawitacyjna w łazience druga w kuchni no i taki nie wiem jak to nazwać plastikowy talerz w przedpokoju na ścianie która łączy się z klatką schodową. W pozostałych dwóch pokojach nie ma nic tzn żadnej wentylacji w jednym pokoju jedno okno w drugim dwa. i tu pytanie czy powinienem je zostawiać 24 na dobę na tzw wentylacji czyli klamka w pozycji 45 stopni ? czy to też nie za dobrze? Czytałem na różnych forach że ludzie latem nawet tego roku mają w mieszkaniach wilgoć na poziomie 45% i nie umiem zrozumieć jak skoro na dworze jest np 70%. jaja sobie robią ? Proszę o wytłumaczenie i odpowiedź czy słusznie się martwię czy mogę wreszcie spać spokojnie ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...